Duchowny i publicysta krytykuje uległość Watykanu wobec prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego. Ten zaś związany jest z reżimem Władimira Putina. Wiąże się to z odsuwaniem na dalszy plan Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.
Jak zauważa ojciec Raymond J de Souza, arcybiskup Kijowa Swiatosław Szewczuk (zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego) już przez 5 konsystorzy nie otrzymał kapelusza kardynalskiego. Budzi to niepokój o odłożenie na dalszy plan relacji z wiernymi Watykanowi ukraińskimi katolikami.
Wesprzyj nas już teraz!
Wynoszenie do godności kardynalskiej jest bowiem według komentatorów wyrazem solidarności dla prześladowanych wspólnot katolickich. W ten sposób odebrano nadanie w ostatnich miesiącach godności kardynalskiej patriarsze Babilonu i głowie Kościoła Chaldejskiego Louisowi Raphaëlowi I Sako.
Z kolei w 2016 roku w geście solidarności z Syrią Franciszek nadał godność kardynalską nuncjuszowi w syryjskim Damaszku. Stanowiło to przejaw poparcia papieża dla prześladowanych katolików w Iraku i Syrii. Tego typu zaszczyt nie spotkał jednak przedstawiciela ukraińskich grekokatolików.
Po drugie zaś gdy Franciszek przyjął delegację z moskiewskiej Cerkwi prawosławnej pod koniec maja sprzeciwił się „szerzeniu podziałów”. Podkreślił, że w „Rosji jest tylko jeden patriarchat: wasz”.
Może to budzić obawy niechętnych Rosji Ukraińców. Ukraińscy prawosławni dążą bowiem do ustanowienia własnego patriarchatu niezależnego od Moskwy. Choć nie oznacza to przejścia na katolicyzm, spotkało się z poparciem ukraińskich grekokatolików. Stanowi bowiem sprzeciw wobec moskiewskiej polityki. Jednak zdaniem de Souzy, Franciszek potępił te dążenia. Podkreślił bowiem, że Kościół katolicki nie może angażować się w wewnętrzne sprawy „rosyjskiej cerkwi prawosławnej ani w sprawy polityczne”.
Zdaniem komentatorów tolerowanie ataków moskiewskich prawosławnych na Ukraiński Kościół Grekokatolicki stanowiło ustępstwo niezbędne do zgody moskiewskiego patriarchy Cyryla na spotkanie z Franciszkiem. Doszło do niego w 2016 roku w Hawanie.
Warto zauważyć, że patriarchat moskiewski pozostaje tradycyjnie uzależniony od władz rosyjskich. To charakterystyczny przejaw tamtejszej cywilizacji. Pod tym względem cywilizacja rosyjska (turańska według Feliksa Konecznego) różni się od łacińskiej.
Źródło: catholicherald.co.uk
mjend