24 października 2014

Na początku przyszłego roku parlament Egiptu powinien uchwalić nowe przepisy, które usuną ograniczenia związane z zezwoleniami na budowę świątyń chrześcijańskich. Takie przekonanie wyraził 22 października w rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews rzecznik prasowy tamtejszego Kościoła katolickiego ks. Rafic Greiche.

 

Zdaniem duchownego, obecnie, gdy głową państwa jest Abd al-Fattah as-Sisi, poprawia się bezpieczeństwo chrześcijan i ich relację z muzułmanami.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Na prośbę rządu zwierzchnicy różnych wyznań chrześcijańskich opracowali projekt działań w tym kierunku, który od dawna uważaliśmy za konieczny” – oświadczył rzecznik. Przy okazji oznajmił, że izba zbierze się między styczniem a lutym 2015 r. i dodał: „Ufamy w zatwierdzenie tych propozycji”.

 

Obowiązujące obecnie przepisy pochodzą z 1934 r. i zabraniają wznoszenia kościołów w pobliżu szkół, kanałów żeglownych, dróg kolejowych, budynków rządowych i w strefach wypoczynkowych. Ten właśnie czynnik sprawił, że w Górnym Egipcie i na obszarach wiejskich całe miasta i wioski były pozbawione świątyń chrześcijańskich.

 

Gdy prezydent as-Sisi spotkał się z głowami różnych wyznań i z patriarchą koptyjskim Teodorem (Tawadrosem) II, sam podjął to zagadnienie, mówiąc, że każdy Egipcjanin ma prawo do modlenia się we właściwym mu miejscu kultu – przypomniał rozmówca AsiaNews.

 

Zauważył, że ten niespełna 60-letni polityk, były generał oraz główny „sprawca” obalenia prezydenta Muhammada Mursiego i zakończenia rządów Bractwa Muzułmańskiego (w czerwcu ub.r.), wyznaje islam, ale od początku piastowania swego stanowiska opowiadał się za rządem pluralistycznym. Znalazło to wyraz w utworzeniu gabinetu, w którym zasiada trzech ministrów-chrześcijan i cztery kobiety i w ogólnym klimacie polityczno-społecznym, jakim panuje obecnie w Egipcie – podkreślił ks. Greiche.

 

Według niego „efekt Sisiego” ma pozytywne skutki także dla pokojowego współżycia chrześcijan i muzułmanów, które „wraca niemal do normalności”. Należy rozróżniać między problemami jednostek a polityką państwa – dodał. Przyznał, że jeszcze dziś dochodzi do problemów sekciarskich, szczególnie na wsi i w strefach uboższych, np. gdy dwaj młodzieńcy różnych religii zakochają się w tej samej dziewczynie. „Tego rodzaju konflikty zawsze się zdarzały, ale były znacznie częstsze wtedy, gdy rządzili Bracia Muzułmanie, gdyż sam rząd dolewał oliwy do ognia. Teraz natomiast jest to «tylko» problem sekciarski, dla którego trzeba szukać stopniowo rozwiązania, ale nie jest to sprawą polityki państwowej” – stwierdził rozmówca agencji.

 

Jego zdaniem, w porównaniu z przełomem lat 2012-13, gdy władzę sprawowali Bracia, bardzo poprawiło się także bezpieczeństwo w kraju. „Można w pewnym sensie powiedzieć, że Egipt odnalazł sam siebie” – stwierdził rzecznik. Wyjaśnił, że plany islamistów służyły nie temu krajowi, ale kalifatowi islamskiemu, „którego próbkę mamy dzisiaj w Syrii i Iraku w związku z działaniami Państwa Islamskiego”. Według duchownego dochodzi jeszcze do przypadków przemocy, ale życie idzie naprzód.

 

Ks. Greiche wyraził przekonanie, że wspomniane Państwo „samo w sobie nie stanowi zagrożenia”, a jego ideologia jest taka sama, jak Bractwa Muzułmańskiego. Niepokój budzą natomiast przede wszystkim ruchy dżihadystowskie, działające na Synaju i w Libii. „Jest to rzeczywistość znacznie bliższa nam i mogą one wywoływać napięcia” – zaznaczył rzecznik.

 

 

Źródło: KAI

luk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram