22 maja 2015

„Jeśli ktoś nie ma wymiernego interesu w utrzymaniu obecnego systemu władzy, jeśli nie jest sytym kumplem jego uczestników i jeśli nie ma mózgu zlasowanego tak jak niektórzy paranoicy, upatrujący za każdym rogiem Macierewicza w skórzanym płaszczu – doprawdy nie rozumiem, dlaczego miałby oddać swój głos na Komorowskiego” – pisze Łukasz Warzecha na portalu Wirtualna Polska.

 

„Pod koniec kampanii wyborczej zachodzę w głowę, kto mógłby chcieć zagłosować na Bronisława Komorowskiego tylko dlatego, że jest do niego po prostu przekonany. I wychodzi mi, że nikt” – zastanawia się na łamach Wirtualnej Polski Łukasz Warzecha. Publicysta zrobił przegląd nazwisk znanych osób popierających Bronisława Komorowskiego i zadał pytanie, czy ktokolwiek z nich nie ma osobistego – wymiernego w walucie – interesu w popieraniu jedynego człowieka, który bronił w sejmie WSI…

Wesprzyj nas już teraz!

 

Na początek Warzecha skomentował wpadkę córki Tomasza Lisa. „Przyglądam się osobom publicznym, które deklarują wsparcie dla obecnego prezydenta i właściwie dobrze je rozumiem. Większość z nich ma w tym po prostu swój prywatny interes. Weźmy na przykład znanego dziennikarza sowicie opłacanego przez „publiczną” telewizję. Jak nieopatrznie napisała w jednym z mediów społecznościowych jego córka – to z jego punktu widzenia walka o życie. TVP zachowywała się w tej kampanii, mówiąc bardzo delikatnie, jak stacja kierowana niemal bezpośrednio z Pałacu Prezydenckiego, a wspomniany dziennikarz gorliwie realizował tę linię”.

 

Felietonista Wirtualnej Polski przypomniał nazwiska niektórych popleczników prezydenta Komorowskiego, związanych albo ze strukturami PRL albo z samą PO. Dariusz Rosati, Daniel Adam Rotfeld, Andrzej Olechowski, Włodzimierz Cimoszewicz – to tylko niektóre przykłady. „Andrzej Wajda z małżonką? Wystarczy spytać zorientowane osoby o źródła gigantycznych wpływów małżeństwa Wajdów w Krakowie i zadać sobie pytanie, czy byłyby takie same, gdyby Polską nie rządziła Platforma” – dodaje Warzecha.

 

Łukasz Warzecha zwrócił uwagę na istotne zjawisko mające miejsce we współczesnej Polsce. Pisząc o gwiazdach pokroju Marka Kondrata, publicysta zwrócił uwagę, jak łatwo – należąc do establishmentu – zaślepić się na prawdziwą rzeczywistość panującą w naszym kraju. „Jest grupa osób, które żyjąc w innym świecie uważają, że Polska naprawdę trwa w swoim złotym wieku, że to wszystko zasługa PO i nie rozumieją, dlaczego ludziom tak dużo rzeczy się nie podoba. Przypominają zdziwioną Marię Antoninę, która oznajmiła, że skoro lud nie ma chleba, powinien jeść ciastka” – napisał.

 

Felietonista zwrócił uwagę, iż Bronisław Komorowski miał pięć lat, aby dowieść swojej skuteczności i dobrej woli polskim wyborcom. Jego kadencja pokazała jednak, iż nie jest to kandydat obywateli, lecz układu, który chce za wszelką cenę zachować wygodne i przynoszące profity status quo. „Komorowski natomiast swoją szansę już miał. I nie dał żadnego powodu, żeby dawać mu kolejną” – skwitował Warzecha.

 

Źródło: wiadomosci.wp.pl

 

FO

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram