23 maja 2020

„Foreign Affairs”: USA musi szybko przejąć inicjatywę na rzecz cyfrowej waluty

(Fot. Pixabay)

Magazyn „Foreign Affairs” zwraca uwagę na udane chińskie testy z tak zwaną walutą wirtualną, opartą na juanie. Jeśli Pekinowi uda się wdrożyć projekt na większą skalę, Waszyngton straci silny instrument oddziaływania na wydarzenia światowe, jakim są sankcje – ubolewa pismo i przynagla rząd do przejęcia inicjatywy w celu szybkiego wprowadzenia wirtualnego dolara.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

„Wyobraź sobie, że jest rok 2022, a Stany Zjednoczone otrzymały informacje wywiadowcze od Mossadu, że Iran zamawia niezbędne komponenty do programów broni jądrowej i pocisków rakietowych. Sankcje gospodarcze USA wobec Iranu pozostają w mocy, ale ten przeniósł znaczną część swojego handlu międzynarodowego do nowego systemu opartego na juanie – do chińskiej waluty cyfrowej, która pozwala Teheranowi unikać transakcji dolarowych, a tym samym także amerykańskich instytucji finansowych. W rezultacie sprzedaż ropy z Iranu do Chin, Indii i Europy rośnie, zapewniając reżimowi irańskiemu źródła dochodów o kluczowym znaczeniu; dochodów, których władze USA nie mogą monitorować. A kiedy Iran postanawia szybko posunąć się w kierunku rozwoju broni nuklearnej i nowych pocisków średniego zasięgu, Stany Zjednoczone nie mogą już stosować sankcji jako jednego z głównych sposobów reagowania na zagrożenie”. To wszystko na razie hipotetyczna wizja przedstawiona przez Aditi Kumara, dyrektora Belfer Center w Harvard Kennedy School i Erica Rosenbacha również z tej samej uczelni, który wcześniej pełnił funkcję doradcy sekretarza obrony.

 

Amerykanie dali się wyprzedzić

W tekście zatytułowanym: Could China’s digital currency unseat the dollar? („Czy chińska waluta cyfrowa mogłaby zdetronizować dolara?”) autorzy zastrzegają, że chociaż ten scenariusz może wydawać się zbyt daleko idący, zważywszy na długotrwałą dominację amerykańskiej waluty, to jednak Pekinowi pod koniec kwietnia udało się wykonać krok milowy w celu jej urzeczywistnienia.

Po ponad pięciu latach badań Chiny jako pierwsza duża gospodarka przeprowadziły prawdziwy test krajowej waluty cyfrowej w świecie rzeczywistym. Projekt pilotażowy, realizowany w czterech dużych miastach – zdaniem analityków – świadczy o tym, że Chińczycy wyraźnie wyprzedzili w tym względzie Stany Zjednoczone, zaś wirtualna waluta „prawdopodobnie” stanie się centralnym elementem cyfrowej gospodarki światowej.

 

Zdaniem analityków, amerykańscy decydenci nie są przygotowani na konsekwencje pojawienia się innych walut cyfrowych, co obniży skuteczność sankcji nakładanych przez Waszyngton. Ograniczy bowiem możliwości jego reakcji na różnego rodzaju zagrożenia dla dominacji amerykańskiej i bezpieczeństwa kraju. Autorzy obawiają się utraty możliwości śledzenia nielegalnych przepływów finansowych.

 

Chiny – ich zdaniem – wykorzystają połączenie juana cyfrowego i silnych platform płatności elektronicznych (takich jak Alipay i WeChat), by zwiększyć swoje wpływy w Afryce, na Bliskim Wschodzie oraz w Azji Południowo-Wschodniej.

 

Analitycy wzywają więc Waszyngton do szybkiej reakcji, by chronić przewagę ekonomiczną w nadchodzącej erze krajowych walut cyfrowych. Apelują o ponowne rozważenie polityki agresywnego jednostronnego stosowania sankcji i innych narzędzi, które zachęciły kraje do poszukiwania alternatyw dla globalnego systemu finansowego kierowanego przez USA i zdominowanego przez dolara.

 

Chcą uruchomienia projektu „cyfrowego dolara”, połączenia sił rządowych i sektora prywatnego w celu opracowania cyfrowej waluty krajowej.

 

Przypominają, że Chiny realizują ambitną strategię prezydenta Xi Jinpinga „Made in China 2025”. Ma ona na celu uczynienie z Państwa Środka lidera najnowocześniejszych technologii. Gdy w 2014 r. bank centralny (Ludowy Bank Chin) uznał, że cyfrowa waluta może ochronić niezależność finansową i zwiększyć międzynarodowy wpływ gospodarczy Chin, sztuczna inteligencja, technologia blockchain oraz platformy płatności cyfrowych – już się rozwijały.

 

Waluta cyfrowa to każda forma pieniądza elektronicznego. Już dziś depozyty przechowywane w bankach komercyjnych są cyfrowe, ale prywatne banki są zobowiązane do zamiany depozytów w gotówkę, kiedy tylko zechce deponent.

 

W ubiegłym roku wysiłki Chin zmierzające do wprowadzenia cyfrowej waluty przyspieszyły, gdy Facebook zaprezentował librę, cyfrowy token zarządzany przez konsorcjum składające się głównie z firm technologicznych i finansowych, wspierany przez koszyk dolara amerykańskiego, funta brytyjskiego, euro i japońskiego jena.

 

Szef Facebooka, Mark Zuckerberg w październiku zeszłego roku zaznaczył, że „Chiny szybko dążą do wprowadzenia podobnych pomysłów w nadchodzących miesiącach”.

 

Zdaniem autorów tekstu, to właśnie – jak na ironię – dążenie Zuckerberga do uczynienia z Facebooka zarządcy zglobalizowanego systemu monetarnego zainspirowało Chiny do wprowadzenia własnej waluty cyfrowej.

 

„Jeśli libra zostanie zaakceptowana przez wszystkich i stanie się szeroko stosowanym narzędziem płatniczym, to po pewnym czasie jest całkiem możliwe, że stanie się globalną, super-suwerenną walutą” – miał mówić jeden z najwyższych urzędników chińskiego banku centralnego po ogłoszeniu wprowadzenia libry. „Musimy planować z wyprzedzeniem, aby chronić naszą suwerenność monetarną” – dodał.

 

Przez walutę do podbojów gospodarczych

Cyfrowy juan jest daleki od bitcoina, projektu, który jako pierwszy umieścił cyfrowe waluty na mapie. Bitcoin wykorzystuje technologię peer-to-peer do działania bez centralnego administratora. Kilka milionów użytkowników prowadzi niezależne księgi wszystkich transakcji w systemie rozproszonym i korzysta z mechanizmów konsensusu w celu ustalenia, które transakcje są ważne.

 

Technologia kryptograficzna ma zapewnić, że tożsamość użytkowników i zapisy transakcji są prywatne, bezpieczne i niezmienne. Jednak słabości tego modelu – gwałtownie zmieniająca się wartość i podatność na ataki cybernetyczne – uniemożliwiły bitcoinowi i innym kryptowalutom stać się czymś więcej niż jedynie spekulacyjnymi aktywami.

 

Cyfrowy juan – wyjaśniają analitycy – jest hipercentryczny, kontrolowany przez Ludowy Bank Chin i zintegrowany z obecnym chińskim systemem bankowym. Będzie prawdopodobnie działał dwupoziomowo, przy czym to bank centralny będzie emitował monety cyfrowe dla sieci banków państwowych i firm płatniczych, takich jak Alipay i WeChat, które z kolei będą dystrybuować je do osób fizycznych i firm za pośrednictwem bankowości mobilnej oraz aplikacji płatniczych.

 

Sercem systemu monetarnego ma być księga nadzorowana przez bank centralny i administrowana przez sieć, która dokumentuje wszystkie transakcje, natychmiast przenosząc salda cyfrowe między członkami.

 

„Dzięki tej strukturze juan cyfrowy najprawdopodobniej przezwycięży trzy główne przeszkody, które uniemożliwiły kryptowalutom osiągnięcie skali: stabilność cen, szeroką akceptowalność dzięki wszechobecnym platformom płatniczym oraz legalność w oczach rządów i organów regulacyjnych” – czytamy.

 

Atrakcyjność chińskiej waluty polega na tym, że będzie wykorzystywana w krajowych płatnościach detalicznych. To warunek konieczny dla upowszechnienia i przyjęcia waluty, według analizy Bank of International Settlements.

 

80 procent użytkowników smartfonów w Chinach już korzysta z mobilnych platform płatniczych. Jednak główną korzyścią wprowadzenia wirtualnej waluty – podkreślają analitycy – będzie ekspansja chińskich wpływów gospodarczych i strategicznych za granicą.

 

Obecnie podstawą dominacji finansowej Stanów Zjednoczonych jest system Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication (SWIFT), który ułatwia przesyłanie komunikatów między bankami na temat zleceń płatniczych, a także sieć banków korespondentów w USA, która służy jako pośrednik w realizacji płatności międzynarodowych.

 

Większość płatności transgranicznych – prawie 5 bilionów dolarów dziennie – dokonywanych jest za pośrednictwem komunikatów SWIFT, a znaczna część jest kierowana przez banki korespondencyjne w USA. Udostępnianie informacji tym instytucjom pozwala władzom amerykańskim kontrolować przepływy finansowe, śledzić pranie pieniędzy czy finansowanie terroryzmu. Przykładowo – program środków finansowych należących do terrorystów w USA (TFTP), inicjatywa powstała po 11 września 2001 roku, ma na celu monitorowanie Al-Kaidy oraz innych sieci terrorystycznych i opiera się na informacjach pozyskanych w ramach SWIFT.

 

System ten daje Stanom Zjednoczonym ogromną przewagę nad innymi państwami, odcinając „podejrzane” kraje od środków finansowych. W ciągu ostatnich dziesięcioleci Waszyngton stale korzystał z sankcji jako kluczowego narzędzia polityki zagranicznej, a już w szczególności za prezydentury Donalda Trumpa, wzrosła częstotliwość ich stosowania. W ogóle częstość stosowania sankcji potroiła się w ciągu minionej dekady.

 

Stąd poszukiwanie przez kraje alternatywnych walut i próba budowania nowych systemów monetarnych. Od dolara chcą się odciąć również niektórzy sojusznicy USA, pragnący rozwijać wymianę z Iranem.

 

W ubiegłym roku gubernator banku centralnego Wielkiej Brytanii, Mark Carney, wezwał do wprowadzenia międzynarodowej waluty cyfrowej, która mogłaby „stłumić dominujący wpływ dolara amerykańskiego na handel światowy”. Rosja opracowała alternatywę SWIFT o nazwie System Przekazywania Komunikatów Finansowych (SPFS). Chiny mają własną wersję systemu o nazwie Transgraniczny System Płatności Międzybankowych (CIPS); a pięć krajów UE zainicjowało Instrument Wspierania Wymiany Handlowej (INSTEX), który ma na celu ułatwienie transakcji z Teheranem i ominięcie SWIFT-u.

 

Waluty cyfrowe umożliwiają uniezależnienie od transakcji dolarowych i nadzoru finansowego USA. Banki centralne Kanady oraz Singapuru pracują nad ułatwieniem transakcji między sobą. Cyfrowe systemy walutowe oraz władze monetarne w Hongkongu i Tajlandii przetestowały płatności dwustronne w swoich walutach bez pośredników. Takie inicjatywy pokazują potencjał do realizacji transakcji transgranicznych bez udziału SWIFT i bez pośrednictwa banków z USA – dwóch kluczowych filarów amerykańskiej dominacji finansowej.

 

Europejski Bank Centralny utworzył również grupę roboczą z bankami centralnymi Kanady, Japonii, Szwecji, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii w celu zbadania transgranicznej interoperacyjności projektów krajowych walut cyfrowych.

 

Amerykanie obawiają się, że Pekin może zająć ich miejsce i przyspieszyć rozwój walut cyfrowych przez inne rządy, wskutek udostępnienia swojej technologii. Na przykład Iran mógłby wykorzystać ją do wydania cyfrowego riala, który byłby w pełni interoperacyjny z chińskim systemem. W przypadku krajów Afryki, Zatoki Perskiej i Azji Południowo-Wschodniej, które znajdują się już w chińskiej orbicie gospodarczej, Pekin może naciskać na wykorzystanie wyłącznie juana cyfrowego do rozliczeń transakcji i spłaty zadłużenia powstałego wskutek realizacji projektów inicjatywy Pasa i Szlaku.

 

Chiny mogą inwestować w terminale, w punkty sprzedaży, bankomaty, aplikacje mobilne i inną infrastrukturę finansową, tworząc „Cyfrowy Pas i Szlak”. Na przykład osoby wysyłające lub odbierające przekazy pieniężne oraz firmy z dużymi powiązaniami importowymi lub eksportowymi Chin mogą dokonywać transakcji w juanie cyfrowym za pomocą Alipay. A poprzez zastrzeganie, że importerzy otrzymują płatności w juanie cyfrowym lub wymaganie od kontrahentów, aby spłacali pożyczki za ich pomocą, Chiny mogą zarówno zwiększyć popyt na swoją walutę krajową, jak i przyciągnąć więcej użytkowników do sieci, których będą kontrolować.

 

Chińskie firmy finansowe i technologiczne są w czołówce cyfrowej Pasa i Szlaku. I to one będą czerpać zyski z ułatwienia płatności transgranicznych. Chiński Ludowy Bank będzie miał wgląd we wszystkie transakcje w juanie cyfrowym i potencjalnie we wszystkie transakcje w systemach wykorzystujących jego technologię, co wzmocni przewagę informacyjną państwa.

 

Chińscy urzędnicy wskazują, że system oferuje „kontrolowaną anonimowość”, dając rządowi kolejny zestaw danych nie tylko w celu identyfikacji nielegalnej działalności, ale także, by móc zwalczać przeciwników politycznych i dysydentów. Od Chin może też zależeć wiele międzynarodowych porozumień gospodarczych.

 

Zdaniem analityków, już teraz Amerykanie tracą wpływy gospodarcze, a sankcje są mniej skuteczne. W dalszej perspektywie rząd amerykański pozbawi się wpływu w polityce zagranicznej, nie mogąc egzekwować sankcji i śledzić przepływów finansowych.

 

Analitycy przekonują, że pilne jest uruchomienie projektu dolara cyfrowego, który połączy siłę i stabilność dolara amerykańskiego z wygodą i wydajnością technologii cyfrowej. Amerykańscy decydenci i organy regulacyjne będą musieli szybko uzupełnić braki wiedzy w zakresie technologii płatności cyfrowych. Konieczne będzie – ich zdaniem – wprowadzenie szeregu zmian regulacyjnych i politycznych.

 

Jak dotąd Rezerwa Federalna USA (FED) była ostrożna. W przemówieniu zeszłej jesieni Lael Brainard, członek Rady Gubernatorów FED, wskazał znaczące przeszkody związane z wydawaniem i administrowaniem dolarem cyfrowym, w tym potrzebę ustanowienia prawnej władzy jego organizacji do emisji pieniędzy w formie cyfrowej.

 

Wyzwaniem jest zapewnienie prywatności użytkownikom, zapobieżenie fałszowaniu i ograniczenie ryzyka cybernetycznego. Proponowane zmiany będą miały ogromny wpływ na politykę pieniężną i stabilność finansową.

 

Analitycy zauważają, że opóźnienia i usterki techniczne napotkane przy wypłacie dotacji na walkę z COVID-19 dla gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw już pokazały głęboką nieefektywność amerykańskiej sieci płatności.

 

Jednocześnie wzywają do ponownego przemyślenia systemu sankcji, by ich nadużywanie nie podważało pozycji USA jako lidera w światowej gospodarce oraz skuteczność samych restrykcji.

Ostatecznie i nieuchronnie systemy monetarne – piszą autorzy – zmierzają w kierunku większej cyfryzacji i niezależności od amerykańskich pośredników. Dlatego decydenci z Waszyngtonu mają kluczową rolę do odegrania, formułując wielonarodowe umowy o udostępnianiu danych, wytyczne odnośnie interoperacyjnych systemów cyfrowych oraz przepisy dotyczące prywatności danych płatności transgranicznych. Zapewniając sobie wpływ na te decyzje, Amerykanie – puentują autorzy eseju – mogą zapobiec rozdrobnieniu systemu płatności i dyktowaniu warunków transakcji finansowych przez inne kraje.

 

 

Źródło: foreignaffairs.com

AS

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram