4 lipca 2017

Estońska prezydencja w UE: cyberbezpieczeństwo i realizacja idei jednolitego rynku cyfrowego

(Zdjęcie ilustracyjne. By No machine-readable author provided. VaGla assumed (based on copyright claims). [Public domain], via Wikimedia Commons)

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wyraził nadzieję, że Estończycy, którzy mają bogate doświadczenie w zakresie cyberbezpieczeństwa, pomogą UE jako całości w realizacji polityki cybernetycznej. Tallin od wielu lat wdraża najnowsze rozwiązania informatyczne.

 

Estonia przejmuje sześciomiesięczną prezydencję w UE i ma pomóc w przyspieszeniu realizacji jednolitego rynku cyfrowego, niezbędnego do przeprowadzenia tzw. czwartej rewolucji przemysłowej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Premier Estonii Jüri Ratas obiecał Junckerowi, że jego kraj – zamieszkały przez milion mieszkańców – uczyni „cyfrową Europę i swobodny przepływ danych” priorytetem. Zamierza zaproponować do końca tego roku rozwiązania, które umożliwią szybkie stworzenie jednolitego rynku cyfrowego. To coś, o co zabiegają międzynarodowe koncerny informatyczne.

 

Rząd estoński obecnie promuje tak zwany program e-rezydencji, który pozwoli wielu korporacjom, zwłaszcza z USA, rejestrować się w Estonii po niskich kosztach, z niewielką biurokracją w porównaniu z innymi krajami europejskimi i 25-proc. stawką podatku od osób prawnych.

 

– Prezydencje Rady UE mniejszych państw członkowskich są zawsze najbardziej skuteczne – przekonywał Juncker, który był premierem Luksemburga, zanim został przewodniczącym Komisji Europejskiej w 2014 r. Żartował, że nie ma smartfona, ale nadal rozumie, że usługi cyfrowe są ważne.

 

Były premier Luksemburga oskarżany jest o sprzyjanie korporacjom i uczynienie ze swojego kraju „raju podatkowego”.

 

W 2008 r. NATO utworzyło w Estonii centrum zajmujące się cyberbezpieczeństwem w celu ochrony wrażliwej infrastruktury cyfrowej Sojuszu Północnoatlantyckiego.

 

Za trzy miesiące Bruksela planuje wprowadzić szeroko zakrojone zmiany w polityce bezpieczeństwa cybernetycznego. We wrześniu mają też wejść w życie nowe schematy etykietowania urządzeń, mających zapewniać bezpieczeństwo cybernetyczne.

 

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Andrus Ansip również chwali Estonię, mówiąc, że „jest tak doskonała, iż może innych uczyć nowych technologii”.

 

We wrześniu unijni ministrowie obrony wezmą w Tallinie udział w szkoleniu z zakresu cyberbezpieczeństwa. – Kiedy siedzisz przy stole i musisz podjąć decyzję w sprawach, które mogą być bardzo dramatyczne, jak wysadzenie elektrowni, kontrola cywilna […], wierzymy, że ludzie zdobędą znacznie lepsze zrozumienie, jak to działa – mówił w piątek podczas briefingu prasowego minister obrony Jüri Luik.

 

Ale Klen Jäärats, doradca UE, powiedział dziennikarzom, że dyplomaci prowadzący prace nad prezydencją estońską skoncentrują się na ekonomicznym wpływie naruszeń cyberprzestępczości, a nie na działaniach obronnych.

 

Gdy w czerwcu rosyjscy hakerzy przeprowadzili ataki za pośrednictwem wirusa Petyy, to dotknęły one firmy w kilku krajach europejskich, w tym kilka firm estońskich, ale tylko te, które były połączone z serwerami w innych państwach. Ministrowie rządu ogłosili, że przedsiębiorstwa z infrastrukturą informatyczną jedynie w Estonii są bezpieczne.

 

Minister ds. cyfryzacji Urve Palo chwalił się, że jedynie Estonia ma silne zabezpieczenia w zakresie cyberbezpieczeństwa, ale inne kraje w Europie ich nie posiadają. Dlatego, jego zdaniem, pilne jest wdrożenie rozwiązań estońskich w pozostałych państwach UE.

 

Bruksela narzeka, że niektóre państwa członkowskie są niechętne na wzrastającą współpracę UE w zakresie cyberbezpieczeństwa, ponieważ nie chcą dzielić się wrażliwymi informacjami na temat ataków, których doświadczyły.

 

Prezydencja w Estonii będzie również odpowiedzialna za prowadzenie negocjacji w wielu kontrowersyjnych projektach technologicznych, w tym w zakresie nowelizacji prawa autorskiego i nowych zasad dotyczących telekomunikacji.

 

Estończycy chcą zaproponować dyrektywę, zezwalającą na swobodny przepływ danych jako piąta wolność UE.

 

Działania zmierzające do stworzenia w Europie pierwszego na świecie jednolitego rynku cyfrowego mają docelowo umożliwić tzw. czwartą rewolucję przemysłową połączoną z agendą zrównoważonego rozwoju. Ambitne plany w zakresie gospodarki internetowej, rewolucji Fintech, jednolitego rynku cyfrowego wprowadzą wielkie zmiany w produkcji i obsłudze. Zamiast kupować np. sprzęt AGD (lodówkę) będziemy kupować usługę i płacić abonament z tytułu korzystania z inteligentnych sprzętów, które w razie obciążenia sieci energetycznych będą wyłączane automatycznie dzięki sprzężonym system elektronicznym zarządzanym zdalnie z dowolnego miejsca.

 

 

Źródło: euractiv.com

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram