W Parlamencie Europejskim miała miejsce burzliwa debata związana z odrzuceniem przez Wielką Brytanię brexitowego porozumienia. Nigel Farage, brytyjski eurodeputowany i wieloletni zwolennik brexitu oskarżył własny parlament o sprzeniewierzanie się woli narodu i odraczanie daty opuszczenia Unii Europejskiej.
– Mam nadzieję, że jest to moje przedostatnie przemówienie w tym parlamencie (…) mówiłem, że to porozumienie nie przejdzie przez Izbę Gmin, nie wierzyliście mi – zostało odrzucone. Myślę, że posunęliście się za daleko, wymagacie zbyt wiele. Dzisiaj z rana obudziliście się bez 39 miliardów, więc pewnie was trochę boli – Farage komentował wczorajsze głosowanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Europoseł Europy Wolności i Demokracji Bezpośredniej oskarżył brytyjskich parlamentarzystów o sprzeniewierzanie się roli narodu i wieczne odkładanie wyjścia z UE w czasie. – Nie bójcie się! Pomoc nadchodzi! Pewnie już dzisiaj Izba Gmin zdradzi wyniki referendum i pewnie zagłosuje przeciw artykułowi 50 mówiącemu, że wychodzimy – z, czy bez – podpisania porozumienia – ironizował.
Nigel Farage skomentował także różnice pomiędzy brytyjską klasą polityczną a społeczeństwem, wyrażające się w podejściu do zasad na jakich miałby nastąpić Brexit. – Coś co mnie zastanawia to przepaść jaka dzieli brytyjską opinię publiczną od jej klasy politycznej. W kraju panuje ogromne poczucie jedności, jakiego nie widziałem od wielu lat. My po prostu chcemy wyjść (…) jesteśmy świadkami wzrastającej agresji ze strony pana Verhofstadta, czy nieustannego strumienia wyzwisk ze strony pana Tuska. I już jesteśmy świadomi jednego: nie chcemy być rządzeni przez was! Chcemy być rządzeni przez samych siebie! – zaznaczał.
Z kolei Gerard Batten (Europa Narodów i Wolności) podkreślił, że plan premier Theresy May polegał na „opóźnieniu Brexitu i ostatecznie obaleniu go”. – Zróbcie nam przysługę i wyrzućcie nas 29 marca – apelował.
Źródło: youtube.com/ProductiehuisEU / wpolityce.com
PR