18 marca 2014

Naszych gości przybyłych z Polski pozdrawiam słowami polskiego Hymnu narodowego, które brzmią: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy. Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy” – mówił do zgromadzonych tłumnie na jednym z głównych placów miasta Viktor Orbán. 15 marca, w narodowe święto niepodległości, w Budapeszcie Węgrzy świętowali wraz z Polakami.


W powstaniu rozpoczętym 15 marca 1848 r., które przyniosło Węgrom niepodległość, od początku do końca brali czynny udział Polacy. Przyjechaliśmy na to święto, by ich uczcić i nawiązać do wspólnej polsko-węgierskiej historii, której losy splatają się od wieków – wyjaśnia Piotr Galik z Wrocławia, koordynator grupy rekonstrukcyjnej II Brygady Legionów Polskich. Wraz z rekonstruktorami z Małopolski i Podkarpacia oraz Węgrami w strojach z Wiosny Ludów, uświetnili uroczystość. W uroczystościach wzięło udział około czterech tysięcy Polaków, sympatyzujących z prawicowymi mediami i ugrupowaniami. Wśród Węgrów liczną grupę stanowiła młodzież.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Niech żyje niepodległość!

–  Pozdrawiam wszystkich Państwa słowami Lajosa Kossutha: „Jako heroldzi wolności witamy dzień wolności naszej węgierskiej Ojczyzny!”. Naszych gości przybyłych z Polski pozdrawiam słowami polskiego Hymnu narodowego, które brzmią: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy. Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy” – mówił do zgromadzonych tłumnie na jednym z głównych placów miasta Viktor Orbán, podkreślając, że cechą narodową Węgrów jest potrzeba wolności. Ta wolność w najtrudniejszych czasach ożywiała serca Węgrów zarówno podczas Wiosny Ludów, jak też za czasów komunistycznych. Prezydent nawiązywał także do mających odbyć się za kilka tygodni wyborów.

 

Później barwny pochód, powiewając węgierskimi i polskimi flagami, przemaszerował na Wzgórze Zamkowe, śpiewając narodowe pieśni w obu językach. Pochodowi towarzyszyli artyści, grający na trasie, osoby w strojach regionalnych. Szczególne wrażenie robiło przejście tłumu przez czterystumetrowej długości wiszący most z Budy do Pesztu. Kolumna wypełniała całą przestrzeń mostu.

 

Wspólni bohaterzy

Podczas pochodu panowała bardzo przyjazna atmosfera, Węgrzy witali nas z otwartością  – mówi Dariusz Mroczek, koordynator projektów z Nowego Sącza, który na święcie był po raz pierwszy. – To był także czas na przypomnienie sobie wspólnych momentów historycznych.  Pozostaję też pod dużym wrażeniem Viktora Orbána: charyzmatycznego mówcy, którego politykę wewnętrzną podziwiam od lat.

 

To niezwykły przykład polityka, którego stronnictwo w warunkach systemu liberalno-demokratycznego Unii Europejskiej wygrało z większością konstytucyjną – podkreśla Piotr Galik. – Dla mnie osobiście ten wyjazd był wyrazem poparcia dla przywódcy, który – jak niewielu w Europie – prowadzi międzynarodową i wewnętrzną politykę godnościową, podkreśla suwerenność narodową i prymat interesów kraju nad interesami Unii Europejskiej. Jest zasadnicza różnica między mężem stanu, który mówi z trybuny rządowej: „Węgry nie są kolonią”, a politykiem, który stwierdził kiedyś: „Polskość to nienormalność”.

 

Polacy złożyli kwiaty pod pomnikiem gen. Józefa Bema. Uczcili także pamięć Polaków pod Pomnikiem Katyńskim.

Mało kto wie, że kilkadziesiąt metrów od niego znajdują się dwie kamienne płyty, upamiętniające dwóch Węgrów, którzy podczas II wojny światowej służyli w armii polskiej i zginęli: jeden w Katyniu, a drugi w Charkowie – podkreśla jeden z uczestników pochodu.

 

Zwieńczeniem wspólnych uroczystości była niedzielna (16 marca) polsko-węgierska Msza św. w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Budapeszcie, podczas której kazanie było wygłoszone w obu językach.

Uroczystości były dla nas wyrazem odwiecznej polsko-węgierskiej przyjaźni i wyrazem naszego osobistego poparcia dla kraju, którego polityka nie jest przychylnie przyjmowana przez Unię Europejską – podkreśla rekonstruktor z Wrocławia.

 

 

Dorota Niedźwiecka

Fot. Andrzej Niedźwiecki

{galeria}

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram