15 stycznia 2014

Decyzje w sprawie apostazji wydane przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych na podstawie orzeczenia NSA dotyczyły poprawienia danych nieprawidłowych, a nie ich wykraślania. Takie decyzji GIODO podejmować nie zamierza – mówi Wojciech Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Wczoraj pojawiła się w mediach informacja, że GIODO „nakazał” proboszczom odnotowanie w Księdze Chrztu, że dana osoba wystąpiła z Kościoła katolickiego. Jaka była podstawa prawna, która skłoniła Pana do wydania takich decyzji?

Wesprzyj nas już teraz!


Wojciech Wiewiórowski: Rzeczywiście, takie decyzje zostały wydane, o czym informowałem podczas sprawozdania z działalności Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych za rok 2012, które przedstawiałem 10 stycznia 2014 r. w parlamencie.

Podstawą prawną jest ustawa o ochronie danych osobowych z 1997 r., natomiast powodem zmiany sposobu podejścia GIODO do tego typu spraw były orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wydane wcześniej decyzje GIODO zostały bowiem zaskarżone do sądu administracyjnego. Wojewódzki Sąd Administracyjny je podtrzymał, natomiast NSA, do którego zostały zaskarżone, w orzeczeniach najpierw z marca, a potem szczególnie z października 2013 roku, nakazał zmianę tej praktyki decyzyjnej ze strony GIODO, uznając, że w sytuacjach, w których osoba nie należy do Kościoła lub związku wyznaniowego, Generalny Inspektor ma prawo wydawać decyzje, a nawet przeprowadzać inspekcje w sytuacji, jeśli jej dane znajdują się w zbiorach prowadzonych przez Kościół lub związek wyznaniowy.

Wcześniej jednak GIODO umarzał sprawy, uznając, że nie ma prawa do wydania takich decyzji.


– To jest dokładnie taka sama sytuacja i ten sam stan prawny. Ustawa o ochronie danych osobowych wyłącza możliwość wydawania przez GIODO decyzji w sprawie zbiorów danych prowadzonych przez Kościoły i związki wyznaniowe. Generalny Inspektor wychodził z założenia, że dotyczy to wszystkich danych, które znajdują się w zbiorach. Natomiast NSA skorygował tę interpretację, uznając, że owszem, wydawanie decyzji jest wyłączone, ale tylko w stosunku do tych osób, które należą do Kościoła lub związku wyznaniowego.

Mamy do czynienia z sytuacją, w której przepisy ustawy z 1997 r. są po prostu mało precyzyjne. GIODO jako organ administracji nie może przyjmować rozszerzającej interpretacji tych przepisów, stąd też wydawał decyzje o umorzeniu spraw dotyczących apostatów. Ale decyzje GIODO podlegają ocenie sądu, a ta ocena została przeprowadzona – w sposób odmienny niż ten, w jaki robił to wcześniej Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. W związku z orzeczeniami NSA, GIODO musiał zmienić swoją dotychczasową praktykę.

Według jednego z ekspertów, który wypowiadał się w tej sprawie dla KAI, przepisy o NSA mówią, że organ ten nie ma kompetencji do zajmowania się administracją kościelną, a jedynie państwową.


– Mam wrażenie, że ten ekspert nie czytał orzeczeń. Orzeczenia te nie dotyczą administracji kościelnej, lecz decyzji GIODO. Odnoszą się więc do decyzji administracyjnej wydanej przez organ administracji publicznej, jakim jest GIODO. Natomiast prawdą jest, że zbiory danych, które prowadzone są przez Kościoły i związki wyznaniowe, podlegają przepisom ustawy o ochronie danych osobowych. Od zawsze im podlegały, nikt tego nie kwestionował, również Konferencja Episkopatu Polski.

Instrukcja „Ochrona danych osobowych w działalności Kościoła Katolickiego w Polsce”, opracowana i podpisana przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych i Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski w 2009 r. wyraźnie stwierdza, że zbiory prowadzone przez Kościół katolicki podlegają ustawie o ochronie danych osobowych, natomiast z niektórych uprawnień w stosunku do tych zbiorów GIODO nie może korzystać. Wśród tych ostatnich są m.in. uprawnienia do wydania decyzji administracyjnych czy przeprowadzania inspekcji w zakresie, w jakim dane dotyczą osób należących do Kościoła.

Spytałem o tę podstawę prawną, bo istnieją stosowne zapisy Konstytucji, Konkordatu, ustawy o stosunku Państwa do Kościoła katolickiego czy ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. W ich świetle nakazanie przez GIODO lub sąd administracyjny wykreślenia takich danych z ksiąg metrykalnych prowadzonych przez jednostki Kościoła, np. parafie, jest sprzeczne z zasadą autonomii i niezależności państwa i Kościoła.


– Organy publiczne mogą wydawać decyzje w stosunku do Kościołów i związków wyznaniowych w różnych sprawach, które wynikają z faktów prawa powszechnie obowiązującego i jest to rzecz zupełnie oczywista.

Proszę nie mylić dwóch zdarzeń: wszystkie wydane do tej pory decyzje GIODO dotyczyły poprawienia danych nieprawidłowych, które znajdowały się w zbiorze prowadzonym przez Kościół. Nie dotyczyły wykreślenia danych – takiej decyzji nie było, i takiej decyzji GIODO podejmować nie zamierza. W przypadku ewentualnego wykreślania danych ze zbioru rzeczywiście w ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania istnieje wyjątek, który przewiduje, że Kościoły i związki wyznaniowe mogą prowadzić archiwa. W ramach działalności archiwalnej mogą przechowywać te dane, które zebrały.

Z ustawy o ochronie danych osobowych wynika natomiast uprawnienie każdej osoby do tego, by poprawiła w zbiorze danych, jaki jej dotyczy, dane, które są nieprawidłowe lub zebrane bez podstawy prawnej. W przypadku wydanych orzeczeń chodzi o osoby, które uważają, że dane wskazujące o ich przynależności do Kościołów są nieprawidłowe i dlatego powinny być poprawione. Wszystkie pięć decyzji jest do siebie podobnych. Nakazuje się w nich dokonanie wpisu zgodnego z wolą osoby skarżącej. Wpisy mówią o tym, że dana osoba wystąpiła z Kościoła z danym dniem. Żadna ze spraw nie dotyczyła wykreślenia danych.

Powtórzę: jeżeli ktoś żąda wykreślenia danych ze zbiorów prowadzonych przez Kościoły lub związki wyznaniowe, mamy do czynienia z przepisem mówiącym, że Kościoły i związki mogą prowadzić działalność archiwistyczną. Moim zdaniem oznacza to tyle, że jeśli dane zostały zebrane legalnie, w czasie przynależności osoby do Kościoła lub związku wyznaniowego, to mogą być one przechowywane. Po wystąpieniu takiej osoby z Kościoła, nie mogą być pozyskiwane, gromadzone ani przechowywane nowe dane.

Art. 25 ust. 4 i 5 Konstytucji RP mówi o tzw. zasadzie bilateralności w stosunkach państwa ze związkami wyznaniowymi. Wyłącza ona możliwość jednostronnego określania przez państwo przepisów mających istotny wpływ na wewnętrzną organizację i działalność związków wyznaniowych.


– Nie widzę problemu odnośnie do wydanych przez NSA orzeczeń. Decyzje te nakazują dokonanie dodatkowego wpisu do zbioru danych. Nie jest natomiast moim zadaniem jako GIODO ocenianie tego, jak powinny wyglądać stosunki Państwo-Kościół. Od tego powołany jest ustawodawca i ustrojodawca, którzy tworzyli obecnie obowiązujące przepisy prawne. Jeżeli strona kościelna uważa, że te przepisy naruszają ową autonomię, to zapewne powinna podejmować kroki dotyczące ich zmiany. Obowiązują one od 1997 r. i od tamtego czasu nie uległy żadnej istotnej zmianie.

Dziękuję za rozmowę.


Rozmawiał Łukasz Kasper


KAI


mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram