29 kwietnia 2015

Określać Państwo Islamskie jako „nie-islamskie” to jakby nazywać Myszkę Miki „nie-disneyową” – napisał w Chuck Norris w swojej rubryce na portalu WorldNetDaily. Powołując się na wypowiedzi znawców islamu aktor przedstawił wizję apokalipsy rodem z Koranu realizowaną przez Państwo Islamskie przy wydatnej pomocy… prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy.

 

„Wykażę, w jaki sposób Biały Dom gra na rzecz eschatologicznych planów Państwa Islamskiego, a konkretnie na rzecz muzułmańskiej wizji apokalipsy” – napisał Chuck Norris w artykule pt. Czy USA przyczynia się do bliskowschodniej apokalipsy? Zdaniem aktora terroryści nie są przypadkową zbieraniną psychopatów, lecz działają zgodnie z religijnymi wytycznymi obowiązującymi wszystkich muzułmanów na mocy koranicznego przesłania.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Począwszy od poparcia dla Arabskiej Wiosny i powstania Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie, a skończywszy na katastrofalnych błędach w Bengazi, bierności wobec sytuacji w Syrii oraz przedwczesnym i źle przeprowadzonym wycofaniu wojsk amerykańskich z Iraku i Afganistanu, administracja Obamy spowodowała proporcjonalny wzrost pogardy dla Stanów Zjednoczonych i rozwój muzułmańskiego ekstremizmu” – przypomniał Chuck Norris, zwracając uwagę, że to właśnie błędy polityki bliskowschodniej Obamy i jego uporczywe ignorowanie islamskiej proweniencji współczesnego terroryzmu przyczyniają się do jego rozkwitu.

 

„Określać Państwo Islamskie jako nie-islamskie – tak jak czyni to Obama i wielu islamistów – to jakby nazywać Myszkę Miki nie-disneyową – napisał Chuck. Tym razem jednak analiza konserwatywnej gwiazdy kina akcji nie zakończyła się na komentowaniu sytuacji politycznej, lecz wkroczyła w dziedzinę… teologii politycznej. Powołując się na Bernarda Haykela, uczonego z Uniwersytetu Princeton specjalizującego się w tematyce Państwa Islamskiego, Norris wskazał, że idee terrorystów nie są wyssane z palca, lecz „uzasadnione historycznymi i prawnymi nakazami ich religii”. Za Haykelem Norris stwierdził, iż ignorowanie prawdziwej religijnej natury Państwa Islamskiego jest przyczyną niemocy w udaremnieniu działań tej organizacji, a tego typu ignorancja zrodziła się z „tradycji absurdu międzywyznaniowych chrześcijan” (interfaith-Christian-nonsense tradition).

Przytaczając wypowiedzi innego specjalisty od islamu, Greame Wooda z magazynu The Atlantic, aktor odniósł się do eschatologicznych wyobrażeń islamu. „Wood argumentuje, iż Stany Zjednoczone i inne państwa ignorują istotę teologii IS, a szczególnie jego wizję apokalipsy. To nie są jakieś tam wizje ekstremistów, lecz są one „oparte na oficjalnym nurcie źródeł sunnickich i pojawiają się w całej propagandzie Państwa Islamskiego. Wśród tych wyobrażeń istnieje wierzenie, że armia Rzymu spotka się w starciu z armią islamu w północnej Syrii; i że ostatnie rozdanie islamu, które odbędzie się za sprawą anty-mesjasza, będzie miało miejsce w Jerozolimie w następstwie powtórnej islamskiej konkwisty” – czytamy w artykule.

 

Komentatorzy różnie tłumaczę figurę „armii Rzymu”, główną interpretacją pozostaje jednak rozumienie jej jako reprezentacji wrogiej wobec islamu cywilizacji Zachodu. „Dabiq jest regionem, gdzie, jak wierzy wielu muzułmanów, wydarzy się apokalipsa. I raczej nie jest to zbieg okoliczności, iż miejscowość Megiddo, od której zostało utworzone biblijne określenie Armageddon, leży zaledwie 298 w linii prostej na południe od Dabiq” – tłumaczy Norris.

 

Niepoprawny politycznie gwiazdor zwrócił uwagę, iż warunek sine qua non tej apokaliptycznej wizji stanowi odrodzenie i utrzymanie muzułmańskiego kalifatu na Bliskim Wschodzie. „W tym także leży sposób na unicestwienie Państwa Islamskiego. Jeżeli IS utraci panowanie na swoich terytoriach w Syrii i Iraku, zaprzepaści tym samym możliwość stanowienia kalifatu, a wraz z nią istotę swej potęgi – ale to nie może się wydarzyć przy obecnych planach i obietnicach składanych przez prezydenta Obamę. Związał on ręce sobie samemu i wojsku amerykańskiemu, uniemożliwiając odcięcie źródła siły IS, po pierwsze poprzez oddanie im ziemi w wyniku wycofania wojsk amerykańskich, po wtóre wracając potem do wojny na Bliskim Wschodzie, lecz odmawiając przy tym wzmożenia ataków lotniczych” – skomentował.

 

Chuck Norris przypomniał także, iż solą w oku amerykańskiego społeczeństwa jest naruszenie przez Obamę sojuszu z Izraelem, który stanowi jedyną na Bliskim Wschodzie siłę walczącą z islamem oraz poparcie irańskiego programu nuklearnego. „W rzeczywistości, czyniąc w ten sposób – tak samo jak zrzucając ulotki nad Syrią – Obama nadaje racje bytu i wzmacnia wiarę islamistów, iż biorą oni udział w decydującej wojnie religijnej przeciwko największemu chrześcijańskiemu narodowi. Pospołu z obietnicami o nieinterwencji, takie działania ożywiają kalifat i przyspieszają islamską apokalipsę” – skwitował Chuck.

 

Filip Obara


Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram