22 grudnia 2016

Chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie może wkrótce zginąć. Sytuacja jest dramatyczna

(fot. dimitri_c / freeimages.com)

Sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie jest krytyczna: Stanowią już zaledwie trzy procent ludności. Organizacje broniące praw prześladowanych obawiają się, że wkrótce skończy się niemal dwutysiącletnia historia chrześcijaństwa na tych ziemiach.


Stowarzyszenie na rzecz Zagrożonych Ludów (GfbV) z siedzibą w Getyndze opublikowało przed świętami Bożego Narodzenia raport na temat sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie, skupiając się przede wszystkim na statystykach. Jak precyzyjnie wylicza GfbV, w ciągu zaledwie 100 lat odsetek ludności chrześcijańskiej w tym regionie spadł z 20 do 3 zaledwie procent. Jej przedstawiciel Kamal Sido podkreśla, ze względu na nieustanną przemoc na Bliskim Wschodzie „dwutysiącletnia historia chrześcijan jest bliska końca”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W Iraku chrześcijańska mniejszość stopniała z 1,5 mln osób do najwyżej 300 tysięcy. W Syrii sytuacja wciąż jest niejasna, bo Państwo Islamskie stoi tam mocną stopą i wciąż zagraża niewielu żyjącym w centrum kraju chrześcijanom. Bardzo trudna jest też sytuacja wyznawców Chrystusa w Turcji. Choć nie zdarzają się tam ich brutalne prześladowania, to chrześcijanie są nad Bosforem regularnie dyskryminowani. Sido dla przykładu przypomina, że niedawno przymusowo odebrano urząd jedynej chrześcijańskiej burmistrz w całym kraju, Februniye Akyol, ze względu na rzekome kontakty z zakazaną Kurdyjską Partią Pracy, uznawaną przez Ankarę za organizację terrorystyczną.

 

Myśląc o przyszłości chrześcijan na Bliskim Wschodzie Sido domaga się „gwarantowanej przez państwo i wspieranej przez społeczeństwo wolności wiary”. W przeciwnym razie chrześcijaństwo w tym regionie może po prostu zginąć. Nie ma najmniejszych wątpliwości, przekonuje przedstawiciel GfbV, że powrót chrześcijan na Bliski Wschód możliwy jest wyłącznie przy zapewnieniu ochrony społeczności międzynarodowej przez islamskim radykalizmem. Sido zwraca uwagę na sprawę porwania w 2013 roku dwóch biskupów z Aleppo, którzy wzywali do pokoju i dialogu. Jego zdaniem ich los jest swoistym przykładem sytuacji na Bliskim Wschodzie.

 

 

Źródło: kath.net

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram