18 października 2012

Franciszek Aleksander Kern pochodził z robotniczej rodziny mieszkającej w Breitensee pod Wiedniem (obecnie dzielnica stolicy). U podstaw jego powołania do stanu kapłańskiego można dostrzec wyraźny rys duchowości właściwej dawnym wiekom chrześcijaństwa czy raczej – istocie chrześcijaństwa. Otóż młodzieniec już w latach szkolnych miał zamiłowanie do służby Bożej, które cenił bardziej niż wartości światowe i opinie ludzkie.

W wieku czternastu lat uczynił ślub czystości, nie wstydził się mówić otwarcie o swojej fascynacji kapłaństwem, a nawet udało mu się zachęcić niektórych współuczniów do obrania drogi duchownej. Błogosławiony jest równocześnie przykładem godnego podziwu pogodzenia z wolą Bożą, która postawiła przed nim liczne przeszkody w wypełnieniu tego, czego od dziecka pragnął.

W piętnastym roku życia wstąpił do Trzeciego Zakonu świętego Franciszka, a gdy miał siedemnaście lat wybuchła pierwsza wojna światowa. Został powołany do służby, więc musiał odłożyć myśl o wstąpieniu na wydział teologiczny uniwersytetu wiedeńskiego. Uczynił to dopiero w roku 1917. W tym samym roku wstąpił do seminarium duchownego.

Wesprzyj nas już teraz!

Jego formacja w wyższym seminarium trwała trzy lata, bowiem w roku 1920 postanowił wstąpić do zgromadzenia premonstratensów, zwanych popularnie norbertanami (od imienia założyciela świętego Norberta z Xanten). Powodem wyboru właśnie tego zakonu był smutny fakt apostazji jednego z jego członków i przyłączenie się do heretyckiego Czeskiego Kościoła Narodowego.

Brat Jakub – bo takie imię zakonne przybrał – pragnął zadość uczynić za najcięższy grzech, jakim jest odstępstwo od wiary, i w tym ukazuje się charakterystyka jego osoby. Pragnął on razem z Chrystusem Panem ofiarować się dla zbawienia swoich bliźnich, być drugim Chrystusem, dzięki mocy przeistaczania chleba i wina, ale także być samemu żertwą Jego miłości, w czym dopiero kapłaństwo Chrystusowe znajduje swój pełny wyraz.

Służąc na froncie wojennym Błogosławiony odniósł bardzo ciężką ranę, która przedwcześnie miała przyprawić go o śmierć. Jego droga duchowna była zatem, twierdził, jego własną Kalwarią. Musiał bowiem pogodzić się z faktem, iż nie będzie mu dane długo pełnić wymarzonej od dzieciństwa posługi. W roku 1922 przyjął święcenia, ale zaraz musiał udać się do szpitala i poddać się szeregowi operacji.

W roku 1924 oddał ducha Panu Bogu w szpitalu w Wiedniu. Jego doczesne szczątki zostały przeniesione do opactwa norbertańskiego w Geras, gdzie spędził jakiś czas jako mnich. Do dziś można tam oddać cześć jego relikwiom. Jakub Kern został beatyfikowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II w roku 1998. Papież podkreślił znaczenie przykładu Błogosławionego, który wbrew przeciwnościom był wierny swemu powołaniu: „Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzebni są autentyczni i święci kapłani. Wszystkie modlitwy, wszystkie ofiary, wszystkie wysiłki i wszystkie cierpienia połączone w słusznej intencji stają się Bożym zasiewem, który prędzej czy później wyda owoce”.

 

Kościół wspomina bł. Jakuba Kerna 20 października.

FO

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 126 324 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram