7 grudnia 2018

Faszyzm „tropią” faszystowskimi metodami. Tak działa niemiecka radykalna lewica

(Protesty w Chemnitz, fot. REUTERS/Matthias Rietschel)

Niemiecka radykalna lewica posługuje się prowokacją i oszustwem, by walczyć z faszyzmem. Zachęca do denuncjowania uczestników demonstracji i zbiera w internecie dane „nazistów”.

 

Kilka dni temu skrajna grupa Zentrum für politische Schönheit (pol. Centrum dla Piękności Politycznej) ogłosiła, że dysponuje 3 milionami zdjęć z nagrań głównie antyimigranckich demonstracji w Saksonii. Grupa podała, na zdjęciach jest około 7000 uczestników. Twierdziła, że ma specjalną aplikację, która pozwala rozpoznawać twarze demonstrantów i wyszukiwać ich personaliów w internecie, głównie w mediach społecznościowych. Utworzono stronę internetową soko-chemnitz.de, na której rzeczywiście pojawiły się zdjęcia, niektóre podpisane imieniem i nazwiskiem przedstawionych osób.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W krótkim filmie wideo grupa zachęcała Niemców do pomocy, obiecując, że za zidentyfikowanie „nazisty” każdy otrzyma nagrodę, od 50 do 100 euro. Grupa twierdziła, że dzięki ujawniania tożsamości uczestników demonstracji będzie można ułatwić na przykład… wyrzucenie ich z pracy.

 

Cała akcja była odpowiedzią na manifestacje w Chemnitz, w których tysiące Niemców – w lwiej części zwykłych obywateli nie związanych w jakikolwiek sposób z ekstremistycznym środowiskiem neonazistowskim – demonstrowało przeciwko polityce migracyjnej rządu. Ludzie nie chcieli godzić się na to, że władze pozwalają na pobyt w Niemczech także tych migrantów, którzy łamią prawo. Protesty były odpowiedzią na morderstwo, jakiego dopuścili się azylanci na Niemcu na miejskim festynie.

 

O inicjatywie lewackiej grupy zrobiło się bardzo głośno i specjalnie utworzona dla celów ich akcji strona internetowa odnotowała ponad 2 mln odsłon.

 

Okazało się, że wszystko to było prowokacją… i oszustwem. W środę czwartek strona została zamknięta, a jej twórcy podali, jaki był ich prawdziwy cel. Chodziło o to, by „naziści” wpisywali własne dane w wyszukiwarkę na tejże stronie, szukając samych siebie w rzekomej bazie fotografii.

 

Grupa zapewnia, że dysponuje teraz tymi danymi i jest w stanie odtworzyć prawdopodobną siatkę „nazistów” w Saksonii. Autorzy prowokacji zapraszają ministra spraw wewnętrznych Niemiec „na kawę” celem przedstawienia mu zgromadzonych przez siebie danych, co miałoby posłużyć do lepszej walki z faszyzmem.

 

Akcja wywołała bardzo nieprzychylne komentarze nawet w prasie lewicowej. Takie tytuły jak „Die Zeit” czy „Süddeutsche Zeitung”, same słynące z tropienia faszyzmu, uznały propozycję denuncjowania uczestników demonstracji za faszystowską właśnie.

 

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 94 963 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram