Prezydent Donald Trump podpisał budżet na 2019 rok, który zakłada wydatki na obronność USA w kwocie 717 mld dolarów. Oznacza to wzrost wydatków wojskowych w ciągu dwóch lat o prawie 20 proc. Na wieści z Waszyngtonu szybko zareagowały Chiny, wyrażając swoje niezadowolenie i zaniepokojenie oraz Rosja, wyrażając zdziwienie określeniem ich państwa jako zagrażającego pokojowi.
Zdaniem Chińczyków w dokumencie budżetowym, podpisanym przez amerykańskiego prezydenta, znalazły się zapisy, które oczerniają ich kraj. Polityków z Państwa Środka bardziej mogła jednak zaboleć kwota wydatków powiększająca dystans między Stanami Zjednoczonymi a resztą świata, w tym drugimi w rankingu wydatków zbrojeniowych Chinami.
Wesprzyj nas już teraz!
Przy takim budżecie zbrojeniowym posiadanie wyposażenia armii na porównywalnym z United States Armed Forces poziomie będzie nieosiągalne dla żadnego kraju. Według Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem, w ubiegłym roku w wydatkach wojskowych USA (610 mld dolarów) wyprzedzały Chiny (228 mld) i … Arabię Saudyjską (69,4 mld) – ważnego sojusznika Waszyngtonu. Rosja z budżetem wojskowym w wysokości 66,3 mld dolarów zajmowała dopiero czwarte miejsce, nieznacznie wyprzedzając Indie (63,9 mld) oraz Francję (57,8 mld).
Wobec ostrego kursu w polityce międzynarodowej, obranego przez Waszyngton, który w wielu miejscach w świecie konkuruje z Pekinem o strefy wpływów, znaczny wzrost wydatków militarnych w USA stawia przed Chinami duże wyzwanie. Dla Rosji jest w dokumencie podpisanym przez Donalda Trumpa także jasny sygnał ostrzegawczy, mówiący o zamrożeniu współpracy amerykańsko – rosyjskiej w zakresie umowy otwartego nieba.
Budżetowa ustawa Stanów Zjednoczonych, podobnie jak przyjmowane w poprzednich latach, zobowiązuje gospodarza Białego Domu do sporządzenia raportów na temat wywiązywania się przez Rosję z układu INF (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego zasięgu), traktatu New START (mówiącego o ograniczaniu liczby głowic nuklearnych) oraz umowy otwartego nieba, która według Amerykanów była wykorzystywana przez Rosję do celów szpiegowskich. Powody do radości z nowego budżetu USA ma Ukraina, której w części wydatków zbrojeniowych zagwarantowano kwotę 250 mln dolarów pomocy na poprawę zdolności obronnych.
Negatywna reakcja Chin na znaczne zwiększenie budżetu wojskowego USA wynika m.in. z zamierzeń chińskiego lidera Xi Jinpinga, który po marcowych wyborach umocnił swoją pozycję w kraju i może realizować mocarstwowe plany. Jednym z elementów poszerzania wpływu Chin w świecie jest całkowita kontrola Morza Południowochińskiego, gdzie ścierają się interesy Chin oraz Filipin, Wietnamu, Malezji, Brunei i Tajwanu. Szczególną opieką Waszyngtonu cieszy się ten ostatni kraj, który Chiny uznają za swoje terytorium.
Na przejęcie całkowitej kontroli nad Morzem Południowochińskim przez Pekin nie zgadzają się też Stany Zjednoczone, które w maju br. wysłały na wody tego morza dwa swoje okręty wojenne, co oprotestowali Chińczycy. Amerykanom nie podoba się też aktywność Chińczyków w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Pomoc i inwestycje chińskie, liczone już w miliardach dolarów, mają być sposobem na rozluźnienie związków z Waszyngtonem przez Liban, Jemen i Jordanię. W ten sposób Chińczycy chcą zapobiec politycznej i militarnej kontroli przez jedno mocarstwo nad regionem, z ktorego importują niezbędne dla swojej gospodarki surowce energetyczne.
Źródło: GlobalFirepower.com/SIPRI, APK Inform/Izwiestia/Insomi/Korrespondent.net
Jan Bereza
