14 listopada 2017

Chrześcijaństwo – prawdziwe lekarstwo przeciwko przemocy wobec kobiet

(fot. REUTERS/Lucy Nicholson/FORUM)

Popularność akcji #metoo wywołuje euforię lewicy. Czy jednak chodzi jej tylko o ochronę kobiet przed molestowaniem? Czy raczej stanowi to jedynie pretekst do obalenia chrześcijańskiego ładu? Tymczasem to właśnie ten ład najlepiej broni godności człowieka – w tym kobiety. Lewica jednak nie umie, a raczej nie chce, tego dostrzec.

 

Oskarżenia o przemoc seksualną pod adresem producenta filmowego, Harveya Weinsteina doprowadziły do zmasowanej reakcji internautów. Mowa tu o akcji #metoo. Zachęcała ona kobiety do dzielenia się w mediach społecznościowych przypadkami stania się ofiarą przemocy seksualnej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zdaniem Magdaleny Korzekwy-Kaliszuk, z „Citizen Go” Polska („Do Rzeczy” 13-19 XI 2017, s. 30-31), akcja ta odniosła sukces, jeśli chodzi o zwrócenie uwagi na problem. Jednocześnie prawnik i psycholog wyraża szereg wątpliwości. Nie chodzi tu tylko o działanie mechanizmu stadnego. Rzecz tkwi w spłyceniu problemu. Oczywiście, można donosić o swoich nieprzyjemnych doświadczeniach z mężczyznami, jednak niewiele z tego wynika. Wrzuca się bowiem do jednego wora czyny haniebne i na przykład niestosowne żarty kolegów.

 

Niewątpliwie dużo w tym racji. Wszak odpowiednio szerokie rozumienie „molestowania” obejmuje niemal każdy przypadek wyrażenia przez mężczyznę zainteresowania kobietą. W takim przypadku walka z molestowaniem staje się bojem przeciwko mężczyznom, a nawet heteroseksualistom. A więc realizacją radykalnej agendy lewicy. 

 

Czyż jednak nie dochodzi do realnych przypadków złego traktowania kobiet? Czyż nie zdarzają się one mimo wszystko dosyć często? Owszem, ale czy akcje w mediach społecznościowych załatwią sprawę? Jak zauważa choćby John Horvatt II na tfp.org, problem leży znacznie głębiej. 

 

„Gdy fundamenty chrześcijańskiego ładu zostały rozmontowane (…) struktury rodzinny są tak zniszczone, że żadna relacja nie uchodzi za świętą. Moralne standardy wspólnot pogorszyły się na tyle, że służą do destrukcji. Mody zamiast chronić skromności uległy hiperseksualizacji i uczyniły wszystko zmysłowym i erotycznym. Straciliśmy nawet niewinność młodzieży i dzieci, gdy zostały one zrekrutowane do awangardy rewolucji kulturowej” – zauważa katolicki myśliciel.

 

Remedium: odpowiedzialna edukacja…

Proponowane przez lewicę rozwiązania problemu, takie jak agresywna edukacja seksualna pogarszają tylko sytuację. Wszak, zgodnie z badaniami Agencji Praw Podstawowych z 2014 roku, w krajach z liberalną (libertyńską) edukacją seksualną częściej dochodzi do niewłaściwego postępowania wobec kobiet.

 

Jak bowiem przypomina Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, w Szwecji 46 procent, w Finlandii 47 procent, a w Danii aż 52 procent kobiet doświadcza przemocy różnego typu – w tym seksualnej. Dla porównania w Polsce to „tylko” 19 procent. I nie wynika to z niechęci do informowania policji o przypadkach molestowania, co również potwierdzają badania.

 

Jedna z przyczyn to bardziej odpowiedzialna edukacja. Lekcje wychowania do życia w rodzinie w polskich szkołach to, jak twierdzi Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, „edukacja seksualna typu A”. Zamiast redukowania ludzkiej seksualności tylko do biologii czy wręcz zachęcania do rozwiązłości, przedstawia ona całościową wizję człowieka i uczy odpowiedzialności i szacunku.

 

…i powrót do cywilizacji chrześcijańskiej

To zaś, jak się wydaje, zapewne skutek trwania w naszym społeczeństwie chrześcijańskiej kultury. Wszak, jak podkreśla prawnik i działaczka, nikt nie zrobił tyle dla kobiet co Pan Jezus. Sprzeciwiał się On bowiem kamieniowaniu cudzołożnic i wbrew funkcjonującym w świecie starożytnym zwyczajom spotykał się i rozmawiał z kobietami. To zatem chrześcijaństwo chroni przez przemocą i zachęca do szacunku. Ponadto John Horvat II zauważa, że nie ma szans na powrót do ładu bez powrotu do cywilizacji chrześcijańskiej.

 

Trudno się z nimi nie zgodzić. Pytanie – czy z tymi twierdzeniami zgodzi się lewica i liberałowie, a więc główni odpowiedzialni za katastrofę dzisiejszej kultury (w tym złe traktowanie kobiet). To niestety mocno wątpliwe, gdyż wymagałoby rezygnacji z lewicowości. Tymczasem rewolucjonistom nie zależy na poprawie doli kobiet. Ich cel jest inny: to obalenie resztek chrześcijańskiego ładu. Zniszczenie ludzkiej godności, zezwierzęcenie człowieka to cena jaką – ich daniem – warto za to zapłacić.

 

 

Marcin Jendrzejczak

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie