19 lutego 2018

Entuzjastycznie pomagała imigrantom w Niemczech. Poznała prawdę i przejrzała na oczy

Niedawny wywiad Natalii Osten-Sacken z Rebeccą Sommer, aktywistką niemiecką, która powołała organizację niosącą pomoc imigrantom, a która radykalnie zmieniła zdanie w sprawie muzułmańskich przybyszy, odbił się szerokim echem w mediach anglojęzycznych.

 

Kobieta początkowo była entuzjastycznie nastawiona do muzułmańskich „uchodźców” wjeżdżających do Niemiec. Teraz zmieniła zdanie. Mówi, że nowo przybyli nie wyrzekają się „swojego średniowiecznego poglądu” i rozwijają „równoległe społeczności” w Niemczech. Przekonuje, że jeśli Niemcy nie obudzą się szybko, cała sytuacja skończy się tragicznie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sommer, artystka, fotograf, dziennikarz i działaczka na rzecz praw ludności tubylczej, doradca ONZ, założycielka organizacji Working Group Asylum + Human Rights, początkowo z zadowoleniem przyjęła ogromny napływ muzułmańskich migrantów do Niemiec w 2015 r . Ona i jej 300 wolontariuszy zapewniło kursy języka niemieckiego, starając się pomóc nowo przybyłym w integracji. Początkowo była przekonana, że wszyscy przybysze potrzebują pomocy, ponieważ „wszyscy ci ludzie uciekali z piekła i byli w stanie kompletnej niedoli”.

 

Sommer szybko zdała sobie sprawę, że muzułmańscy uchodźcy wyrośli na wartościach, które są zupełnie inne niż wartości zachodnie i „od dzieciństwa przechodzą pranie mózgu, są indoktrynowani przez islam, absolutnie nie zamierzają  przyjmować naszych wartości”.

 

Pierwsze lata wierzyłam, że ludzie, którzy tutaj przyjeżdżają, są prawdziwymi uchodźcami, szczęśliwymi ze będą teraz bezpieczni i dlatego będą wykazywać dobrą wolę do dopasowania się tutaj i do integracji. Ale z czasem, krok po kroku przyszło przykre przebudzenie. Przyczyny tego były tak złożone, że po prostu nie mogłam już dłużej przymykać na nie oczu – mówiła.

 

Wyjaśniła, że jednym z punktów zwrotnych był Sylwester 2015 w Kolonii. – Trudno było usprawiedliwiać ciągle powtarzające się wzorce zachowania i myślenia, ich sposób postrzegania świata – które bazują na ich religii, islamie, i ich kulturze.

 

Sommer przypomniała, że wyznawcy islamu „patrzą na nas, niewiernych z wyniosłością i arogancją. Nazywa to „chustą w głowie”.

 

Działaczka uważa, że sytuację pogarsza fakt indoktrynacji, jaki dokonuje się w meczetach już na miejscu w Niemczech, gdzie wielu muzułmanów wpada w macki imamów i politycznego islamu (importowanego z Turcji, Arabii Saudyjskiej, Iranu etc.).

 

Dodatkowym elementem wpływającym na zmianę zdania był incydent z 2016 r., gdy poznała prawdę o pewnej określonej grupie uchodźców, którymi opiekowała się już długo. – Należeli już w międzyczasie do grona moich przyjaciół, Pomogłam im podczas procedur azylowych, załatwiałam ich sprawy urzędowe, załatwiłam im mieszkania, meble, telefony komórkowe, komputery, odzież, kursy, prace, stypendia i spędzałam niezliczone darmowe godziny mojego prywatnego czasu nad pojedynczymi przypadkami. Jednak w pewnym momencie zauważyłam, że osoby te grają ze mną w nieczystą grę, czyli uprawiają ze mną takiję.  Zostałam przez tych ludzi oszukana, czym bardzo mnie rozczarowali. Ja sama przed tą muzułmańską strategią wprowadzania w błąd byłam ciągle ostrzegana przez ludzi z krajów arabskich i Kurdów, którzy nie uciekli jedynie z terenów objętych wojną, ale musieli uciekać przed muzułmanami; jednak nie chciałam ich słuchać. I nagle okazało się, że ci ludzie, którym załatwiałam wszystko, którzy ze mną jedli, pili, tańczyli, śmiali się, nie modlili się, nie chodzili do meczetu, nie przestrzegali Ramadanu, wyśmiewali religię i osoby głęboko religijne, jedząc moje jedzenie i siedząc w moim ogrodzie o mnie nie wyrażają się inaczej, niż „niemiecka  głupia dz…ka”.

 

Sommer postanowiła założyć akta wszystkich osób, którym pomagała i śledzi ich losy. Zauważyła, że podobnie jak ona wielu wolontariuszy rozczarowało się pomaganiem muzułmanom i zrezygnowało z pracy. Ci co zostali, to osoby, które najczęściej postanowiły na tym zarobić.

 

Kobieta wskazała, że wielu z przybyszy wciąż nie ma pracy, nie zna języka, zradykalizowało się, albo okazało się, że byli dżihadystami ISIS czy Al-Nusry, które to grupy wciąż jeszcze podziwiają. Ci, którzy znaleźli pracę, wciąż uważają się za „coś lepszego” w stosunku do społeczeństwa niemieckiego.

Sommer przyznaje, że pomaga niektórym, ale stara się zachować maksymalną ostrożność. Uważa, że muzułmanie powinni szukać azylu w krajach muzułmańskich. Aktywistka stara się pomagać głównie osobom, które wyrzekły się islamu i kobietom.

 

 – W muzułmańskim małżeństwie mamy wiele przemocy i gwałtów. Kobieta nie ma wartości człowieka, jest postrzegana jako obiekt seksualny, a nie jako partnerka. Jest robotnicą i maszyną do rodzenia. To jest jej zadanie, jako dobrej muzułmanki. Tak jak większość muzułmanów nas nie szanuje, nie szanują też swoich kobiet – mówiła.

 

Sommer w sposób szczególny przestrzegła przed takiją. Takija znaczy „oszustwo”. Takija daje przyzwolenie na to, żeby muzułmanie byli wobec nas, niemuzułmanów, nieszczerzy, jeśli będzie to służyło ochronie islamu i muzułmanów. Mamy różne formy kłamstwa, które są w określonych okolicznościach dozwolone w stosunkach z niemuzułmanami, przy czym takija jest najbardziej znana. Chodzi tutaj o okoliczności takie, jak wspieranie interesów islamu lub pojedynczych muzułmanów należących do ummy (wspólnoty muzułmańskiej – red.) – na przykład, gdy przez kłamstwa mogą zyskać zaufanie niewiernego – co czyni go słabym – żeby go w ten sposób zwyciężyć.

 

Kobieta wskazała, że „nadszarpniecie zaufania” jest „zaprogramowane.” – Muzułmanin może niewiernego okłamywać i zwodzić, to nie jest etycznie naganne, jeżeli ta taktyka będzie przynosić jakiś zysk, który pomoże jemu i ummie. Nie musi się za to wstydzić. W celu wyciagnięcia korzyści od niewiernego wolno im udawać przyjaźń albo miłość, dopóki nie czują tego w sercu. Dzięki istnieniu takiji muzułmanie są wolni od jakiejkolwiek odpowiedzialności wobec niewiernego – to jest moje ostrzeżenie dla kobiet, które się z nimi zadają! Ale także szczególnie dla naszych polityków, którzy wchodzą w układy z islamskimi związkami – żadna przysięga, nawet w imię Allaha, nie ma znaczenia z powodu takiji, ponieważ Allah zwolnił swoich wiernych z przysiąg wobec niewiernych – tłumaczy Sommer. Takija pozwala nawet na spożywanie potraw haram (nieczystych) lub udawanie ateisty.

 

Aktywistka rozwiewa przekonanie, jakoby przybysze z Syrii czy innych krajów muzułmańskich byli dobrze wykształceni. Dodał też, że imigranci podający się za uchodźców natychmiast podejmują próby ściągnięcia całych rodzin, w tym wujków i ciotki. Ostrzegła przed naiwnością w pomaganiu im.

– W tej kulturze liczy się silny i jeśli pomagasz komuś tak po prostu, z dobrego serca, to nie mieści się w ich pojmowaniu świata. Jesteś dla nich po prostu głupi, co oznacza słaby. I tak oni nas postrzegają – jako głupców, upadłe społeczeństwo słabeuszy – zauważyła.

 

 Nauczona własnym doświadczeniem, kobieta przestrzegła przed naiwnością, zwłaszcza kobiety wolontariuszki. – Ciągle zdarza się napastowanie wolontariuszek, jednak żadna  z nas nigdy nie zgłosiła takiego przypadku na policję, ponieważ żadna nie chciała być postrzegana jako przeciwniczka uchodźców i narobić problemów ośrodkowi. W tym przypadku działa ten sam mechanizm, który działał u mnie – ciągłe usprawiedliwianie: on jest nowy, nie ma pojęcia jak się zachować, nie rozumie naszej kultury. I w ten sposób usprawiedliwia się to zachowanie, nie kojarząc go z poczuciem wyższości, jakie tym mężczyznom wszczepia islam w stosunku do niewiernych i kobiet. A zwłaszcza do zachodnich „nierządnic”, ponieważ właśnie za takim obrazem Europejek przybywają ze swoich ojczyzn.

 

Sommer mówiła o stale powtarzających się przypadkach napastowanie wolontariuszek uczących uchodźców niemieckiego i mających z danym imigrantem kontakt kilka razy w tygodniu.

 

– Na przykład po tym, jak wolontariuszka przez trzy miesiące dwa razy w tygodniu uczyła Syryjczyka niemieckiego, była przekonana, że wszystko układa się świetnie i starała się zwyczajnie po ludzku być serdeczna i przyjmowała zaproszenie na wspólny posiłek. Ona po prostu myśli, ze on chce jej podziękować za pomoc, a on myśli, że „dziwka” chce seksualnego zbliżenia. Te kobiety nie zdają sobie sprawy, że są postrzegane przez mężczyzn z tego kręgu kulturowego jako niewierne, nieobyczajne i zawsze podległe mężczyźnie obiekty seksualne, gdyż uchodźcy na początku wydają się bardzo mili, grzeczni i dobrze wychowani – czyli uprawiają wyżej wspomnianą takiję. I wtedy następowała bardzo niemiła niespodzianka, gdy do tej pory przyjazny imigrant zaciągał ją za włosy do łazienki w momencie, gdy chciała się pożegnać (z najwyższym prawdopodobieństwem – w celu dokonania na niej gwałtu.

Działaczka oenzetowska ostrzegła przed tworzeniem się wspólnot równoległych, upadkiem systemu sądownictwa i drastycznym pogarszaniem się poziomem nauki w szkołach z dominującą mniejszością muzułmanów, a także pogarszającym się system kształcenia na uczelniach.

 

– Wielu sędziów jest proimigranckich i mnożą się przypadki, gdy imigranci i Niemcy z tłem migracyjnym otrzymują „bonus kulturowo- religijny” i są faworyzowani. Miedzy nimi są także kobiety sędziowie i to uważam za szczególnie złe – kobiety, które występują przeciwko kobietom. W jednym przypadku sędzina szukała przyczyn, jakie mogłyby usprawiedliwić tureckiego gwałciciela. Gwałty nie prowadzą w niemieckich sądach prawie nigdy do surowych wyroków. Szczególnie, gdy ich sprawcami są imigranci. Dlatego publicznie mówi się już od dawna o tzw. bonusach imigranckich w przypadku spraw o gwałty i inne ciężkie przestępstwa. Powoli nasze przepisy przestają funkcjonować. Następnym problemem  jest poligamia. Tutaj też mamy przypadki, gdy politycy nawołują, żeby na nią zezwolić – ostrzegła Sommer

Działaczka ubolewa z powodu wzrostu przestępczości narkotykowej i innych brutalnych aktów, których dopuszczają się gangi muzułmańskie.

 

Mimo wyraźnych oznak nieradzenia sobie z wieloma niekorzystnymi zjawiskami, Sommer wskazuje, iż w najbliższych latach przybędzie do Niemiec kilka milionów ludzi, zarówno członków rodzin jak i nowych starających się o azyl.

 

Wzywa Polaków, by nauczeni przykładem niemieckim, pozostali nieugięci w swoim oporze przeciwko łamaniu przez Unię Europejską praw poszczególnych narodów – w tym przypadku przeciwko wmuszonej z zewnątrz relokacji uchodźców. – Każdy kraj i naród ma prawo wybierać swoich gości.  Żaden kraj nie może zrezygnować z prawa do takiego samostanowienia. Ludzie w obrębie swojego kraju mają prawo rządzić się sami, bez ingerencji z zewnątrz. Macie prawo określać własną polityczną drogę i status, i być wolni od nacisków z zewnątrz. Nie traćcie swojej tożsamości, żaden naród, grupa, grupa etniczna, czy to Włosi, Francuzi, czy Polacy, nie przetrwa,  jeśli się nie odizoluje w sensowny sposób, zgodnie ze swoimi interesami – konkluduje.

 

Pełny wywiad dostępny jest na stronie euroislam.pl.: https://euroislam.pl/wywiad-z-rebecca-sommer-reaktywacja/

 

Źródło: euroislam.pl, novinite.com.,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram