24 października 2014

Celibat wynika z Tradycji, a jego krytycy mają problem tożsamości

(fot. Krzysztof Kuczyk/FORUM )

Współcześni krytycy celibatu argumentują, że jest on wymysłem podyktowanym li tylko względami praktycznymi. Ich zdaniem nie ma on umocowania w Tradycji ani w Piśmie Świętym. Tymczasem twierdzenia ta nie znajdują poparcia w historii Kościoła. Celibat ukształtował się w Kościele stosunkowo wcześnie, a jego dzisiejsza negacja jest przejawem kryzysu katolickiej tożsamości.


Jak zauważa Luiz Sérgio Solimeo na tfp.org ,powołując się na książkę „The Case for Clerical celibacy” autorstwa kardynała Alfonsa Marii Sticklera (San Francisco 1995), wbrew liberalnym propagandystom i tzw. katolikom postępowym korzenie celibatu są chwalebne i mają solidne umocowanie w tradycji Kościoła.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Solimeo podkreśla, że korzeni celibatu można doszukać się już we wczesnym Kościele. Wprawdzie w pierwotnym Kościele celibat nie był wymogiem do zostania księdzem. Św. Piotr był żonaty, a św. Paweł wymagał, by biskup był „mężem jednej żony”. Według powszechnej we wczesnym Kościele interpretacji oznaczało to, że wdowiec, który ożenił się ponownie nie mógł już zostać biskupem. Ponadto w Ewangeliach niejednokrotnie mowa jest o opuszczeniu rodziny i o nagrodzie, która czeka tych, którzy to uczynili.

 

O czystości duchownych mówiły także sobory w Elwirze, Afryce i Kartaginie. Drugi Sobór Laterański w 1139 r. orzekł, że małżeństwa duchownych są nieważne. Wcześniej oczekiwano raczej, że duchowni mający żony nie będą z nimi współżyć. Jednak większość z nich już przed II Lateranem nie miała żon. Dlatego też, wbrew powszechnemu mniemaniu, II Sobór Laterański – ani walczący z symonią Grzegorz VII – nie wprowadzili zasady celibatu, a jedynie ją potwierdzili i umocnili.

 

Ponadto kard. Stickler polemizuje z twierdzeniami przeciwników celibatu, jakoby przed soborem w Nicei celibat postrzegano jako nowinkę. Zwolennicy takiej tezy powołuję się na historię Paphutiusa, egipskiego biskupa, który rzekomo podczas Soboru w Nicei miał określić celibat właśnie jako nowinkę. Jednak wiarygodność tego przekazu od początku poddawana była w wątpliwość, a o Paphutiusie nie wspomina choćby starożytnych historyk Kościoła Euzebiusz z Cezarei. Ponadto, jak zauważa cytowany przez Solimeo Stickler na wspomniany casus nie powoływali się także ojcowie II Soboru w Trullo z 691 r. Na tym soborze przedstawiciele Kościoła wschodniego, pod presją cesarza bizantyńskiego zgodzili się na małżeństwa zwykłych księży, jednak nikt nie powoływał się na Paphitiusa i jego rzekomy pogląd o nietradycyjnym charakterze celibatu– co pokazuje, że historia ta nie była wcale traktowana jako wiarygodna.

 

Zdaniem kard. Sticklera współczesna krytyka celibatu nie jest przejawem powrotu do tradycyjnych zasad, ale przeciwnie, stanowi kryzys tożsamości Kościoła. Ksiądz jest bowiem pośrednikiem między Niebem, a Ziemią połączony wyjątkową więzią ze Zbawicielem. Ta więź nie powinna mieć żadnej konkurencji i w tym leży główne uzasadnienie celibatu.

 

 

Źródła: tfp.org / A.M. Stickler The Case for Clerical Celibacy (San Francisco 1995)

Mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram