16 grudnia 2014

Bitwa o miasto. Módl się i pikietuj!

(fot.Andrzej Sidor/FORUM )

Młodzi ludzie zatroskani o moralne oblicze miasta, w którym przyszło im żyć, trwają na modlitwie. Za ich plecami długonogie dziewczęta kuszą i namawiają do przekroczenia progu erotycznego klubu. Jednak każdego wieczoru – od 18 listopada – trwa dyżur „Szpitala domowego”.


Wieczorem na ulice wielu polskich miast wypełza bezwstyd. Nachalna promocja lokali świadczących „usługi” erotyczne staję się tak wszechobecna, że trudno przejść przez centrum miasta i nie zostać zaczepiony przez naganiających do przybytków rozpusty. W tej dziedzinie Polska systematycznie równa do poziomu rynsztoka. Można wzruszyć ramionami i powiedzieć, mnie to nie dotyczy, ja tam nie chodzę. Czy jednak katolik widząc grzech i demoralizację powinien pozostać obojętny? Czy rozlewająca się po centrach miast „różowa” fala nie przerodzi się w potop, w którym zginą resztki przyzwoitości? Aby tak się nie stało, konieczne jest nie tylko działanie ale i – a może przede wszystkim – modlitwa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

To dlatego codziennie, od 18 listopada, o godzinie 20.00 w kościele św. Wojciecha na krakowskim Rynku Głównym młodzież z różnych wspólnot i duszpasterstw czuwa w intencji odnowy moralnej miasta.

 

W inauguracji akcji wzięło udział blisko tysiąc osób. Ale na tym się nie skończyło – każdego dnia kościół św. Wojciecha wypełnia się nie tylko studentami, ale także tymi, którym nie jest obojętne moralne oblicze królewskiego Krakowa. Bezpośrednią inspirację dla organizatorów przedsięwzięcia stanowiła działalność Sługi Bożego księdza Piotra Skargi, który niósł szeroką pomoc ludziom ubogim i zdemoralizowanym licznymi patologiami, w tym prostytucją. Akcji patronuje metropolita krakowski ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz.

 

To czuwanie modlitewne jest chyba w ostatnich dniach najjaśniejszym obliczem królewskiego miasta. Wchodzi ono w konfrontację z trwająca tuż obok, na krakowskim rynku, promocją nieczystości. Modlący, którzy z powodu braku miejsca nie zmieścili się w świątyni mają dosłownie za plecami spacerujące w okolicach wylotu ulicy Grodzkiej dziewczęta namawiające do skorzystania z „różowego” lokalu. Wystarczy się obejrzeć, by zrozumieć, że walka o miasto rozgrywa się na naszych oczach.

 

Kraków jest nafaszerowany miejscami taniej rozrywki, gdzie poniewierana jest godność kobiety. Dlatego chcemy zanosić prośby o odnowę moralną i łaskę nawrócenia odpowiedzialnych za to zgorszenie. Modlitwa jest wielka bronią, możemy wiele wyprosić. Nie przypadkiem modlimy się w centrum – tam jest najwięcej takich klubów – mówi PCh24.pl ks. Andrzej Telus CM z Duszpasterstwa Akademickiego Księzy Misjonarzy „Na Miasteczku”, które 17 grudnia będzie prowadzić modlitwę w kościele pw. św. Wojciecha o moralną odnowę Krakowa.

 

Kraków jest miejscem duchowej walki – jest to przecież miasto w którym znajduje się Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, ale także miasto wielu świętych. Stąd zapewne atak Złego, chcącego zniszczyć godność i czystość jego mieszkańców – ocenia duchowny.

 

18 grudnia, w czwartek, w akcję „Szpitala domowego” włączy się Krucjata Młodych. W tym dniu jej przedstawiciele oprócz wieczornej modlitwy będą także pikietować pod krakowskim Urzędem Miasta przy ul. Wszystkich Świętych 3-4 o godz. 16.30.Pikieta ma na celu zwrócenie uwagi władz Krakowa na niemoralną działalność lokali na terenie miasta – deklaruje Maciej Maleszyk z Krucjaty Młodych. Pikietujący przedstawiciele Krucjaty złożą na ręce władz miasta specjalną petycję, sprzeciwiającą się niemoralnym praktykom lokali, działających często w samym centrum Krakowa, jak kluby go-go.

 

Akcja pod zaskakującym hasłem „Szpitala domowego” dobiega powoli końca. Z pewnością o wielu z jej owocach dowiemy się dopiero w przyszłości. Jednak pamiętajmy, że rzucona w obronie moralności rękawica zostanie podjęta. Taka intensywność i żarliwość modlitewna nie mogła umknąć uwadze wszelkiej maści promotorów demoralizacji – tym ziemskim, jak i tym śmierdzącym siarką. Walka trwa!

 

 

Łukasz Karpiel

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie