Podczas warszawskiego festiwalu „Otwarta Ząbkowska” zaprezentowano „instalację”, w której znalazła się czarna figura Matki Bożej. Otoczono ją m.in. czymś co przypomina grzyby halucynogenne. „Przedstawienie Matki Bożej w tej formie narusza uczucia religijne katolików” – informuje Kuria diecezji warszawsko-praskiej.
Warszawski festiwal „Otwarta Ząbkowska” to doroczna impreza, która zamienia ulicę Ząbkowską w miejsce spotkań i wydarzeń kulturalnych. Festiwal odbywa się na warszawskiej Pradze, która jest pełna przedwojennych kamienic, a także figur Matki Bożej, które przetrwały niespokojne czasy wojny czy Powstania Warszawskiego i po dziś dzień znajdują się w różnych miejscach dzielnicy. W nawiązaniu do tego, jedna z „artystek” postanowiła zaprezentować na festiwalu swoją figurę Matki Bożej, która obraża uczucia religijne katolików.
Wesprzyj nas już teraz!
Figura Matki Bożej została pomalowana na czarno, a jej otoczenie wypełniają sztuczne grzyby halucynogenne. Całość zamknięto w lampionie, który umieszczono przy ławce. Nie wiadomo co przyświecało autorce instalacji, ale trudno doszukiwać się w tym pomyśle dobrych intencji. Głos w sprawie zabrała Kuria diecezji warszawsko-praskiej.
„Przedstawienie Matki Bożej w tej formie narusza uczucia religijne katolików” – informuje rzecznik prasowy kurii. Dodaje jednocześnie, że o sprawie został powiadomiony biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński, ale na ten moment jest za mało informacji, aby jednoznacznie określić, czy doszło do profanacji.
Sprawą zainteresował się również radny dzielnicy Praga Północ Ernest Kobyliński, który skierował interpelację z prośbą o zbadanie i wyjaśnienie zdarzenia, a także niedopuszczenie do podobnej sytuacji w przyszłości.
„Jest to mieszanie sfery religijnej i tradycji, jaką są praskie kapliczki, do będącego czymś zupełnie odrębnym festiwalu „otwarta Ząbkowska”. Po zgłoszeniu się do mnie mieszkańców, złożyłem interpelację w tej sprawie, mam nadzieję, że więcej nie dojdzie do takich sytuacji a organizatorzy pomyślą o mniej kontrowersyjnej formie wyrażania sztuki” – mówi radny Ernest Kobyliński.
Sprawa wywołała protesty mieszkańców Warszawy, a przede wszystkim mieszkańców samej Pragi, którzy podkreślają, że figury Matki Bożej znajdujące się na terenie pomagały w modlitwie i podnosiły warszawiaków na duchu w trudnych chwilach wojny. „Kapliczki na Pradze mają swoje historyczne miejsce w podwórkach na ulicach to nie są gadżety! Często ich budowa była spowodowana przez tragiczne wydarzenie takie jak wojna czy powstanie. Dlaczego organizatorzy robię sobie cyrk z naszej dzielnicy i jej tradycji? Na takie rzeczy nie ma zgody!” – pisze Jacek, jeden z mieszkańców dzielnicy.
Źródło: radiowarszawa.com.pl, warszawawpigulce.pl, portalwarszawski.com.pl
WMa