15 września 2017

Sowiecki najazd na Kresy. Śmiercionośna nawałnica

(Pomnik Poległych Pomordowanych na Wschodzie (Pomnik Sybiraków, zdjęcie ilustracyjne). FOT.Jacek LagowskiFORUM )

Pierwsza okupacja sowiecka, trwająca pomiędzy wrześniem 1939 a czerwcem 1941 roku, była wynikiem tajnego, zawartego na krótko przed hitlerowskim najazdem na Polskę układu Ribbentrop-Mołotow oraz późniejszych roboczych uzgodnień między okupantami – ZSRS i niemiecką III Rzeszą. Po agresji Armii Czerwonej na Polskę 17 września 1939 roku, Sowieci zajęli nasze tereny wschodnie. Włączyli do ZSRS zamieszkaną przez 12,5 mln osób połowę powierzchni przedwojennej Polski. Okupanci: niemiecki i sowiecki, umową o „granicy i przyjaźni” zawartą 28 września rozdarli między sobą Rzeczpospolitą granicą wzdłuż rzek Pisy, Narwi, Bugu i Sanu. Na Kresach rozpoczął się czas komunistycznego terroru i zbrodni.

 

Niestety, byli tacy obywatele Polski, którzy serdecznie witali sowieckiego agresora i dopomagali mu szerzyć terror. Najliczniejszą grupę zdrajców stanowili polscy Żydzi, Białorusini i Ukraińcy. Dla wkraczających do miast i miasteczek Rzeczypospolitej żołnierzy Armii Czerwonej budowali oni bramy triumfalne, witali ich kwiatami i komunistycznymi pieśniami. Tak było m.in. w Białymstoku, Łomży czy Grodnie. Wkrótce polsko-żydowscy komuniści zaczęli tworzyć organizacje zbrojne wspierające NKWD – „milicję”, „czerwoną gwardię”, „komitety rewolucyjne”. Żydowscy czy białoruscy sąsiedzi, zaraz po wkroczeniu Armii Czerwonej, chętnie wskazywali enkawudzistom, których Polaków trzeba zlikwidować lub wywieźć na Sybir. Obywatele Grodna dobrze zapamiętali, że podczas pierwszego ataku czołgów na to miasto, po unieruchomieniu tanków i aresztowaniu załóg, w jednym z nich znaleziono grodzieńskiego Żyda, który naprowadzał sowieckich pancernych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W archiwach IPN znajduje się stenogram z narady komunistycznego gremium zarządzającego białoruską republiką ZSRS. Dwudziestego września 1940 roku w białoruskim Mińsku głos zabierał m.in. naczelnik oddziału NKWD w Łomży, który stwierdził: „Poparli nas Żydzi i tylko ich wciąż było widać. Zapanowała też moda, że każdy kierownik chwalił się, że nie pracuje u niego żaden Polak. W tym samym czasie w rejonie białostockim słychać narzekania, że we wszystkich urzędach sowieckich słychać tylko język rosyjski i żydowski”.

 

Po 17 września 1939 r. – dacie wkroczenia na terytorium Polski Armii Czerwonej, uaktywniły się również komórki komunistyczne zrzeszające Białorusinów i Ukraińców. Zwano je „jaczejkami” od rosyjskiego słowa „komórka, zalążek”. Członkowie tych grup zaraz po 17 września dokonali wielu zabójstw oraz innych bandyckich czynów na żołnierzach i osadnikach polskich. Znana jest zbrodnia dokonana przez miejscową jaczejkę białoruską na co najmniej 11 Polakach z osady Lerypol w dawnym obwodzie grodzieńskim. Napastnicy zamordowali swoje ofiary strzelając do nich z broni palnej, ale też dźgając ich nożami i rąbiąc siekierami. Podobny los zgotowali czerwoni barbarzyńcy siedmiu polskim osadnikom z Budowli w województwie białostockim. Członkowie Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi rozcinali Polakom brzuchy, rwali skórę, przecinali czaszki. W południowo-wschodniej części białostocczyzny do dzisiaj zachowało się wiele krzyży czy tablic upamiętniających zabójstwa, których na polskich żołnierzach wracających do domów z kampanii wrześniowej, dokonały białoruskie komunistyczne jaczejki. W niektórych z tych spraw prowadzone są dzisiaj śledztwa IPN. Bestialstwo komunistów było wprost z piekła rodem.

 

„Słońce nowego życia”

Dokonując agresji na Polskę Sowieci argumentowali, że idą z pomocą masom robotniczo-chłopskim, uciskanym przez polskich panów i burżujów. Zagarniali kolejne ziemie pod pretekstem ochrony „ludności radzieckiej”, która miała zamieszkiwać na terenach Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy. „Idziemy nie jako zdobywcy, lecz jako wyzwoliciele naszych braci Białorusinów, Ukraińców i ludu pracującego Polski… Narody Związku Sowieckich Socjalistycznych Republik wyciągnęły do was rękę z bratnią pomocą. Dwadzieścia lat panoszyło się w Polsce cierpienie i nędza. Wciągnąwszy naród w nieszczęśliwą wojnę byli polscy wodzowie nie mogli zorganizować obrony gosudarstwa [państwa], rzucili naród na pastwę losu i, zagarnąwszy nagrabione u robotników i włościan złoto, haniebnie uciekli za granicę. Mężna Robotniczo-Włościańska Czerwona Armia z polecenia Komunistycznej Partii i Rządu Sowieckiego otoczyła opieką wasze życie i majątek. Lata cierpienia, nędzy, lata panowania obszarników i kapitalistów minęły bezpowrotnie. Słońce nowego życia opromienia pola, wsie i miasta naszej ojczyzny” – przeczytać można w ulotkach propagandowych Rady Wojennej Frontu Białoruskiego.

 

Chcąc stworzyć pozory demokracji, terroryzując społeczeństwo polskie krwawymi działaniami NKWD, władze sowieckie 22 października 1939 roku zorganizowały „wybory” do zgromadzeń ludowych – organów władzy na zajętych terenach. Głosujących eskortowano do lokali wyborczych z bronią wymierzoną w plecy. Wybrani w ten sposób członkowie Zgromadzenia Ludowego Zachodniej Białorusi jednomyślnie uchwalili deklarację o włączeniu całego terytorium do Białoruskiej Sowieckiej Socjalistycznej Republiki (BSSR). Władze w Moskwie oczywiście ochoczo przyklasnęły owemu „demokratycznemu werdyktowi”. W uzasadnieniu członkowie Zgromadzenia napisali m.in.: „Tylko wchodząc w skład ZSRS naród Białorusi Zachodniej będzie mógł wyleczyć głębokie rany, zadane mu przez długie lata i przy pomocy Związku Sowieckiego podnieść i przekształcić gosudarstwo, rozwinąć kulturę narodową”. Jak widać, z tą kulturą było niełatwo, bo większość członków Zgromadzeń Ludowych była analfabetami. Tak samo „demokratycznie” włączono do Rosji Sowieckiej tzw. Zachodnią Ukrainę (USSR).

 

Zaraz potem komuniści zadekretowali konfiskatę ziemi „obszarniczej”, klasztornej, kościelnej oraz nacjonalizację banków, wielkiego przemysłu i handlu. Na mocy dekretu Rady Najwyższej ZSRS z 29 listopada 1939 roku, większości mieszkańców tzw. Białorusi i Ukrainy Zachodniej narzucono sowieckie obywatelstwo. W styczniu 1940 roku władze zainicjowały kolektywizację rolnictwa. Na tzw. Zachodniej Białorusi udało im się stworzyć 775 kołchozów, zrzeszających prawie 33 tys. gospodarstw. 8 grudnia 1939 roku rubel stał się jedynym środkiem płatniczym. Wymiana złotówek na nową walutę była rujnująca. To doprowadziło większość nowych „obywateli ZSRS” do nędzy. Państwo zgarnęło na własność majątki ziemskie, fabryki i banki. Zablokowało wszystkie rachunki i konta bankowe. Pozmieniało na sowieckie nazwy ulic i miast, rabowało zbiory, muzea i archiwa. Ze sklepów znikły wszystkie towary wykupywane masowo przez przyjezdnych Rosjan, głównie czerwonoarmistów. Sowieci byli zszokowani, że w pańskiej, burżuazyjnej Polsce lud robotniczo-chłopski ma w sklepach dostęp do tylu (dla nich luksusowych) towarów, których nigdy nie widzieli u siebie.

 

Rozpoczęły się również zasadnicze zmiany w szkolnictwie. Wkrótce w miejsce polskich nauczycieli przysłano rosyjskich, których zadaniem było rusyfikacja młodzieży i dzieci. Zaczęły obowiązywać komunistyczne podręczniki i programy nauczania. Obowiązkowa stała się nauka języka rosyjskiego. Kto łamał te przepisy, trafiał na Sybir. Władze zamknęły księgarnie i biblioteki polskie. Na kierownicze stanowiska w biurach Sowieci świadomie zatrudniali analfabetów, by pozyskać poparcie proletariatu. Aby skłócić społeczeństwo i wywołać konflikty, faworyzowali ludność żydowską, białoruską i ukraińską. Na ogólną liczbę 927 delegatów do Zgromadzenia Ludowego Zachodniej Białorusi wysunęli zaledwie 157 Polaków.

 

Krwawa nawałnica

Przez cały okres pierwszej okupacji sowieckiej, za pośrednictwem NKWD komuniści prowadzili systematyczną eksterminację ludności polskiej, szczególnie inteligencji, żołnierzy wojny roku 1920, duchowieństwa, ziemiaństwa, fabrykantów i bogatych chłopów. Po odgórnym przyznaniu Polakom obywatelstwa sowieckiego w listopadzie 1939 roku, do Armii Czerwonej (tylko podczas pierwszej sowieckiej okupacji) powołali około 150 tys. naszych rodaków. Uznanych za niegodnych bycia obywatelami ZSRS – to znaczy od 700 tys. do ponad miliona osób (różne szacunki wynikają z braku dostępu do rosyjskich archiwów) – w pięciu wielkich transportach, przeprowadzonych pomiędzy 1939 a 1941 rokiem, wywieźli na Sybir. Wielu zesłańców zmarło tam z powodu chorób, głodu i wycieńczenia katorżniczą pracą.

 

Inną ogromną zbrodnią popełnioną podczas pierwszej sowieckiej okupacji był mord katyński. Piątego marca 1940 roku Biuro Polityczne KC podjęło decyzję o rozstrzelaniu 21,8 tys. polskich oficerów (w tym ponad 10 tys. przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie), urzędników, obszarników, policjantów. Wniosek szefa NKWD Ławrientija Berii w tej sprawie podpisali: Józef Stalin, Łazar Kaganowicz, Michaił Kalinin, Anastas Mikojan, Wiaczesław Mołotow i Kliment Woroszyłow. Akcja rozstrzeliwania odbyła się od początku kwietnia do połowy maja 1940 r. m.in. w Katyniu, Miednoje, Bykowni.

Kolejnej masowej zbrodni Sowieci dopuścili się wkrótce po agresji III Rzeszy na ZSRS w czerwcu 1941 roku. Podczas ewakuacji więzień we Lwowie, Wilnie oraz innych miastach na Kresach Wschodnich, NKWD na rozkaz Berii rozstrzelało kilkanaście tysięcy Polaków. Kiedy w czerwcu 1941 roku dobiegła końca pierwsza sowiecka okupacja, Kresy Rzeczypospolitej wyglądały jak po przejściu niszczycielskiej, śmiercionośnej nawałnicy.

 

Adam Białous




 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie