31 października 2018

Argentyna: ofensywa aborcjonistów. Przeciwnicy życia sięgają po przemoc i terror

(fot. Raminagrobis / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Ulice argentyńskich miast stały się polem walki aborcjonistek o uchwalenie praw stojących w sprzeczności z naturą i wiarą chrześcijańską. Transparenty, pod jakimi maszerują aborcjonistki, ujawniają ich intencje dalekosiężne, w których prawo do zabijania dzieci w łonie matki jest tylko fragmentem szerzej zakrojonego planu. „Zabij swoją heteroseksualność”, „Kościół i państwo, oddzielne sprawy”, „Dostępne, legalne i bezpieczne aborcje” – to kilka przykładowych haseł „programu” jednoczącego zwolenników aborcji na życzenie w Argentynie.

 

W imię swoiście pojmowanej wolności demonstrowania swoich poglądów proaborcyjni działacze, głównie kobiety, nie stronią od ataków na świątynie, w których modlą się przeciwnicy legalizacji zabijania nienarodzonych. Taka sytuacja miała miejsce w stutysięcznym mieście Trelew, w argentyńskiej Patagonii, w prowincji Chubut. Pod hasłem „Narodowe Spotkanie Kobiet” na ulice miasta wyszło kilka tysięcy demonstrantów – proaborcyjnych działaczy. Przechodząc koło kościoła katolickiego zwolennicy legalizacji aborcji dali upust swoim emocjom i dopuścili się zniszczenia elewacji kościoła poprzez namalowanie graffiti a następnie wrzucili na teren kościelny koktajle Mołotowa. W tym czasie w kościele przebywali modlący się wierni, ale na szczęście nie zanotowano odniesienia przez nich obrażeń.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Spodziewając się agresji ze strony proaborcjonistów, władze miasta Trelew zdobyły się tylko na zalecenie mieszkańcom pozostania w domu w czasie feministycznej demonstracji, katolikom natomiast zaproponowano, aby w niedzielę nie szli do kościoła. Informację taką podała obywatelska organizacja „Młodzi ludzie za rodziną i życiem”. Według mediów publicznych, ze względu na demonstrację zwolenników legalizacji aborcji, zamknięto nawet stacje paliw, aby nie ułatwiać zaopatrywania się przez demonstrantów w benzynę, która mogłaby zostać później wykorzystana w czasie zamieszek ulicznych.

 

Obawy władz miasta i właścicieli stacji paliw wynikały z wcześniejszych doświadczeń z proaborcjonistami. W sierpniu środowiska optujące za legalizacją zabijania dzieci nienarodzonych w czasie demonstracji w stolicy Argentyny użyły butelek z benzyną przeciw oddziałom policji i działaczom pro-life. Aborcjoniści z Argentyny znani są z niespotykanej w innych krajach Ameryki Łacińskiej agresywności i braku kultury. Do obrzucania swoich przeciwników używają wszystkiego – od kamieni i butelek z benzyną po tampony i pojemniki z fekaliami. Nie przebierają też w hasłach, za których treść gdzie indziej trafiliby co najmniej przed sąd.

 

Trwająca od lat w Argentynie walka zwolenników legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych napotyka na opór ludzi wierzących, wspieranych przez polityków. W sierpniu argentyński senat opowiedział się przeciwko zmianom w prawie, które pozwoliłoby na „aborcję na życzenie”. Zwolennicy liberalizacji prawa proaborcyjnego cieszą się wsparciem z zagranicy. Jedną z organizacji sojuszniczych dla argentyńskich aborcjonistów jest HumanRightWatch, finansowana przez amerykańskiego miliardera Georga Sorosa.

 

PK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram