„Będzie gotowy raport, nazwałbym go technicznym, gdzie pewne dodatkowe rzeczy będą musiały być dopisane później” – powiedział we wtorek wieczorem na antenie Telewizji Republika dr Kazimierz Nowaczyk, szef podkomisji ds. katastrofy w Smoleńsku.
Naukowiec podkreślił, że przygotowywany dokument będzie „próbą całościowego podsumowania katastrofy”. Dodał, że decydujący wpływ na zawarte w nim końcowe wnioski będą miały ekshumacje ofiar oraz przeprowadzane przez podkomisję badania, które mają zakończyć się wiosną bieżącego roku. – Szczegółowe raporty podpisane już i opieczętowane być może pojawią się trochę później, ale ja mam nadzieję, że taki raport techniczny, który będzie już próbą całościowego podsumowania tej katastrofy będzie gotowy około tego 10 kwietnia – zapowiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowaczyk powiedział, że nie ma najmniejszych wątpliwości, iż powodem katastrofy prezydenckiego TU-154M pod Smoleńskiem nie było zderzenie z brzozą. – To nie przebiło się do wiadomości publicznej w sposób jasny i oczywisty – zaznaczył.
– Skrzydło składa się z paru części. Przed skrzydłem przy lądowaniu wysuwa się taka część, nazywa się to po polsku skrzela, z angielskiego nazywane czasami slotem. To jest pierwsza część skrzydła, która musiała uderzyć w drzewo. W wyniku bardzo szczegółowych prac, setek zdjęć, odnaleźliśmy wszystkie fragmenty tego slotu. Złożyliśmy je razem i tam nie ma miejsca, przez które mogłaby przejść brzoza. Nie ma śladu uderzenia w brzozę. To znaczy, że ten slot musiał być zniszczony wcześniej – tłumaczył fizyk.
Dodał, że podkomisja przeprowadziła odpowiednie badania oraz posiada kilka dowodów całkowicie wykluczających teorię komisji Millera na temat rzekomego zniszczenia skrzydła samolotu przez brzozę. – To nie brzoza zniszczyła skrzydło. Przyczyna była zupełnie inna – zaznaczył Nowaczyk.
Źródło: Telewizja Republika
TK