13 czerwca 2013

Trzech kardynałów, dwóch arcybiskupów oraz rzecznik Watykanu to grupa wpływowych duchownych wyrażających poparcie dla instytucjonalizacji związków osób tej samej płci. Jeszcze dziesięć lat temu żaden przedstawiciel Kościoła nie odważył się publicznie pochwalać projektów sprzecznych z prawem naturalnym i Bożym, niosących tak poważne konsekwencje społeczne.

„Kościół naucza, że szacunek dla osób homoseksualnych nie może w żadnym wypadku prowadzić do aprobowania zachowania homoseksualnego albo do zalegalizowania związków homoseksualnych” – tak Kongregacja Doktryny Wiary podkreślało 10 lat temu stanowisko Kościoła. „Wspólne dobro wymaga, aby prawa uznawały, popierały i chroniły związki małżeńskie jako podstawę rodziny, pierwszej komórki społeczeństwa. Prawne uznanie związków homoseksualnych albo zrównanie ich z małżeństwem oznaczałoby nie tylko aprobatę zachowania wewnętrznie nieuporządkowanego i w konsekwencji uczynienie go modelem dla aktualnego społeczeństwa, ale też zagubienie podstawowych wartości, należących do wspólnego dziedzictwa ludzkości. Kościół nie może nie bronić tych wartości ze względu na dobro ludzi i całej społeczności”. Dokument zatytułowany „Uwagi dotyczące projektów legalizacji związków między osobami homoseksualnymi” wydany został przez Kongregację Nauki Wiary 3 czerwca 2003 roku. „Uwagi” zostały zatwierdzone przez Jana Pawła II, dokument podpisał wówczas kardynał Joseph Ratzinger oraz Angelo Amato SDB, który obecnie jest prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Wesprzyj nas już teraz!

Daty publikacji nie wybrano przypadkowo. W rzeczywistości przypomniano, że św. Karol Lwanga i Towarzysze, którzy są wspominani w kalendarzu liturgicznym właśnie 3 czerwca byli neofitami i żarliwymi zwolennikami wiary katolickiej. Należeli do dworu króla Mwanga. Za to, że nie ulegli władcy-homoseksualiście zostali spaleni żywcem na wzgórzu Namugongow Ugandzie.

Od publikacji dokumentu minęło dziesięć lat, treść cytowanych powyżej „Uwag…” wydaje się już należeć do innej epoki kościelnej. Świadczą o tym skandaliczne wypowiedzi niektórych hierarchów. Jednym z nich jest kard. Godfried Danneels, emerytowany arcybiskup Mechelen-Brukseli, który w przeddzień swoich osiemdziesiątych urodzin, przypadających także na 4 czerwca, udzielił wywiadu belgijskim mediom. Kardynał – który nie ukrywał rozczarowania w związku z wyborem na papieża Benedykta XVI, a w tym roku był jednym z głównych elektorów papieża Franciszka – stwierdził, że Kościół „nigdy nie sprzeciwiał się czemuś w rodzaju „małżeństwa” między homoseksualistami”.

Dodał, że celowo używa się określenia „czegoś w rodzaju małżeństwa” ponieważ nie rozumie się go w sensie prawdziwego małżeństwa między mężczyzną i kobietą. Przekonywał, że w związku z tym konieczne jest znalezienie innego, bardziej odpowiedniego określenia dla tego typu relacji. Stwierdził także że, „powinny one być legalne, że powinny być uznawane przez prawo, Kościół nie ma nic do powiedzenia”. Belgijska gazeta „Le Soir” przekazując słowa Danneelsa dodała, że „stanowisko kardynała podziela jego następca, abp André-Joseph Leonard”. Rzecznik abp Leonarda zaprzeczył, jakoby była to prawda.

W ostatnich miesiącach swoje poparcie dla prawnego uznania związków homoseksualnych wyrazili także arcybiskup Piero Marini, przewodniczący Papieskiego Komitetu ds. Kongresów Eucharystycznych i mistrz papieskich ceremonii Jana Pawła II; arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny, który potem wycofał się z wcześniejszych twierdzeń; austriacki kardynał i arcybiskup Wiednia Christoph Schönborn; kolumbijski kardynał Rubén Salazar Gómez (arcybiskup Bogoty). Ten ostatni wycofał się z tego zanim otrzymał w roku 2012 kardynalski biret.

W kwietniu br. w tej sprawie wypowiedział się rzecznik Watykanu, ks. Federico Lombardi. Komentując kwestię projektu francuskiej ustawy dot. legalizacji „małżeństw homoseksualnych” stwierdził, że trzeba „jasno podkreślić, iż małżeństwo między mężczyzną i kobietą jest szczególną i podstawową instytucją w historii ludzkości. Nie zmienia to jednak faktu, że może się pojawić pewne uznanie innych form jedności między dwiema osobami”.

Jak dotąd papież Franciszek nie wypowiedział się w sprawie kontrowersyjnej decyzji francuskiego parlamentu. Dla Papieża priorytetem nauczania pozostają kwestie społeczne dotyczące ucisku biednych i oszukiwanie pracowników, pozbawianych godziwego wynagrodzenia. Pominięta została kwestia grzechu sodomskiego, który także należy do grupy grzechów wołających o pomstę do nieba.

Źródło: chiessa.espresso.repubblica.it, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram