19 lutego 2018

Co uzdrowi ekonomię? Wielki Post!

(Fot. Rafal Starkowicz / Foto Gosc / FORUM )

Jaki jest związek między Wielkim Postem i gospodarką? Wbrew pozorom bardzo bliski. Wszak ekonomia to – jak zauważa John Horvatt – nie tylko liczby. Tak naprawdę chodzi w niej o żywych ludzi: kupujących, oszczędzających czy produkujących. Ich wady przyczyniają się do finansowych kryzysów. Wielki Post to jednak doskonały czas na przemianę: ludzi i życia ekonomicznego.

 

Związek ekonomii z etyką dostrzegał między innymi Benedykt XVI. Stwierdził, że przyczyną kryzysu z 2007 roku stanowiła ludzka chciwość. Trudno się z tym nie zgodzić.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wydaje się, że uwaga ta dotyczy wielkich tego świata. Tak, banki, rządy, korporacje nie pozostają bez winy. Często jednak nie widzimy belki we własnym oku! Nie dostrzegamy nic zdrożnego w wyborach, jakie podejmujemy jako klienci czy pracownicy. Ba, nie dostrzegamy ich związku z etyką.

 

Niecierpliwość, gorączka, nieumiarkowanie…

Jak zauważa John Horvat II „w codziennym życiu dostrzegamy gorączkową niecierpliwość w tendencji do pożądania wszystkiego natychmiast i bez względu na konsekwencje. Każdy musi posiadać ostatni gadżet – zauważa autor (returntoorder.org). Nawet jeśli go nie potrzebuje” i nie posiada nań funduszy.

 

Owa gorączkowa niecierpliwość oznacza nieuznawanie żadnych ograniczeń. Człowiek posiadający tę wadę pragnie zaspokajać swoje zachcianki: tak dobre, jak i złe. Pożąda tego natychmiast, niczym mały chłopiec. Zamiast oszczędzania na emeryturę bierze więc gigantyczną pożyczkę konsumpcyjną. Zamiast „ślęczeć nad książkami” pójdzie zaś na dyskotekę.

 

…i ich opłakane skutki

Jednak wady, podobnie jak idee, mają swoje konsekwencje. Grzech chciwości, tak 10 lat temu, jak i teraz, prowadzi do nieopanowanej żądzy konsumpcji. Ta zaś skutkuje niestabilnością i masowym zadłużeniem. Zarówno osób prywatnych, jak i instytucji. Ba, te ostatnie zachęcają do niego! Nazywa się to „niestandardowymi narzędziami polityki pieniężnej”.

 

A zatem „szaleńcze życie prowadzi do szaleńczej ekonomii” – zauważa amerykański publicysta. Tworzy zimną, mechaniczną gospodarkę opartą na wszechwładzy pieniądza”. Rządzi w niej ilość i użyteczność, a nie jakość i piękno. Panuje ponadto niestabilność oraz ciągła pogoń za zyskiem.

 

Główny problem takiej gospodarki to zadłużenie. Jest ono niekiedy konieczne. Współcześnie często jednak przekracza wszelkie granice. W Stanach Zjednoczonych dług publiczny to niewyobrażalna kwota ponad 20 bilionów dolarów. Na przeciętnego Amerykanina przypada więc 63 tysiące „zielonych” (ponad 200 tysięcy złotych).

 

W Polsce jest niewiele lepiej. Dług publiczny przekracza u nas bilion złotych. Na mieszkańca przypada więc 27 474 PLN. To 52,8 procent PKB. Jeśli jednak uwzględnimy również „ukryty dług publiczny”, to zadłużenie Polski wzrasta do 3,286 biliona złotych. Na mieszkańca przypada zatem 86 552 PLN. Każdy Polak rodzi się z taką kwotą do spłaty!

 

Do tego dochodzi ogromne nieraz zadłużenie osób prywatnych. Według danych z października 2017 roku aż 1,8 miliona Polaków „posiada” zaległe długi. U mężczyzn to 19 miliardów złotych, a u kobiet 5,5 miliardów (Business Insider 23.10.2017). W sumie to o niemal 1,4 miliarda złotych więcej, niż na początku ubiegłego roku.

 

Jakie remedium?

Źródło tej „szaleńczej ekonomii” tkwi w szaleńczym, pozbawionym umiaru życiu. Nie naprawimy tej pierwszej bez naprawy tego drugiego. W tym miejscu z pomocą przychodzi praktyka Wielkiego Postu – zauważa John Horvatt.

 

Chodzi w niej nie tyko o pojedyncze wyrzeczenia, lecz o „odnowienie umysłu, o zmianę nawyków. Cel to pokonanie wad nieumiarkowania i niecierpliwości, stanowiących przyczynę gospodarczego kryzysu. „Oprócz osobistych korzyści wewnętrznego pokoju, oderwania i większej wolności duchowej, dobry post może nam również pomóc ocalić naszą ekonomię” – zauważa Amerykanin.

 

W jaki sposób? Proponowane przez Johna Horvata II rady są niezwykle konkretne. Otóż jako pracownicy powinniśmy szanować naszych zwierzchników – zachęca. Zaś jako pracodawcy nie obciążać ich nieludzkimi wymaganiami. Ponadto warto w firmie budować relacje zbliżone do tych rodzinnych. A także zatroszczyć się o mądre przeżycie wolnego czasu.

 

Unikanie niecierpliwości w konsumpcji oznacza więc dystans wobec wielkich wyprzedaży. U inwestorów zaś sceptycyzm wobec okazji do szybkiego zysku, okupionego dużym ryzykiem. Korzyść finansowa jest tu bowiem niepewna. Utrata zdrowia zaś gwarantowana.

 

Warto także unikać nadużywania zadłużenia konsumenckiego. Jeśli więc kogoś nie stać na nowy laptop, modne ubranie czy samochód to nie ich nie kupuje – radzi publicysta.

 

Zmiana szkodliwych nawyków wymaga także zmiany swoich „idoli”. Wszak słowa uczą, a przykłady pociągają. A osoba zapatrzona w modnego guru biznesu czy gwiazdora szastającego milionami na prawo i lewo niekoniecznie nauczy się umiarkowania.

 

Jałmużna

Do zaleceń Johna Horvata II można dodać jałmużnę. Wszak oprócz rozmaitych form wyrzeczeń (i modlitwy) jest ona kluczowym zaleceniem na Wielki Post. Oczywiście nie każdy jest w stanie jej udzielać w znacznej wysokości. Jednak niekiedy nawet bardzo skromny datek znaczy wiele dla Boga. Mówi o tym przypowieść o wdowim groszu.

 

Jałmużna udzielona prawdziwie potrzebującej pomoże jej materialnie. Duchowo zaś skorzysta na niej sam darczyńca. O ile uczyni to z miłości do Boga i bliźniego, a nie z niskich pobudek. Naucza o tym sam Pan Jezus: „kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6;2-4).

 

I modlitwa

Post i jałmużna nie przyniosą jednak pełnych owoców bez modlitwy. Jeśli nie powiążemy naszych uczynków ze zbliżeniem się do Boga, to wiele nie zdziałamy. Wszak, jak mówi Chrystus Pan „beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5). Głównym cel postu to przecież nie poprawa własnej ani społecznej sytuacji finansowej. Z kolei połączona z pychą jałmużna to duchowa trucizna.

 

Modlitwa pomaga odnieść nam post i jałmużnę do Boga. Gdy zaś Ten znajdzie się na pierwszym miejscu, wszystko zostanie uporządkowane. Także ekonomia.

 

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie