29 września 2017

Pekin coraz mocniej naciska na realizację Agendy 2030

Chińczycy, tak jak zapowiadali podczas szczytu w Montrealu i sesji ONZ w Nowym Jorku, ogłosili w czwartek (28 września), że w 2019 r. rozpoczną stopniowe wycofywanie samochodów napędzanych paliwami kopalnymi i ustalili 10-procentowy limit w 2019 r. na „nowe pojazdy energetyczne”. Posunięcie to ma zmusić inne kraje do przyspieszenia wdrażania Agendy 2030 i transformacji energetycznej.

 

Chiny, największy rynek samochodowy na świecie, ustaliły, że w 2019 r. auta napędzane na prąd oraz z silnikami hybrydowymi mają stanowić 10 proc. całej sprzedaży pojazdów. W 2020 r. limit ten wzrośnie do 12 proc. rocznej sprzedaży.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ministerstwo przemysłu i technologii informacyjnych w Chinach stwierdziło, że producenci, a także importerzy, będą musieli udowodnić, że co najmniej 10 proc. samochodów, które sprzedadzą na rynku chińskim w 2019 r., to „nowe pojazdy energetyczne”. Jeśli nie spełnią tego warunku, będą musieli zapłacić wysokie kary.

 

„Dzisiejsza zapowiedź Chin, to zmiana zasad gry z zakresie ograniczania emisji dwutlenku węgla i wezwanie dla UE, aby nie pozostawała w  tyle, jeśli chodzi o przemysł samochodowy” – stwierdziła w specjalnym oświadczeniu grupa lobbingowa na rzecz zrównoważonego rozwoju Transport & Environemnt (T & E).

 

– Jest to jeden z najważniejszych przepisów prawa EV na całym świecie – mówił Colin McKerracher, londyński analityk z organizacji Bloomberg New Energy Finance.

 

Julia Hildermeier z T&E narzeka, że przemysł samochodowy w Europie zbytnio polega na oleju napędowym i za wolno się zmienia. Jednak wskutek odgórnej decyzji chińskich polityków, europejscy producenci chcąc utrzymać dostęp do największego na świecie rynku samochodowego, będą musieli szybciej przestawiać produkcję. – Jeśli Europa chce utrzymać silną, konkurencyjną branżę motoryzacyjną, musimy mieć pewność, że inwestycje i produkcja samochodów  typu plug-in ma miejsce w Europie, a nie tylko w Azji. Dlatego europejski cel sprzedaży samochodów o zerowych emisjach jest niezbędny – podkreśliła.

 

W listopadzie Komisja Europejska ma zmienić dyrektywę dotyczącą limitów emisji dwutlenku węgla przez samochody. W roku 2016 średnia emisja CO2 w UE wynosiła 118 gramów na kilometr. Według stowarzyszenia europejskich producentów samochodów ACEA, trudno będzie osiągnąć cel wyznaczony na rok 2021, a wynoszący 95 gramów.

 

Sekretarz generalny ACEA, Erik Jonnaert powiedział dziennikarzom w środę, że grupa ta naciska na przesunięcie daty redukcji o 20 proc. emisji CO2 z 2021 r. na rok 2030.

 

ACEA argumentuje, że na rynku europejskim nie ma wystarczającej liczby pojazdów elektrycznych i nie da się jej szybko zwiększyć z powodu braku odpowiedniej infrastruktury ładowania, a także z powodu zbyt wysokich cen elektrycznych akumulatorów.

 

Europejscy producenci obawiają się nieuczciwej konkurencji ze strony niektórych chińskich graczy na rynkach europejskich. Chińskie firmy są silnie subsydiowane przez rząd i mogą oferować dużo niższe ceny na rynku europejskim.

 

Podczas nieformalnego szczytu europejskich i chińskiego ministrów środowiska w Montrealu, poprzedzającego sesję ONZ w Nowym Jorku, propagatorzy tzw. zrównoważonego rozwoju zdecydowali się silniej naciskać na USA w sprawie realizacji porozumienia klimatycznego. Jednym z takich działań miała być odgórna decyzja Pekinu w sprawie ograniczenia dostępu do swojego rynku aut napędzanych silnikami spalinowymi.

 

 

Źródło: euractiv.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram