Facebook, Twitter, Amazon i Google współpracują ze znaną lewacką Southern Poverty Law Center (SPLC). Ponadto firma Apple przekazała jej 1 000 000 dolarów – donoszą media. Zdaniem komentatorów prowadzi to do cenzury chrześcijan i konserwatystów pod pretekstem walki z mową nienawiści.
SPLC zajmuje się monitorowaniem grup szerzących nienawiść i innych ekstremistów. W praktyce na cenzurowanym znajdują się nie tylko rasiści, lecz również grupy chrześcijańskie, obrońcy życia i rodziny czy konserwatyści.
Wesprzyj nas już teraz!
Facebook korzysta z danych SPLC do ustalania polityki dotyczącej „mowy nienawiści”. Organizacja zapewnia, że polega również na innych grupach.
Również Twitter wykorzystuje informacje pochodzące od SPLC do walki z treściami uznawanymi za szerzące nienawiść. Szczegóły współpracy nie są jednak znane.
Natomiast należący do Google YouTube posuwa się do wprowadzania danych uzyskanych od lewicowych aktywistów do algorytmów kontrolujących treść pojawiającą się w serwisie. Automatycznym programom cenzorskim wgrywa się więc lewicowe poglądy.
Z kolei Amazon wyklucza organizacje znajdujące się na czarnej liście SPLC z możliwości uczestnictwa w programie charytatywnym Amazon Smile. Program ten pozwala klientom przeznaczać część pieniędzy z zakupów na Amazonie na rzecz organizacji społecznych.
W maju gigant internetowej sprzedaży wykluczył z Amazon Smile broniącą wolności sumienia grupę Alliance Defending Freedom (ADF). Jednocześnie jednak, jak podaje Life Site News, amerykańska korporacja umożliwia przekazywanie darowizn na dwie organizacje islamskie. Dzieje się tak, mimo że nawet SPLC uznał jedną z nich za antysemicką (Nation of Islam), a personel drugiej (Council on American-Islamic Relations) podejrzewany jest o związki z aktami terrorystycznymi.
Internetowi giganci nie są więc wbrew pozorom neutralnymi narzędziami. Ich zarządy w subtelny, ale konsekwentny sposób narzucają swoje poglądy.
Źródło: LifeSiteNews.com
mjend