10 września 2018

Nie udało się z Polską, uda się z Węgrami? Rząd Orbana oskarżony o zamach na demokrację

(fot. europa.eu.pl)

„To polowanie na czarownice” – tymi słowami rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs skomentował zaplanowaną na najbliższą środę w Parlamencie Europejskim debatę, która będzie dotyczyła uruchomienia wobec Węgier art. 7 Traktatu UE. W ocenie eurokratów takie działanie jest niezbędne ponieważ rząd Victora Orbana stwarza „zagrożenia dla wartości leżących u podstaw UE, do których należy poszanowanie demokracji, praworządności i praw człowieka”.

 

Kovacs podkreślił w poniedziałek w Brukseli, że tego typu działania UE są niezwykle niebezpieczne a ich jedynym celem jest „dzielenie Europy”. Dodał, że Bruksela odgrzewa stare kotlety, ponieważ większość zarzutów, za które Węgry mają zostać ukarane opiera się na „już dawno zamkniętych i wyjaśnionych sprawach”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Rzecznik wyraził przekonanie, że „polowanie na czarownice”, jakie chce zafundować jego ojczyźnie Parlament Europejski to w rzeczywistości zemsta polityczna. – Utrzymujemy, że prawdziwym motywem, który stoi za tym, jest nasze stanowisko wobec nielegalnej migracji – zaznaczył. Zdaniem Kovacsa to właśnie „proimigranckie grupy polityczne”, reprezentowane m.in. przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona, „chcą postawić Węgry przed sądem”.

 

Musimy wrócić do równego traktowania wszystkich krajów w polityce (…), wtedy debata będzie oparta na zdrowym rozsądku i będzie dążyła do znalezienia rozwiązań, teraz jest ideologiczna. Trzeba znaleźć korzenie problemu migracji, zatrzymać nielegalną migrację, (…) wtedy można decydować o wspólnych unijnych rozwiązaniach – ocenił Kovacs.

 

Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE (LIBE) opowiedziała się w czerwcu za uruchomieniem art. 7 unijnego traktatu wobec Węgier. Zdaniem większości jej członków „na Węgrzech istnieje poważne ryzyko naruszenia praworządności”.

 

Art. 7 Traktatu o UE stanowi, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych. Decyzja w tej sprawie, podejmowana przez kraje większością czterech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Ewentualne podjęcie decyzji o sankcjach wymaga jednomyślności państw UE.

 

Źródło: gazetaprawna.pl

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 243 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram