3 listopada 2017

Brońcie krzyża! – wołał Jan Paweł II. Dziś czas bronić krzyża na jego pomniku

Polacy postrzegali Jana Pawła II jako postać, która w szczególny sposób umiłowała krzyż Chrystusowy. Polski papież – nie bez przyczyny nazywany prorokiem – wiedział też, że już za jego życia symbol męki pańskiej będzie zagrożony nie tylko w państwach totalitarnych, ale także w krajach, które szczycą się rzekomą wolnością.

 

O ile bowiem Jan Paweł II na własne oczy przekonał się o antychrześcijańskiej nienawiści komunistów – planujących przecież usunąć krzyż ustawiony przez robotników w Nowej Hucie – o tyle wielu rodaków papieża przez lata nie chciała uwierzyć w to, że ideologia laicyzmu i „rozdziału państwa od Kościoła” również musi w końcu doprowadzić do zniknięcia krzyży.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Karol Wojtyła odważnie bronił krzyża w Nowej Hucie – tam, gdzie ateistyczne władze planowały zbudować miasto bez Boga, stworzyć społeczność bez świątyni, wytworzyć nowego człowieka. Arcybiskup Wojtyła wyraźnie się temu sprzeciwił. Wraz z wiernym ludem – przy pomocy Wszechmocnego Boga – przyszły papież obronił krzyż. Wkrótce potem władze zainstalowane w Polsce z komunistycznego nadania odeszły, a w Nowej Hucie stanęło kilkanaście kościołów. Teraz co niedziela świątynie te napełniają się wiernymi.

 

Kardynał Wojtyła bronił prawa do używania symboli religijnych nie tylko w diecezji krakowskiej – ale w całej Polsce. A potem, wezwany na Stolicę Piotrową, również na całym świecie.

 

W sposób szczególny pamiętamy jego słowa wypowiedziane do Polaków: Umiłowani bracia i siostry, nie wstydźcie się krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz.

 

Dziś Europa, która poprzez swych przedstawicieli oddawała Janowi Pawłowi II hołd w godzinie jego śmierci, teraz po raz kolejny zdradza go i próbuje okaleczyć pamięć o nim. Usunięcie krzyża z francuskiego pomnika będzie hańbą dla najstarszej córy Kościoła, ale może stać się hańbą także dla nas, katolików mieszkających z dala od Francji – jeżeli nie podejmiemy rękawicy rzuconej przez wściekłych laicyzatorów.

 

A możemy to zrobić. Trwa bowiem protest przeciwko usuwaniu krzyża. Konieczność podjęcia tej inicjatywy stanowi przykry paradoks – oto musimy dziś bronić krzyża na wizerunku papieża wielokrotnie wzywającego do obrony krzyża!

 

To nasz katolicki obowiązek. To również nasz polski obowiązek.

 

Dlatego każdy, kto jeszcze nie podpisał protestu do francuskich władz, powinien jak najszybciej przyłączyć się do tej ważnej akcji. Pokażmy Europie, że to właśnie my, Polacy, chcemy dziś być kontynuatorami wielkich tradycji Starego Kontynentu. I że nigdy nie będziemy bezczynnie przyglądać się żadnym aktom mającym na celu pohańbienie symbolu śmierci Chrystusa.

 

 

Krystian Kratiuk

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie