9 marca 2017

Premier Szydło zapowiedziała, że nie przyjmie konkluzji szczytu. Co dalej z Tuskiem?

(Fot: P. Tracz / KPRM)

Podczas konferencji prasowej, która odbyła się tuż po podjęciu decyzji o wydłużeniu kadencji Donalda Tuska, premier Beata Szydło zadeklarowała, że nie przyjmie konkluzji szczytu, co będzie oznaczało, że decyzje na nim podjęte będą nieważne. – Zgłosiłam, że nie będę przyjmować konkluzji z tego szczytu. To ciekawa sprawa, szczyt nie będzie ważny – powiedziała polska premier.

Szefowa rządu po raz kolejny argumentowała dlaczego Polska nie mogła poprzeć kandydatury Donalda Tuska na urząd przewodniczącego Rady Europejskiej. W szczególny sposób podkreśliła, że Tusk nie gwarantuje bezstronności. – W naszej ocenie nie jest dobrym przewodniczącym RE. Tusk nie gwarantuje bezstronności. Szef RE nie może występować po jednej stronie wewnętrznego konfliktu – mówiła. W tym miejscu Szydło przypomniała zaangażowanie Donalda Tuska w trakcie kryzysu parlamentarnego, gdy były przewodniczący Platformy Obywatelskiej skrytykował rząd PiS i zarzucił mu niedemokratyczne działania.

Wesprzyj nas już teraz!

Premier Beata Szydło dodała również, że w jej opinii ktoś kto nie posiada poparcia swojego kraju, nie powinien sprawować tak ważnej funkcji jaką jest przewodniczenie Radzie Europejskiej. Co więcej, szefowa rządu przyznała, że nie przyjmie konkluzji szczytu, co może spowodować, że jego ustalenia okażą się nieważne.

– Zgłosiłam, że nie będę przyjmować konkluzji z tego szczytu. To ciekawa sprawa, szczyt nie będzie ważny. A mimo to, Tusk razem z 27 premierami, próbują szukać innej formy prawnej. Jest jasno określone, że szczyty kończą się konkluzjami, to znaczy, że szczyt nieważny. Jeżeli wyjdzie inne rozwiązanie, to znaczy, że Unia nie ma zasad. I ja konkluzji nie przyjmę – powiedziała.

Szefowa rządu podziękowała również Jackowi Saryusz-Wolskiemu za jego działalność i chęć kandydowania na urząd przewodniczącego Rady Europejskiej. Podkreśliła umiejętności oraz doświadczenie polityka na arenie europejskiej, a także przyznała, że jego zaangażowanie wynikało z pobudek patriotycznych.  – Rada Europejska straciła okazję do tego, by mieć przewodniczącego, który wprowadzi nas na drogę głębokich reform – dodała.

 

 

Źródło: wprost.pl

WMa

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram