Odkąd Serbia wypowiedziała wojnę Imperium Osmańskiemu w 1876 roku, Bałkany stały się jednym z najbardziej zapalnych obszarów na świecie. Izraelskie medium israelnationalnews.com prognozuje, że po Syrii właśnie ten obszar pogrąży się w wojnie.
Portal spekuluje, że „wraz z prężeniem przez Rosję swoich muskułów na całym świecie, w tym inwazji na Krym (…) oraz ustanowieniu wspólnej kampanii wojskowej z Baszarem Asadem w Syrii w 2015 r., istnieją poważne obawy, że następnym ruchem Putina będzie inwazja na Bałkany”.
Wesprzyj nas już teraz!
Medium przypomina wydarzenia, które doprowadziły do wybuchu I wojny światowej. Jednocześnie dodaje, że na Półwyspie Bałkańskim istnieją: Albania, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Kosowo, Macedonia, Czarnogóra, Rumunia, Serbia i Słowenia, które wcześniej znajdowały się pod komunistyczną kontrolą, a także Grecja i europejska część Turcji z kapitalistyczną przeszłością. Półwysep znajduje się na skrzyżowaniu trzech głównych imperiów: Osmańskiego, Rosyjskiego i Austriacko-Węgierskiego.
W ciągu ostatnich 20 lat główny konflikt był widoczny w Kosowie. Tak zwana „dyplomacja Tomahawk” prezydenta Billa Clintona zakończyła wojnę w Kosowie w czerwcu 1999 r., która rozpoczęła się w lutym 1998 r., a toczyła się ona pomiędzy siłami Federalnej Republiki Jugosławii (Czarnogóra i Serbia), która kontrolowała Kosowo przed wojną przeciwko kosowsko-albańskiej grupie rebeliantów – Armii Wyzwolenia Kosowa (KLA) przy wsparciu lotniczym NATO i wsparciu naziemnym ze strony albańskiej armii. „Dyplomacja Tomahawk” prezydenta Clintona zmusiła prezydenta Jugosławii, Slobodana Miloszevicia do powstrzymania brutalnego oblężenia Kosowa i negocjacji z etnicznymi Albańczykami.
Obecnie – twierdzi portal israelnationalnews.com – Rosjanie chcą zaatakować Bałkany, aby zdobyć kontrolę nad Europą Środkową i na Morzu Śródziemnym. Jednym z głównych celów ma być – wg portalu – Albania, będąca „oknem” Rosji na Morze Śródziemne. Putin – w opinii medium – próbuje wskrzesić były ZSRR, który sprawował władzę nad tym obszarem.
Za prezydentury Baracka Obamy, Rosjanie mogli najechać Krym, Ukrainę i rządzić w Syrii. Była to kolosalna katastrofa polityki zagranicznej dla Ameryki i świata. Teraz – jak wskazuje medium – do prezydenta Trumpa należy zapobiegnięcie dalszej agresji rosyjskiej.
Izraelski portal sugeruje, że przywódca Rosji, Władimir Putin, który dotychczas był „trzymany na dystans”, wybierze moment agresji na Bałkany, którego najmniej spodziewa się prezydent USA. Medium przestrzega, by Waszyngton „był w dobrej gotowości, by zapobiec, aby Bałkany nie stały się kolejną beczką prochu”.
Źródło: israelnationalnews.com
AS