Pracownicy IPN, prowadzący od piątku prace poszukiwawcze na terenie posesji znajdujących się w okolicach cmentarza prawosławnego przy ul. Wysockiego w Białymstoku, odnaleźli szczątki 19 osób, najpewniej ofiar zbrodni UB. W poprzednich etapach prowadzonych tam poszukiwań odkryto szczątki 21 osób. Tak duża liczba odnalezionych świadczy, iż jest to duże pole śmierci komunistycznego terroru. Dlatego IPN postanowił, że jesienią ruszy kolejny etap prac.
Odkryte obecnie szczątki 19 osób leżały w 3 jamach grobowych, zaledwie kilkadziesiąt centymetrów pod ziemią, co jak twierdzi dr Krzysztof Szwagrzyk, szef pionu poszukiwań i ekshumacji IPN, jest ewenementem nigdzie wcześniej nie stwierdzonym. Jego zdaniem, wszystko wskazuje na to, iż ekshumowane szczątki należą do ofiar komunistycznych zbrodni.
Wesprzyj nas już teraz!
Na niektórych czaszkach wyraźne są ślady przestrzałów czaszki. Ręce niektórych zostały skrępowane z tyłu. Te osoby musiały zostać zastrzelone na miejscu, nad dołami śmierci. Ciała innych ofiar UB, zostały w to miejsce, znajdującym się na białostockim osiedlu Pietrasze, przywiezione z innych miejsc egzekucji. W dołach śmierci odnaleziono też szczątki ubrań, butów oraz medaliki z Maryją i Jezusem. Z pisma jakie PCh24.pl otrzymało od prokuratora Janusza Romańczuka, naczelnika pionu prokuratorskiego białostockiego oddziału IPN dowiadujemy się, iż obecne prace na polu śmierci na Pietraszach będą trwać do końca czerwca.
Prace poszukiwawcze i ekshumacyjne prowadzone są na Pietraszach przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku wspólnie z Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN w ramach śledztwa w sprawie zabójstw i innych zbrodni popełnionych przez funkcjonariuszy Powiatowego i Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Białymstoku w latach 1944–1954.
Według zeznań świadków oraz raportów wywiadu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w miejscu gdzie znaleziono szczątki jeszcze po wojnie były okopy. Co kilka dni, z białostockich katowni UB, przyjeżdżał tu samochód, a osoby w mundurach ludowego wojska polskiego, zrzucały do dołów zwłoki, które przysypywano warstwą słomy, a potem piasku. Egzekucje wykonywano również na miejscu.
Adam Białous