Duchowny szkockiej wspólnoty episkopalnej namawia chrześcijan do modlitwy o to, by czteroletni książę George został… homoseksualistą. Szokujące słowa padły, ponieważ – w przeciwieństwie do hierarchów wyznania reprezentowanego przez ich autora – Kościół Anglii nie uznaje związków jednopłciowych.
Według Kelvina Holdswortha, chrześcijanie powinni żywić nadzieję, że „Pan pobłogosławi Jerzego miłością szlachetnego, młodego dżentelmena”. W ostatecznym rozrachunku chodzi o to, by poszerzał się zakres „praw LGBT” wśród anglikanów. Szkocki pastor wypowiedział się na własnym blogu internetowym.
Wesprzyj nas już teraz!
Holdsworth oprócz funkcji w episkopalnej katedralnej parafii w Glasgow, jest również aktywistą LGBTQ. W jego protestanckiej wspólnocie decyzja o udzielaniu „ślubów” parom jednopłciowym należy do duchownych.
W rozmowie z dziennikiem „Independent” Kelvin Holdsworth podkreślił, że decyzja dotycząca stosunku Kościoła Anglii do tej sprawy należy do anglikańskiego zwierzchnika, czyli arcybiskupa Canterbury. Ten niedawno wyraził swój zachwyt z powodu zbliżającego się ślubu w rodzinie królewskiej, chociaż przyszła żona księcia Harry’ego jest osobą rozwiedzioną.
„Chcę zapytać, czy arcybiskup byłby tak entuzjastycznie nastawiony, gdyby członek rodziny królewskiej chciał poślubić partnera tej samej płci?” – spytał Holdsworth na łamach gazety.
„Christian Today” cytuje komentarz do stwierdzeń Holdswortha autorstwa byłego kapelana brytyjskiej królowej, Gavina Ashendena. „To modlitwa nieuprzejma i wprowadzająca zamęt, jest ona teologicznym odpowiednikiem klątwy niegodziwej wróżki w jednej z baśni” – powiedział. „Angażowanie królewskich dzieci do realizacji partykularnych celów związanych ze sferą seksualną wydaje się szczególnie bez smaku” – dodał pastor Ashenden.
Źródło: independent.co.uk
RoM