Partia premiera Nikola Pasziniana może zdobyć w przyspieszonych wyborach większość konstytucyjną w nowym parlamencie Armenii. Lider „aksamitnej rewolucji” podczas niedawnych manewrów NATO w Norwegii zapowiedział, że celem jego kraju jest członkostwo w Pakcie Północnoatlantyckim. Jednocześnie minister obrony w rządzie Pasziniana, Dawid Tonojan, zapewnia, że wojska rosyjskie stacjonujące na terenie Armenii odgrywają ważną rolę w zabezpieczeniu południowej granicy państwa.
Centralna Komisja Wyborcza Armenii w środę wieczorem (14 listopada) zakończyła przyjmowanie zgłoszeń ugrupowań, chcących uczestniczyć w wyścigu wyborczym, którego finał prezydent Armen Sarkisjan wyznaczył na 9 grudnia. Idąc w tym dniu do urn Ormianie będą mogli wybierać spośród 11 sił politycznych, jakie zostały zarejestrowane w CKW.
Wesprzyj nas już teraz!
Wśród tych 11 sił jest 9 partii politycznych oraz 2 bloki wyborcze. Za faworyta wyborów już teraz uznawany jest blok „Mój krok” Nikola Paszyniana. Sondaże przedwyborcze i eksperci polityczni szacują, że jego lista może uzyskać poparcie między 70 a 80 proc. wyborców. Siedmioprocentowy próg wyborczy może pokonać jeszcze kilka partii, ale ich znaczenie w przyszłym parlamencie będzie marginalne.
Dysponowanie większością konstytucyjną przez wyniesione do władzy na fali demonstracji ulicznych ugrupowania popierające Nikola Paszyniana mogą diametralnie zmienić kurs polityki zagranicznej Armenii, w tym także dążyć do zacieśniania stosunków z krajami NATO, mając w perspektywie pełne członkostwo w tym sojuszu. Taki zabieg może być dość niebezpieczny dla Erywania w okresie przejściowym, gdyby doszło do rozluźnienia współpracy wojskowej z Moskwą.
Źródła: Haqqin.az, News.am, Pravda.ru, Kaspiy.az, Kawkazkij Uzeł
Jan Bereza