W Szczecinie napastnik zaatakował dwóch mężczyzn „niebezpiecznym przedmiotem”. Obaj mieli rany cięte i trafili do szpitala, ale jeden z nich zmarł. Prokuratura potwierdza, że ofiary nie były przypadkowe. Nieoficjalnie mówi się, że napastnik ranił mężczyzn z zazdrości. Miał być byłym partnerem jednej z ofiar.
Do ataku na dwóch 30-letnich mężczyzn doszło w kinie w jednym ze szczecińskich centrów handlowych. Napastnik, który zaatakował, posługiwał się „niebezpiecznym przedmiotem” i ranił swoje ofiary. Obie trafiły do szpitala, ale stan jednej z nich był krytyczny. Raniony mężczyzna miał bardzo poważne rany cięte klatki piersiowej i szyi. Niestety ostatecznie zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Prokuratura w Szczecinie potwierdziła, że ofiary nie były przypadkowe. W sprawie nieoficjalnie pojawił się również wątek sugerujący, że była to „homozbrodnia”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Osoby zaatakowane w kinie nie były osobami przypadkowymi dla sprawcy, natomiast o motywach tego działania i dalszych szczegółach w tej chwili prokuratura nie informuje” – mówi Joanna Biranowska – Sochalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Lokalne media informują, że napastnik dopuścił się zbrodni z zazdrości. Mężczyzna miał być byłym partnerem homoseksualnym jednej z ofiar. Jak na razie o tym wątku mówi się w sposób nieoficjalny, a Prokuratura nie komentuje informacji podawanych przez szczecińskie media.
Wiadomo jednak, że napastnik przyznał się do winy i został aresztowany. Obecnie trwa gromadzenie materiału dowodowego. „Z uwagi na charakter zdarzenia niezbędne będzie uzyskanie opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, a także patomorfologii” – powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej. Mężczyźnie grozi teraz kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: polsatnews.pl
WMa