Po wtorkowym zamachu, w którym życie straciło przynajmniej 8 osób, prezydent USA Donald Trump stwierdził, że islamski terrorysta zasługuje na karę śmierci. To kolejny w ostatnim czasie przypadek, gdy za sprawą polityków temat kary głównej wraca do publicznej debaty. Wcześniej wspominał o niej m.in. polski wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
„Terrorysta z Nowego Jorku był zadowolony, kiedy prosił o powieszenie flagi Państwa Islamskiego w jego sali w szpitalu. Zabił osiem osób, poważnie ranił dwanaście. POWINIEN DOSTAĆ KARĘ ŚMIERCI!” – napisał na Twitterze Donald Trump.
Wesprzyj nas już teraz!
Sajfullo Sajpow szpitalną salę zamieni prawdopodobnie na celę w wojskowym więzieniu w Guantanamo na Kubie. Wspomniał o tym amerykański prezydent, oświadczając, że jest to opcja, którą weźmie po uwagę.
29-letni Sajpow, który wjechał furgonetką w rowerzystów i pieszych na Manhattanie współpracował z tzw. Państwem Islamskim. Potwierdzają to dowody odnalezione przez FBI m.in. w jego mieszkaniu.
Na komputerze zamachowca śledczy odnaleźli materiały związane z ISIS. Uzbek ponadto zostawił w domu list, w którym napisał, że „zamierza dokonać ataku w imię Państwa Islamskiego”.
Mężczyznie postawiono już zarzuty zabójstwa ośmiu osób oraz wspieranie organizacji terrorystycznej – grozi mu za to dożywocie. Jednak zdaniem prokuratora Manhattanu Joona Kima możliwe jest wszczęcie procedury umożliwiającej domaganie się zasądzenia kary śmierci.
Czwartkowy tweet amerykańskiego prezydenta jest kolejnym w ostatnim czasie przypadkiem, gdy temat kary śmierci ustami polityków pojawia się w przestrzeni publicznej. W sierpniu br. Patryk Jaki postulował ją w przypadku sprawców gwałtu na Polsce spędzającą wakacje we włoskim Rimini. – Polityka karna w Europie stoi na głowie i ludzie przestali wierzyć w to przez poprawność polityczną, że sprawców czeka sprawiedliwa kara. Zwycięża myślenie, że to ofiara, a nie sprawcy mają przepraszać – twierdził wówczas wiceminister sprawiedliwości.
Źródło: interia.pl
om