5 sierpnia 2020

Eksplozja w Bejrucie: Libańskie media mówią o azotanie amonu, Donald Trump o bombie

(Fotograf: MOHAMED AZAKIR/Archiwum:Reuters/FORUM)

Co najmniej 80 ofiar śmiertelnych. Ponad 4000 rannych. Doszczętnie zniszczona spora część libańskiej stolicy. Wtorkowe wydarzenia w Bejrucie mrożą krew w żyłach. Dlaczego do nich doszło? Co się właściwie stało? Nie wiadomo kiedy poznamy odpowiedź na te pytania, natomiast z całą pewnością sprawa wywołuje liczne emocje i rodzi spekulacje oraz teorie spiskowe.

O ile bowiem strona libańska mówi o wybuchu saletry amonowej, która jest składnikiem wielu materiałów wybuchowych, a media zwracają uwagę, iż substancja została niegdyś skonfiskowana, zaś prezydent kraju Michel Aoun wyraził na Twitterze oburzenie z powodu magazynowania w porcie przez 6 lat 2 750 ton azotanu amonu bez żadnych środków zabezpieczających, o tyle Donald Trump wypowiedział się w zupełnie innym tonie.

Prezydent USA stwierdził bowiem, że rozmawiał z niektórymi amerykańskimi generałami, którzy mają przypuszczać, iż wybuch spowodowała bomba. Zdaniem portalu CBS News to pierwszy głos określający potężny wybuch w Bejrucie mianem ataku.

Wesprzyj nas już teraz!

We wtorek wieczorem agencja Reutera podała za anonimowym izraelskim urzędnikiem, że państwo to nie ma nic wspólnego z eksplozją w libańskiej stolicy, a takie stanowisko potwierdziły źródła zbliżone do Hezbollahu.

 

Źródło: rmf24.pl
MWł

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 063 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram