16 czerwca 2014

Sienkiewicz, Belka i ambicje Komorowskiego

(fot. Adam Chelstowski / FORUM )

Partia, którą podobno planuje założyć prezydent Bronisław Komorowski, byłaby doskonalszą następczynią Platformy Obywatelskiej. Czy skandal z nagraniem rozmów Sienkiewicza i Belki wyrzuci z siodła partię Tuska, oddając wolne pole „dużemu pałacowi”?

 

Analizując wydarzenia polityczne, często rachujemy bilanse zysków i strat poszczególnych stron, spędzamy niemało czasu na zastanawianiu się jakie interesy mają poszczególne strony a mimo to raz na kilka lat w polskiej polityce zdarzają się sytuacje uświadamiające nam, że dotykamy tej gry powierzchownie, ledwie wyczuwając jak bardzo jest brutalna i pozbawiona treści.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Nagrania wysokich urzędników państwowych, czyli szefa NBP i szefa MSW to obraz czystej, politycznej kuchni, czyli tej najbardziej mrocznej strony walki o władzę. Minister Bartłomiej Sienkiewicz, gdy rozmawiał z prezesem Markiem Belką był szefem resortu zaledwie kilka miesięcy (nagranie pochodzi z lipca ubiegłego roku), ale przecież z polityką stykał się wcześniej wielokrotnie funkcjonując bądź na jej obrzeżach, bądź znajdując się w samym jej jądrze. Wie doskonale, że utrzymanie władzy wymaga cynizmu i bezwzględności. Z Belką rozmawiał wyłącznie o tym, co zrobić, by Platforma Obywatelska wygrała trzecią kadencję. Znamienne są jednak słowa szefa NBP, który wywód Sienkiewicza podsumowuje okrągłym zdaniem, że w tym wszystkim chodzi przecież o Polskę. Tymczasem obaj panowie wiedzą, że w istocie idzie o stołki premiera i jego partyjnych pobratymców, co przecież z interesem Polski ma niewiele wspólnego.

 

Belka również prowadzi swoją grę. Zażądawszy głowy ówczesnego ministra finansów i wicepremiera Jacka Rostowskiego oraz wzmocnienia swojej pozycji, jako szef NBP jest gotów pomóc PO i sypnąć pieniędzmi, by sfinansować deficyt budżetowy. Obaj politycy walczyli o swoje, obaj dążyli do rozplanowania nowego podziału politycznego tortu. Dajesz to i to, a w zamian dostaniesz więcej władzy i „swojego” ministra finansów.

 

Kto zyskał?

 

Nagrana rozmowa Sienkiewicza z Belką ośmieszyła próby opisu politycznych wydarzeń dokonywanego przez dziennikarzy mających rzekomo dostęp za kulisy politycznych rozgrywek. Gdy premier Tusk odwołał Rostowskiego, medialny mainstream powtarzał w najlepsze, że dzieje się tak, bo rząd traci popularność. Przypomnijmy, że szef rządu pozwolił wcześniej ministrowi zgłosić chęć odejścia, by osłodzić mu nieco gorzką decyzję wymuszoną w końcu przez silnego partnera, czyli prezesa NBP. Następca Rostowskiego – Mateusz Szczurek był z kolei wychwalany w głównym nurcie medialnym, jako młody, zdolny i prorodzinny minister do zadań specjalnych, mający dokończyć za Rostowskiego sprawę OFE. Tymczasem nowy szef resortu finansów miał być po prostu marionetką, wystawioną po to, by przeprowadzić cichcem żądane przez Belkę zmiany w NBP.

 

I nie ma tu większego znaczenia czy dziennikarze opisując dość – przyznajmy – optymistycznie kolejne polityczne spektakle byli bezwładnymi narzędziami w tej politycznej rozgrywce, czy też świadomie weszli w rolę propagandowej tuby. Warto postawić natomiast kilka kłopotliwych pytań. Po pierwsze należy zapytać o konsekwencje jakie powinni ponieść winni, a – dodajmy – ów krąg jest bardzo szeroki, bo trudno wątpić, by premier nie wiedział o politycznych harcach swojego ministra. Po drugie, jak to się stało, że szef niemal wszystkich służb specjalnych i mundurowych został ot, tak po prostu nagrany? Kto to zrobił? Czy jest to sprawka przeciwników Sienkiewicza z samego jądra służb, czy też intryga sięga dalej i mocodawców owego zlecenia na polski rząd należy szukać za polską granicą? A jeśli tak, to którą – wschodnią, czy zachodnią?

 

Jeśli szukać tylko w kręgach polskiej polityki, to beneficjentem owej afery niemal na pewno może być największa partia opozycyjna. Tę jednak trudno podejrzewać o inspirowanie operacyjnych działań przeciwko szefowi MSW, gdy patrzy się na ospałość jej działań. Politycy PiS nie mają w sobie tyle werwy i agresji ile miała PO, gdy to ona, jako partia opozycyjna, grillowała ugrupowanie Kaczyńskiego po publikacji tzw. „taśm Beger”. Jest wszakże inny jeszcze gracz, o którego ambicjach huczą polityczne salony. To prezydent Bronisław Komorowski, noszący się podobno z planami budowy nowej siły politycznej. Ewentualna prezydencka partia mogłaby powstać jedynie na gruzach spajanej autorytetem Donalda Tuska Platformy Obywatelskiej. Popularność prezydenta byłaby pierwszą szalupą ratunkową dla działaczy PO, usiłujących utrzymać partię na powierzchni. Jedyne, czego musiałby dokonać Komorowski, to wyrzucić za burtę najbliższych współpracowników premiera, dokooptować kilku „konserwatystów” mających nadać nowemu ugrupowaniu nieco świeżości i szeroki front prezydencki byłby gotowy do walki w wyborach parlamentarnych. Czy prezydent mógł rozpocząć brutalną i jawną grę na osłabienie i tak już zdyszanego w bojach z PiS Tuska? Niewykluczone. Być może dalszy bieg wydarzeń odsłoni beneficjenta tej taśmowej kompromitacji.

 

Ucieczka

 

Innym scenariuszem jest udane prześliźnięcie się Donalda Tuska po grzbiecie owej afery. Trudno uwierzyć, by wyszedł z tego bez szwanku, szczególnie, że tego typu wydarzenia zazwyczaj nie wykańczają od razu. Węgierscy socjaliści po ujawnieniu kompromitujących dla ówczesnego premiera Gyurcsany’ego nagrań nie od razu oddali władzę a skompromitowany polityk rządził jeszcze przez niemal trzy lata. Tusk ma wprawę w unikaniu podobnych afer, potrafi być śliski i nieuchwytny. Chyba, że ujawnione przez tygodnik „Wprost” taśmy to jedynie aperitif mający rozbudzić biesiadników przed daniem głównym. Bo samych nagrań jest podobno jeszcze wiele i kto wie, czy „gangsterskie” pakty Sienkiewicza z Belką nie są przy tamtych zapisem rozmowy dwóch eleganckich dżentelmenów o nienagannych manierach.

 

 

Krzysztof Gędłek

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie