1 października 2014

Co mówi Papież? Wobec zamachu na nierozerwalność małżeństwa

Już wkrótce odbędzie się w Watykanie synod biskupów poświęcony rodzinie. Podobne wydarzenie miało już miejsce, i to nie tak dawno. Rodzina jako „przedmiot i podmiot misji Kościoła” była tematem synodu zwołanego przez Jana Pawła II. Wówczas frakcja „pro-rozwodowa” była mniej liczna niż dziś. Synod wraz z papieżem stanowczo bronił opartej na Ewangelii nierozerwalności małżeństwa.


Jan Paweł II dostrzegał liczne zagrożenia i wyzwania, przed którymi stanęła rodzina na przełomie XX i XXI wieku. W trakcie jednego z najdłuższych pontyfikatów w historii Kościoła zwoływał Synod aż sześciokrotnie, ale w pierwszej kolejności zaproszeni przezeń do Watykanu biskupi zajęli się właśnie zagrożeniami czyhającymi na rodziny.

Wesprzyj nas już teraz!

Wierni nauczaniu Chrystusowemu

Zachodnia prasa od początku pontyfikatu papieża Polaka atakowała go za konserwatyzm w kwestiach moralności. Liczba rozwodów lawinowo rosła, nic więc dziwnego, że zlaicyzowane media podnosiły „potrzebę otwarcia się” na nie przez Kościół. Wśród przybywających na Synod w 1980 r. biskupów byli i duchowni sugerujący konieczność dyskusji na ten temat. Święty Jan Paweł II nie dopuszczał jednak myśli, że ktokolwiek mógłby podważyć nauczanie Pana Jezusa dotyczące nierozerwalności małżeństwa.

Wypowiedziane przez Syna Bożego słowa stanowiące podstawę dla dwudziestowiekowej nauki Kościoła na temat małżeństwa, znajdujemy m.in. w Ewangelii świętego Mateusza: – Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?» I rzekł: «Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela». Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?» Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo» (Mt 19, 3–9).

Także na innych kartach Nowego Testamentu apostołowie przypominają Chrystusową prawdę. Czytamy o tym między innymi u świętego Pawła w Liście do Koryntian (Żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej mąż. Jeżeli mąż umrze, może poślubić kogo chce, byleby w Panu – 1 Kor 7, 39) oraz u świętego Łukasza (Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i kto oddaloną przez męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo – Łk 16, 18).

Nie wprowadzać zamętu wśród wiernych

Synod pod przewodnictwem Jana Pawła II odbył się w dniach 26 września – 25 października 1980 r. Zwieńczeniem jego prac była napisana przez papieża Polaka Adhortacja Apostolska o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym, zatytułowana Familiaris consortio. Jan Paweł II pisał w niej o ogromie zła, jakim jest rozwód, podkreślając przy tym jednak, że każdemu ochrzczonemu należne jest miejsce w Kościele. Autor dodawał, iż nie oznacza to możliwości przystępowania do Świętej Komunii przez tych, którzy nie dochowali małżeńskiej przysięgi.

Adhortacja potwierdzała wielowiekowe nauczanie Kościoła. Papież podkreślił, że jest ono jasno oparte na Piśmie Świętym. Kościół jednak na nowo potwierdza swoją praktykę, (…) niedopuszczania do komunii eucharystycznej rozwiedzionych, którzy zawarli ponowny związek małżeński. Nie mogą być dopuszczeni do komunii świętej od chwili, gdy ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczają tej więzi miłości między Chrystusem i Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia.


Jan Paweł II doskonale zdawał sobie również sprawę, jak wielkie zamieszanie wśród wiernych wywołałyby postulowane przez lewicowe środowiska zmiany. Jest poza tym inny szczególny motyw duszpasterski: dopuszczenie ich do Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa – czytamy w adhortacji.

Papież Wojtyła stanowczo przypominał, że jakiekolwiek rozgrzeszenie rozwodnika żyjącego w nowym związku musi być poprzedzone aktem żalu i szczerą chęcią poprawy, a co z tego wynika, zerwaniem z grzesznym życiem w nowym związku. Pojednanie w sakramencie pokuty — które otworzyłoby drogę do komunii eucharystycznej — może być dostępne jedynie dla tych, którzy żałując, że naruszyli znak Przymierza i wierności Chrystusowi, są szczerze gotowi na taką formę życia, która nie stoi w sprzeczności z nierozerwalnością małżeństwa. Oznacza to konkretnie, że gdy mężczyzna i kobieta, którzy dla ważnych powodów — jak na przykład wychowanie dzieci — nie mogąc uczynić zadość obowiązkowi rozstania się, postanawiają żyć w pełnej wstrzemięźliwości, czyli powstrzymywać się od aktów, które przysługują jedynie małżonkom – pisał Jan Paweł II.

Oczywistym pozostawało, że Kościół, jak czytamy w adhortacji, zabrania każdemu duszpasterzowi, z jakiegokolwiek motywu lub dla jakiejkolwiek racji, także duszpasterskiej, dokonania na rzecz rozwiedzionych, zawierających nowe małżeństwo, jakiegokolwiek aktu kościelnego czy jakiejś ceremonii. Sprawiałoby to bowiem wrażenie obrzędu nowego, ważnego sakramentalnie ślubu i w konsekwencji mogłoby wprowadzać w błąd co do nierozerwalności ważnie zawartego małżeństwa.


Jan Paweł II uznawał, że postępując w ten sposób Kościół wyznaje swoją wierność Chrystusowi i Jego prawdzie; jednocześnie kieruje się uczuciem macierzyńskim wobec swoich dzieci, zwłaszcza tych, które zostały opuszczone bez ich winy przez prawowitego współmałżonka.


Nie dwadzieścia, ale dwa tysiące lat

Środowiska lewicowe, również te wewnątrz Kościoła, nie złożyły jednak broni i wciąż sprzeciwiały się sprawie nierozerwalności małżeństwa. Namiestnika Chrystusowego wściekle atakowano za obronę nauczania Zbawiciela. Mimo tego Jan Paweł II wciąż nieugięcie stał na straży powierzonych mu – jako następcy Piotra – świętych prawd.

Pontyfikat Polaka trwał niemal 27 lat. Przez Europę przeszła w tym czasie fala zepsucia moralnego i promocji fałszywie pojmowanej wolności, utożsamianej m.in. ze swobodnymi rozwodami. Co najbardziej gorszące, słowa o „potrzebie dyskusji na temat interpretacji słów o nierozerwalności małżeństwa” padały również z ust coraz liczniejszych (choć nadal pozostających na marginesie) kościelnych hierarchów oraz postępowych świeckich teologów. Dwadzieścia lat po pierwszym zwołanym przez siebie Synodzie Jan Paweł II postanowił przypomnieć więc wszystkim, że nauczanie Kościoła nie zmieniło się nie tylko przez ostatnie dwie dekady, ale przez dwa tysiąclecia.

21 stycznia 2000 r. papież przemawiał do członków Trybunału Roty Rzymskiej. Całość swego wystąpienia poświęcił drażniącej coraz szersze kręgi kwestii nierozerwalności małżeństwa. Przypominał swoje słowa sprzed dwudziestu lat podkreślając, że Kościół, wierny Chrystusowi, musi zdecydowanie przypominać «radosne orędzie o bezwzględnie wiążącej mocy owej miłości małżeńskiej, która w Jezusie Chrystusie znajduje swój fundament i swoją siłę».

W rzeczywistości, zakorzeniona w osobowym i całkowitym obdarowaniu się małżonków i wymagana dla dobra dzieci nierozerwalność małżeństwa znajduje swoją ostateczną prawdę w zamyśle Bożym wyrażonym w Objawieniu: Bóg chce nierozerwalności małżeństwa i daje ją jako owoc, jako znak i wymóg miłości absolutnie wiernej, którą On darzy człowieka i którą Chrystus Pan żywi dla swego Kościoła – mówił dalej Jan Paweł II.

Papież musiał być mocno poirytowany sytuacją, w której coraz więcej osób w sutannach zwracało się do niego z pytaniem o możliwość zmiany nauczania Kościoła. Przemawiając więc do Roty Rzymskiej poczuł się zobowiązany przypomnieć, że żadna władza, również papieska, nie jest w stanie zmienić Magisterium. – Nauczanie [z którego wynika – przyp. red.] iż władza papieska nie rozciąga się na sakramentalne małżeństwa zawarte i dopełnione, głoszone jest przez Magisterium Kościoła jako nauka, którą należy uznać za ostateczną, nawet jeśli nie została ona sformułowana w sposób uroczysty poprzez akt definitywny. Nauczanie to było bowiem wyraźnie głoszone przez papieży przy użyciu stanowczych sformułowań, w sposób stały i przez czas wystarczająco długi. Przyjmowali je i głosili wszyscy biskupi pozostający w jedności ze Stolicą Piotrową, świadomi, że wierni winni je zawsze przyjmować i zachowywać – mówił.

Szatan walczy dalej

Przez ponad ćwierć wieku trwania pontyfikatu papież Polak wiele razy podkreślał prawdę o nierozerwalności małżeństwa. Przypominał o tym również Benedykt XVI.

Trzydzieści cztery lata po pierwszym zwołanym przez Jana Pawła II Synodzie papież Franciszek również przewodniczył będzie Synodowi Biskupów na temat „duszpasterskich wyzwań dotyczących rodziny”. Tym razem do Watykanu zjadą się hierarchowie, wśród których zwolennicy zmiany nauczania Pana Jezusa nie stanowią już jedynie marginalnej grupki. Kardynał Reinhard Marx, przewodniczący niemieckiego episkopatu, chce wystąpić o możliwość udzielania Komunii Świętej rozwodnikom żyjącym w nowych związkach. Zapowiada, że przekaże papieżowi petycję podpisaną przez większość niemieckich biskupów. Głosy o „konieczności zmian” podnoszone są przez niemałą już liczbę kardynałów z różnych miejsc Europy.

Módlmy się, by papież Franciszek miał w sobie tyle siły ducha, co jego twardo broniący małżeństwa święty poprzednik.

 

 

Krystian Kratiuk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie