W centrum niemieckiego Essen doszło do poważnych rozruchów wywołanych przez imigrantów. Starła się ze sobą grupa około 100 Turków i Arabów. Aresztowano jak dotąd kilkanaście osób.
Do zamieszek doszło w Essen (Nadrenia Północna-Westfalia) w nocy z wtorku na środę.
Wesprzyj nas już teraz!
Najpierw, wczesnym wieczorem, doszło do poważnych rozruchów na południu miasta. Kilkudziesięcioosobowa grupa, prawdopodobnie Turków, zaatakowała arabską kawiarnię. Wybito szyby, kilka osób raniono, padł jeden strzał z broni gazowej. Wnętrze lokalu zostało kompletnie zdemolowane.
Wkrótce doszło do kolejnych zamieszek, tym razem w śródmieściu. Jak sugerują lokalne media, chodzi o akt zemsty ze strony Arabów. Przechodnie poinformowali policję, że ulicami w pobliżu baru z fajkami typu „szisza” biega bezładnie do 100 mężczyzn, szukając ze sobą zwady i bójki.
Esseńska policja wezwała posiłki z innych miast. Ostatecznie zatrzymała 11 osób pochodzących z Turcji, Syrii, Libanu i Iraku. Po kilku godzinach wszystkich wypuszczono na wolność. Burmistrz Essen mówi o „próbie tworzenia paralelnego wymiaru sprawiedliwości”.
To nie pierwsze w ostatnim czasie poważniejsze rozruchy wywołane przez imigrantów w Essen. Przed miesiącem około 200 młodych mężczyzn zaatakowało tak zwany „Marsz Zombie”, organizowany od pewnego czasu w mieście przez fanów „święta” Halloween. Imigranci próbowali blokować przemarsz i próbowali wszcząć bójkę. Interweniować musiała policja.
Źródła: waz.de, jungefreiheit.de
Pach