15 listopada 2017

Czechy na progu przyspieszonych wyborów? Rządowa koalicja nie klei się

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Większość partii, które znalazły się w parlamencie Czeskiej Republiki po wyborach w dniach 20 – 21 października, nie chce zawarcia koalicji z zwycięskim ruchem ANO Andreja Babiša. Przeciwnicy Babiša nie chcą też tolerować rządu mniejszościowego, tworzonego przez cieszącego się prawie 30 proc. wynikiem wyborczym ANO. Zgodnie z konstytucją, dwie pierwsze nominacje na premiera rządu przysługują prezydentowi Milošowi Zemanowi. Trzecie podejście, to ruch przewodniczącego Izby Poselskiej i o to stanowisko toczy się obecnie gra między partiami. Jeśli nie uda się sformować rządu w Czechach może dojść do przyspieszonych wyborów.

 

Według komentarza portalu „Info.cz” wyraźny zwycięzca wyborów, który zdystansował partie mocno zakorzenione na czeskiej scenie politycznej, ma już swój plan. Posłowie Babiša (78 mandatów), w przypadku rządu mniejszościowego, mogą być wspierania w konkretnych głosowaniach przez Czeską Partię Piratów (22 mandaty) oraz posłów z Komunistycznej Partii Czech i Moraw (15 mandatów) lub Wolności i Demokracji Bezpośredniej (22 mandaty). W 200-osobowej Izbie Poselskiej, dzięki dużemu rozdrobnieniu głosów, wynik ANO powoduje, że do przyjmowania swoich ustaw wystarczy zdobycie poparcia tylko jednego „cichego” koalicjanta. Barierą dla potencjalnych sojuszy są wcześniejsze deklaracje liderów partyjnych o niewchodzeniu w koalicje z ludźmi Babiša, wokół którego zbierają się czarne chmury w związku toczącymi się postępowaniami o nieprawidłowe wykorzystanie dotacji unijnych i nielegalną optymalizację podatkową.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Innym wariantem, który może ustrzec Czechów przed koniecznością rychłego pójścia do ponownych wyborów parlamentarnych, jest zawiązanie koalicji wielopartyjnej bez ANO. Takie rozwiązanie wymagałoby jednak porozumienia się wielu sił w izbie niższej czeskiego parlamentu, który po październikowych wyborach jest najbardziej rozdrobniony w pokomunistycznej historii Republiki Czeskiej. Wprowadzenie do Izby Poselskiej kandydatów aż 9 komitetów wyborczych, dysponujących nawet kilkuosobowymi reprezentacjami (Starostowie i Niezależni – 6 posłów, TOP 09 – 7 posłów, Unia Chrześcijańsko i Demokratyczna – Czechosłowacka Partia Ludowa – 10 posłów) powoduje, że bez udziału zwycięzcy sklecenie koalicji może być równie trudne jak dla ANO. Przy założeniu uzyskania stabilnej większości bez ANO w koalicję musiałoby wejść co najmniej 6 z 9 partii parlamentarnych. Babišowi wystarczy skuszenie jednej partii spośród trzech: Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS), Czeskiej Partii Piratów lub Wolności i Demokracji Bezpośredniej Tomiego Okamury.

 

Stąd tak ważne są trwające właśnie zabiegi o wybór przewodniczącego Izby Poselskiej, mającego – w przypadku niepowodzenia misji formowania rządu przez wskazanego przez prezydenta Zemana Andreja Babiša – prawo do przekazania zadania stworzenia rządu innej osobie. Jeżeli posłowie Czech zdecydują się na oddanie sterów w Izbie Poselskiej człowiekowi Babiša, czyli największemu klubowi poselskiemu, mogą doprowadzić do nieskutecznej trzeciej próby ANO w budowaniu zaplecza dla powołania rządu.

 

Alternatywnym rozwiązaniem w razie pata politycznego byłyby przyspieszone wybory i dość prawdopodobne poprawienie wyniku przez ANO oraz Czeską Partię Piratów, która w całym kraju w porównaniu do poprzednich wyborów poprawiła swój wynik o 400 procent, w Pradze zdobywając drugie miejsce i aż 18 proc. poparcia. Widząc zagrożenie ze strony beniaminka, politycy innych partii już przystąpili do krytyki Piratów za deklaracje poparcia kandydata ANO na szefa Izby Poselskiej. Na internetowej stronie „Parlamentni Listy.cz” lider ODS Petr Fiala dyplomatycznie szanuje decyzję Piratów ale ostrzega, że Babiš nie działa według reguł. Jak uważa Fiala, mylą się ci, którzy chcą z nim grać w otwarte karty. Fiala obawia się, że Babiš chce z 30-procentowego poparcia przejść do samodzielnej większości by rządzić przez 4 lata.

 

Czeska Partia Piratów zdaje sobie sprawę z tego, że ułatwienie Babišowi drogi do trzeciej misji tworzenia koalicji rządowej zwiększa szanse na wcześniejsze wybory. Gest wobec ANO może być dobrze odebrany przez elektorat Babiša, który w części może w kolejnych wyborach przepłynąć na Czeską Partię Piratów. W kropce są dotychczasowi wielcy gracze czeskiej polityki, którym w październikowych wyborach dano czerwoną kartkę. Efekt nowego otwarcia w polityce jeszcze działa na rzecz nowego rozdania w parlamencie z czego zdają sobie sprawę działacze ANO i Piratów, widzący więcej korzyści niż strat w przyspieszonych wyborach do Izby Poselskiej.

 

Jan Bereza

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 655 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram