10 października 2019

Ekwador: rząd uciekł ze stolicy. Godzina policyjna, protesty i aresztowania

(fot. IVAN ALVARADO / Reuters)

Utrzymujące się protesty w Ekwadorze przyjmują coraz gwałtowniejszy charakter. Rząd ewakuował się ze stolicy Quito. We wtorek prezydent Lenin Moreno zarządził godzinę policyjną wokół budynków rządowych po sześciu dniach gwałtownych protestów wobec reform Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Setki osób aresztowano.

 

Zgodnie z taktyką, dzięki której obalono poprzednie rządy, tysiące demonstrantów złożonych głównie z rdzennych mieszkańców, dosłownie zalało górską stolicę Ekwadoru. Niektórzy przedarli się przez kordony bezpieczeństwa, aby na krótko wtargnąć we wtorek do budynku Zgromadzenia Narodowego z flagami i wymachiwać pięściami. Skandowano: „Jesteśmy ludźmi!”

Wesprzyj nas już teraz!

 

W stolicy kraju i innych punktach zapalnych zamaskowani demonstranci z kijami ciskali kamienie w policjantów i walczyli z siłami bezpieczeństwa, które użyły gazu łzawiącego.  Władze podały, że w starciach rannych zostało 19. cywilów i 43. funkcjonariuszy policji.

 

W obliczu największego kryzysu podczas dwuletniej kadencji, prezydent Moreno, który potajemnie prowadził negocjacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, zabiegając o wielomiliardowe pożyczki – odmówił przywrócenia dopłat do cen paliw. MFW zalecił szereg reform, wymagających poczynienia znacznych oszczędności w bardzo krótkim czasie.

 

Prezydent zastrzegł, że nie zamierza zrezygnować ze swojej decyzji w sprawie cofnięcia subsydiów. „Pod żadnym pozorem tego nie zrobię”- zapowiedział  w wywiadzie dla krajowego kanału telewizyjnego Teleamazonas we wtorek. – Nie rozumiem, dlaczego powinienem rezygnować, jeśli podejmuję właściwe decyzje – mówił.

 

Przywódca Ekwadoru ogłosił stan wyjątkowy i przeniósł instytucje rządowe do nadmorskiego miasta Guayaquil, gdzie jest mniej problemów. We wtorek pisemnym dekretem nałożył godzinę policyjną, ograniczając  prawo do przemieszczania się w pobliżu budynków rządowych i instalacji strategicznych między godziną 20:00. a 5 rano, by utrzymać porządek.

 

Rząd zwrócił się o mediacje do ONZ i Kościoła katolickiego. Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Moreno otrzymał „zdecydowane poparcie” w sprawie rozwiązania zamieszek ze strony siedmiu krajów Ameryki Łacińskiej, w tym Brazylii, Argentyny i Peru. Protesty wybuchły w zeszły czwartek, gdy rząd zniósł dopłaty do paliw w ramach pakietu reform zalecanych przez MFW, by móc uzyskać pożyczkę w wysokości 4,2 miliarda dolarów. Docelowo prezydent ma otrzymać 10 mld USD.

 

Moreno powiedział Teleamazonas, że środki pomogą Ekwadorowi w pokryciu „ogromnego” deficytu, który odziedziczył po koledze partyjnym i poprzednim wieloletnim prezydencie Rafaelu Correi. Oskarża go o niewłaściwe wykorzystanie funduszy publicznych i pozostawienie szeregu niedokończonych lub niepotrzebnych projektów budowlanych.

 

 – Dlatego rozumiem, że Bóg i ludzie umieścili mnie w tym miejscu, aby rozwiązać te problemy – powiedział Moreno. – Potrzebujemy tylko odrobiny zrozumienia od mieszkańców Ekwadoru – dodał.

Grupy tubylcze i inne gangi krążyły po drogach z płonącymi oponami, kamieniami i gałęziami. Policja rozmieściła pojazdy opancerzone i armatki wodne. Władze twierdzą, że aresztowano prawie 680 osób, w tym ustawodawcę, który wspiera Correę.

 

Moreno oskarżył Correę, swojego byłego mentora i szefa o dążenie do zamachu stanu z pomocą prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro. Moreno z entuzjazmem poparł Correę, ale ten dokonał radykalnej wolty po wygraniu wyborów w 2017 r., całkowicie zwracając się w kierunku neoliberalizmu i USA.

 

Correa mieszka na wygnaniu w Belgii. – Oni są takimi kłamcami … Mówią, że jestem tak potężny, że dzięki iPhone’owi z Brukseli mógłbym prowadzić protesty – żalił się Reutersowi. – Ludzie nie mogli już tego znieść, taka jest rzeczywistość – przekonywał.

 

Maduro, który był twarzą największego kryzys gospodarczego i  politycznego w historii Wenezueli, zaprzeczył, że pomógł wzniecić protesty i powiedział, że Ekwador odrzuca „dziki model kapitalistyczny” MFW. – Właśnie dlatego mieszkańcy Ekwadoru są na ulicach, nie z powodu Maduro, ale w celu przetrwania – dodał.

 

Według protestujących wokół Quito różne budynki rządowe zostały zaatakowane z dnia na dzień. Nawet karetki pogotowia i wozy policyjne są plądrowane. W jednym incydencie dwie osoby spadły z mostu podczas konfrontacji policji z protestującymi. Film, krążący w mediach społecznościowych, wskazywał na nieruchome ciała. Rząd obiecał przeprowadzić śledztwo. Grupy rdzennych mieszkańców chwytały także niektórych żołnierzy.

 

Niepokoje wpłynęły na wydobycie ropy. Według szacunków państwowej spółki Petroamazonas może stracić około 188 tys. baryłek dziennie lub ponad jedną trzecią produkcji ropy z powodu niepokojów w swoich obiektach. „Istnieją grupy nastawione na wywoływanie chaosu i konfrontację, zagrażające porządkowi demokratycznemu” – napisał rząd w oświadczeniu. Dodano, że niezbędny jest dialog, powołując się na możliwe środki mające na celu zrekompensowanie wyższych cen paliw, takie jak linie kredytowe dla rolników i spółdzielni transportowych.

 

Lokalne protesty doprowadziły do ​​upadku trzech prezydentów w latach poprzedzających rządy Correi. Siedem krajów Ameryki Łacińskiej oskarżyło „reżim” Maduro w Wenezueli o destabilizację Ekwadoru i wyraziło poparcie dla Moreno. Przywódca wenezuelskiej opozycji Juan Guaido, którego wiele narodów uznaje za prezydenta, oskarżył Maduro o finansowanie protestów w Ekwadorze.

 

Źródło: reuters.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram