W bułgarskim mieście Ruse na północy kraju znaleziono zwłoki 30-letniej Wiktorii Marinowej – dziennikarki lokalnej stacji telewizyjnej. Ciało znaleziono w nocy w zaroślach nad Dunajem. Przyczyną śmierci młodej kobiety były urazy głowy, rany kłute i uduszenie. Jak poinformowała policja, Marinowa przed śmiercią została zgwałcona.
Dziennikarka zaczęła pracę w TVN Ruse w marcu tego roku. Nigdy nie informowała, by otrzymywała jakiekolwiek pogróżki. Prowadziła autorski program „Detektor”.
Wesprzyj nas już teraz!
W jego ostatnim wydaniu 30 września przeprowadziła obszerny wywiad z bułgarskim i rumuńskim dziennikarzami zajmującymi się od dłuższego czasu malwersacjami finansowymi związanymi z funduszami unijnymi. W materiale stwierdzono między innymi, że około 40 proc. unijnych środków otrzymanych przez grupę „przedsiębiorców” zostało zmarnowanych lub trafiło na bliżej nieznane konta. Po emisji programu dziennikarze zostali aresztowani i tylko dzięki interwencji ambasady rumuńskiej udało im się wyjść na wolność.
W sprawie śmierci Marinowej trwa śledztwo. Ma ono jednoznacznie wskazać, czy dziennikarka została zamordowana z powodu tematyki poruszanej w jej ostatnich programach. Niewykluczone, że omawianie spraw związanych z nieprawidłowościami przy unijnych dotacjach mogło być niewygodne dla grupy lokalnych oligarchów.
Źródło www.dnevnik.bg / www.bnt.bg
ChS