15 lipca 2017

Czechy modyfikują prawo by przymknąć drzwi imigrantom. Prezydent podpisał ustawę

(Fot. Łukasz Dejnarowicz / FORUM)

Prezydent Czech Milos Zeman podpisał nowelizację ustawy, która pozwoli ograniczyć imigrację, także ekonomiczną. Według ministra spraw wewnętrznych Republiki Czeskiej, Milana Chovanca, zmiany uderzą przede wszystkim w przybyszów, którzy łamią prawo państwowe.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Zmiany wprowadzone właśnie nad Wełtawą mają przede wszystkim wyposażyć służby państwowe w narzędzia przeciwdziałania praktykom imigrantów, którzy będą chcieli omijać przepisy przy ubieganiu się o prawo pobytu lub będą na bakier z prawem już mieszkając na terenie Czech. Wszyscy zdają sobie sprawę, że nowela ustawy ma wyposażyć administrację i służby mundurowe w przepisy, które ułatwią im szybkie i zdecydowane działania wobec przybyszów sprawiających kłopoty. Z nowelizacją zaakceptowaną przez prezydenta Zemana nie zgadzają się środowiska lewicowe i liberalne, Senat i obrońcy praw człowieka.

 

Praga – magnes dla obcokrajowców

Czechy jako jedno z bogatszych państw postkomunistycznych, są miejscem, do którego chętnie przeprowadzają się osoby szukające pracy. Silne związki rodzinne ma tam również wielu Słowaków, co jest pozostałością po okresie wspólnej państwowości w XX wieku. Dzisiaj liczba mieszkających w Czechach, jako w jednym z nielicznych państw dawnego bloku wschodniego, wzrasta i to głównie dzięki dodatniemu saldu migracji.

 

W tej grupie najwięcej w ostatnich latach jest Ukraińców, Słowaków i Rumunów. Liczba legalnych imigrantów oscyluje wokół poziomu 270 tysięcy osób. Fale Ukraińców z ostatnich lat spowodowały, że dzisiaj jest ich wśród legalnych imigrantów około 40 procent. Z dawnych lat pozostała liczna grupa Wietnamczyków – 21 proc. oraz stale napływających do Czech Rosjan (13 proc. imigrantów, ok. 35 tys. osób). Z grupy 35 tysięcy Rosjan aż 21 tys. mieszka w Pradze. Mają tam nawet swoją „dzielnicę”, podobnie jak Wietnamczycy. Ukraińcy nie są tak widoczni, ponieważ mieszkają w różnych miejscach i rozsiani są po całym kraju. Nowelizacja podpisana przez prezydenta Milosa Zemana przygotowuje państwo jednak nie na ten typ imigrantów.

 

Fala za falą

Przybywające do Europy liczne grupy Azjatów i Afrykanów to głównie muzułmanie, którzy – jak na razie – starają się trafić do najbogatszych państw Europy. Należy liczyć się z tym, że w kolejnych falach przybyszów z południa znajdą się osoby, które będą starały się osiedlić w jakiejkolwiek części, Starego Kontynentu, także środkowej. Luźne przepisy i jeszcze bardziej liberalna praktyka w państwach Europy Zachodniej powodują, że w strefie Schengen pojawiły się miliony nowych mieszkańców. Część z nich już stara się o prawo pobytu w Czechach. Jak podaje portal „Denik.cz”, co piąty starający się tam o azyl lub czasową ochronę to dziecko przybyłe wraz z rodzicami. Z tego wynika, że 80 procent imigrantów starających się obecnie o azyl lub pobyt to osoby dorosłe.

 

Niedawne problemy z pracującymi w strefach przemysłowych imigrantami skłoniły Czechów do opracowania przyjętej właśnie zmiany, wzorowanej na ustawie o azylu. Według prawa, cudzoziemiec może nie dostać pozwolenia na pobyt lub azyl jeżeli przedkładałby sfałszowane dokumenty, kłamałby w trwającym postępowaniu lub byłby skazany za przestępstwo umyślne.

 

Zmiany na rynku pracy

Jak zawsze w przypadku przepisów imigracyjnych, środowiska lewicowe i liberalne występują przeciw zaostrzaniu kryteriów i usztywnianiu przepisów, tłumacząc to europejskimi standardami i prawami człowieka. Nie inaczej jest w Czechach. Negowane jest m.in. odejście od kontroli sądowej nad postępowaniem o przyznanie pobytu i większa represyjność aktualnie obowiązujących przepisów. Problemu takiego nie widzi natomiast minister spraw wewnętrznych Czech Milan Chovanec, który uważa, że zmian mogą obawiać się tylko ci, którzy przekroczą normy prawa.

 

Nowelizacja porządkuje jednocześnie szarą strefę imigrantów na rynku pracy, działających nieoficjalnie agencji pośrednictwa pracy i poddaje silniejszej kontroli pracodawców. Teraz trudniej będzie w Czechach zatrudniać „na czarno” pracowników a nieopłacanie składek na ubezpieczenia społeczne będzie jeszcze bardziej ryzykowne dla pracodawcy. Łatwiej będzie natomiast legalnie pracować – do pół roku, a nie do trzech miesięcy bez konieczności przedłużania wizy. Przedsiębiorcy zza granicy i osoby mające obowiązki związane z dużymi inwestycjami będą mogły bez dodatkowych formalności pracować do dwóch lat.

 

 

Jan Bereza

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram