11 lutego 2019

Dr Marcin Olszówka, Ordo Iuris: Państwo ma chronić małżeństwo, czyli związek mężczyzny i kobiety

(Fot. theswedish / freeimages.com)

Zarejestrowanie jako małżeństwa układu dwóch osób tej samej płci jest sprzeczne z treścią polskiego prawa, a zwłaszcza z ustawą zasadniczą, i to niezależnie od wyroków sądu – mówi w rozmowie z PCh24.pl dr Marcin Olszówka, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uczelni Łazarskiego, ekspert Instytutu Ordo Iuris.

 

„Zdaniem Sądu zgodzić można się ze Skarżącymi, iż z powyższej zasady konstytucyjnej wynika nie tyle konstytucyjne rozumienie instytucji małżeństwa, co gwarancja objęcia szczególną ochroną i opieką państwa instytucji małżeństwa, ale tylko w założeniu, że chodzi o związek mężczyzny i kobiety. Z tego względu treść art. 18 Konstytucji nie mogłaby stanowić samoistnej przeszkody do dokonania transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa, gdyby w porządku krajowym instytucja małżeństwa jako związku osób tej samej płci była przewidziana. Powyższy przepis nie zabrania przy tym ustawodawcy, by ten mocą ustaw zwykłych zinstytucjonalizował status związków jednopłciowych lub też różnopłciowych, które z sobie wiadomych przyczyn nie chcą zawrzeć małżeństwa w jego tradycyjnym rozumieniu” – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Wobec tego uzasadnienia pozwolę sobie zapytać: kto stanowi w Polsce prawo?

Wesprzyj nas już teraz!

 

W świetle polskiej konstytucji prawo stanowią organy do tego uprawnione, czyli przede wszystkim parlament oraz enumeratywnie wyliczone organy, które mają kompetencje do wydawania rozporządzeń.

 

Nie ulega wątpliwości, że sądy nie mają w Polsce kompetencji do stanowienia prawa, ale niestety w praktyce bywa inaczej. Sądy dokonując interpretacji obowiązujących przepisów przekraczają dopuszczalne granice wykładni i nadają im – na przykład Konstytucji – znaczenie przeciwne lub odmienne do ich brzmienia. Taka reinterpretacja jest oczywiście niedopuszczalna. To naruszenie zasady podziału władzy.

 

Warto też wspomnieć, że sama sentencja wyroku, czyli to co jest najistotniejsze w orzeczeniu sądu, jest poprawne. Wojewódzki Sąd Administracyjny odmówił bowiem zarejestrowania w Polsce jako małżeństwo układu dwóch mężczyzn, zawartego za granicą, a konkretnie w Portugalii. Niepokojące, błędne i przede wszystkim sprzeczne z artykułem 18. Konstytucji RP z 1997 r. jest jednak kilka zdań zawartych w uzasadnieniu komentowanego wyroku.

 

WSA w Warszawie stwierdził, zupełnie niepotrzebnie, że instytucjonalizacja w Polsce związków partnerskich czy też uznanie układów osób tej samej płci za małżeństwo jest czymś dopuszczalnym i zależy tylko od decyzji ustawodawcy.

 

Tymczasem artykuł 18. Konstytucji RP nakazuje państwu chronić i otoczyć opieką małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny. Taka jest treść jednej z zasad ustrojowych. Twórcy ustawy zasadniczej chcieli w ten sposób podkreślić, że wolą ustrojodawcy jest traktowanie małżeństwa jako związku unikatowego – ze względu na rolę społeczną, wychowawczą, stabilizacyjną – i dlatego też zasługującego na specjalne uprawnienia, przywileje oraz status prawny, który wiąże się także ze szczególnymi obowiązkami małżonków.

 

Niestety, od pewnego czasu pojawiają się w Polsce różni reinterpretatorzy, którzy twierdzą, że czarne wcale nie jest czarne, tylko szarawe, a miejscami nawet białe i tak właśnie zachował się warszawski sąd.

 

Warto zastrzec, że póki co mamy do czynienia jedynie z poglądem sądu, iż związki partnerskie są w Polsce dopuszczalne, a tożsamość małżeństwa może być podważona na mocy zwykłej ustawy, co jest ewidentnym zaprzeczeniem Konstytucji.

 

Może więc powinniśmy wymusić na władzy zmianę Konstytucji RP, aby jeszcze bardziej wzmocnić prawną ochronę małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny? Może to zakończyłoby wszelkie dyskusje i interpretacje w tej sprawie?

Artykuł 18 Konstytucji można oczywiście doprecyzować, żeby jeszcze bardziej jednoznacznie i wyraźnie bronił tożsamości małżeństwa. Obawiam się jednak, że niezależnie od tego jak bardzo jednoznaczny byłby ten przepis, to zawsze znajdzie się jakiś reinterpretator, który w drodze postępowej i postmodernistycznej wykładni prawa dokona dekonstrukcji tego, co jest napisane w ustawie zasadniczej i w ten sposób będzie starał się podważyć to, co stanowi konstytucja.

 

To co na pewno trzeba zrobić, i gdzie Instytut Ordo Iuris dostrzega niebezpieczeństwa dużo większe niż „odkrycie” zawarte w uzasadnieniu WSA, to naprawić przepisy na poziomie ustawowym, które nadają różnego rodzaju uprawnienia osobom, które pozostają we „wspólnym pożyciu”, czyli w konkubinatach.

 

W Polsce obowiązuje kilkadziesiąt ustaw nadających pewne uprawnienia konkubinatom i tym samym zbliżających ich status do pozycji małżeństwa, która w świetle Konstytucji musi pozostać unikatowa i niepowtarzalna. Chodzi m.in. o wejście w najem lokalu po śmierci konkubenta czy też traktowanie konkubenta tak samo jak małżonka w procedurze karnej.

 

Te niezgodne z Konstytucją przepisy ustawowe należy zmienić jak najszybciej, o co Instytut Ordo Iuris apeluje od dawna.

 

Co możemy zrobić, żeby powstrzymać tego typu interpretacyjne szaleństwa w polskich sądach?

Przede wszystkim prawo powinno być bardziej precyzyjne i wewnętrznie spójne. W tym kontekście ważne jest, aby w parlamencie zasiadały osoby zdeterminowane bronić polskiego porządku prawnego.

 

Należałoby również zastanowić się nad metodami kształcenia prawników, a także stworzeniem jakiegoś nadzwyczajnego instrumentu prawnego, który umożliwiłby weryfikowanie tego rodzaju orzeczeń sądowych. Trzeba również korzystać z tych instrumentów, którymi już dysponujemy.

 

Proszę pamiętać, że w przypadku, o którym rozmawiamy, mamy do czynienia z wyrokiem sądu pierwszej instancji. Ci, którzy wnieśli skargę, zapowiadają skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Trzeba mieć nadzieję, że NSA podtrzyma wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i że wytknie błąd w interpretacji art. 18 Konstytucji zawarty w uzasadnieniu WSA.

 

Mieć nadzieję? Czy to znaczy, że NSA również może sobie wyinterpretować to, co będzie mu pasować?

W świetle obowiązującego prawa nie jest dopuszczalne, żeby do czegoś takiego doszło…

 

Jednak może być inaczej. Mamy bowiem w pamięci wyrok NSA związany z transkrypcją zagranicznego aktu urodzenia. Orzeczono wówczas, że w rubryce „Imię Ojca” ma zostać wpisane imię „drugiej matki”, która była w związku jednopłciowym z biologiczną matką dziecka.

To prawda – sąd jest niezależny, a sędzia niezawisły – choć na chwilę obecną wyrok sprzeczny z art. 18 Konstytucji, przynajmniej w tym zakresie, jest bardzo mało prawdopodobny. Hipotetycznie wszystko może się jednak zdarzyć, niemniej zarejestrowanie jako małżeństwa układu dwóch osób tej samej płci jest sprzeczne z treścią polskiego prawa, a zwłaszcza z ustawą zasadniczą, i to niezależnie od wyroków sądu.

 

Najgorsze jest jednak to, że uzasadnienie WSA to kolejny przykład wypowiedzi, choć pozbawionej skuteczności prawnej, która tworzy klimat reinterpretacji art. 18 Konstytucji RP. Najpierw były odosobnione wypowiedzi profesorów prawa, artykuły naukowe. Teraz zapadło pierwsze orzeczenie powielające tę kuriozalną interpretację, które przez środowiska LGBT będzie wielokrotnie cytowane, a kilkadziesiąt wcześniejszych wyroków mówiących zupełnie co innego, w tym Trybunału Konstytucyjnego, będzie skrzętnie przemilczane. My jako Instytut Ordo Iuris – i ja osobiście jako nauczyciel akademicki – będziemy się tym próbom stanowczo przeciwdziałać i w trosce o polską kulturę prawną nieustannie przypominać, jaka jest treść art. 18 Konstytucji.

 

 

Rozmawiał Tomasz Kolanek.

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram