23 października 2019

Amerykanie chcą dostępu do polskiej miedzi. Wszystko w imię „przyjaźni”

(fot. kghm.com)

22 października Ross Marchand w artykule „Sprytniejsze i bardziej sprawiedliwe zasady podatkowe mogą prowadzić do przyjaźni polsko-amerykańskiej” zamieszczonym na stronie Townhall.com ubolewał, że Polska nie chce dopuścić inwestorów amerykańskich pragnących wydobywać polską miedź i srebro. Utrzymujemy zbyt wysokie podatki dla inwestorów z zewnątrz, chcących wydobywać nasze surowce.

„W ciągu 30 lat od upadku Muru Berlińskiego Ameryka i Polska nigdy nie miały bliższej więzi” – zaczyna swój tekst Marchand, dodając, że Polska przekształciła się w rozwiniętą gospodarkę rynkową, „wyzwalając się z kajdan państwa komunistycznego”.

Wyjaśnia, że Ameryka „energicznie handluje z Polską – siódmą co do wielkości gospodarką UE – eksportując towary o wartości ponad 4 miliardów dolarów każdego roku”.
I dalej: „Jeśli Polska będzie się nadal rozwijać, szanse firm amerykańskich próbujących zdobyć przyczółek w odradzającym się kraju, będą ogromne”.

Wesprzyj nas już teraz!

Marchand ostrzega jednak, że jeśli Polacy chcą się cieszyć dobrobytem i „uczciwie handlować ze Stanami Zjednoczonymi”, to „muszą zrezygnować z niewłaściwie prowadzonej polityki, która podsyca kumoterstwo i wprowadza zasady przynoszące korzyści dużym, kontrolowanym przez państwo przedsiębiorstwom”.

Autor wskazuje, że Polska musi zmienić podatki od wydobycia miedzi i srebra, ponieważ „stanowią znaczne przeszkody dla amerykańskich firm próbujących inwestować w tym kraju”.
„Polsko-amerykańska przyjaźń – czytamy – może jeszcze bardziej umocnić Polskę na ścieżce dobrobytu, o ile odrzuci błędną politykę podatkową hamującą rozwój”.

Marchand wymienia, że nasz kraj prowadzi energiczne interesy, eksportując części samochodowe (o wartości 13,2 mld USD w 2017 r.) i samochody (6,87 mld USD w 2017 r.), dzięki czemu zyskała reputację „Detroit” Europy.

„Jednak z czego większość świata nie zdaje sobie sprawę, kraj ma większe rezerwy miedzi i srebra niż zagłębia mineralne, takie jak Chiny i Kongo. Pomimo posiadania bezpieczniejszego i bardziej stabilnego systemu prawa własności niż Chiny i Kongo, polska produkcja górnicza pozostaje daleko w tyle za tymi krajami rozwijającymi się. Na przykład w 2018 r. Kongo wydobywało dwukrotnie więcej ton miedzi niż Polska, a Chiny czterokrotnie prześcignęły Polskę” – czytamy.

Autor ubolewa, że Polska nie wydobywa znacznie więcej cennych minerałów tylko z powodu „źle zaprojektowanego podatku od produkcji miedzi i srebra.” Przyznaje, że wielu amerykańskich „graczy” już próbowało bezskutecznie dobrać się do polskich złóż.

Wprowadzony w 2012 r. prawie 90-procentowy „podatek od wydobywania niektórych minerałów” opiera się – wg Amerykanina – na skomplikowanej formule wartości wydobywanych minerałów (nieodzyskiwanych), niezależnie od tego, czy kopalnia osiąga zysk. Tłumaczy, że w przypadku praktycznie każdego innego towaru lub usługi, która pojawi się na rynku opodatkowanie rozpoczyna się dopiero wtedy, gdy sprzedawca produktów odzyska koszty i osiągnie zysk. „Ta uświęcona czasowo polityka podatkowa zachęca start-upy do podejmowania ryzyka produkcyjnego. I nawet jeśli wspomniane ryzyko nie przekłada się na sprzedaż lub zyski, rządy pozwalają przedsiębiorcom zrezygnować z przedsięwzięć bez ponoszenia kosztów. Ta polityka napędza rozsądne podejmowanie ryzyka i ostatecznie przyczynia się do wzrostu gospodarczego, jeśli firmy odnoszą sukcesy” – pisze.
Jednak w polskim sektorze wydobywczym – tłumaczy – wydobycie miedzi i srebra musi być finansowane z budżetu, nawet jeśli produkcja nie przynosi zysku.

Autor przywołuje najnowszy raport firmy konsultingowej Ernst & Young z 2019 r., w którym stwierdzono, że źle zaprojektowana polityka podatkowa hamuje rozwój Polski. Jak zauważają analitycy Ernst & Young, „produkcja wydobywanej miedzi w Polsce w porównaniu z jej udokumentowanymi zasobami jest niska jak na międzynarodowe standardy. Wzrost wydobycia miedzi wymaga dużych nakładów inwestycyjnych i zastosowania obecnej technologii w celu uzyskania dostępu do głębszych pokładów miedzi. Od czasu wprowadzenia podatku od wydobycia (MET), wydatki na poszukiwania miedzi w Polsce zostały znacznie ograniczone”.

Ten system podatkowy z 2012 r. – sugeruje Marchand – wstrzymuje również inwestycje, tworząc rygorystyczny system protekcjonizmu. Podatek sprawia, że ​​budowa nowych kopalń jest komercyjnie niemożliwa dla nowych podmiotów.

„Próbowało wielu międzynarodowych graczy, w tym amerykańskie firmy wydobywcze, ale podatek natychmiast blokował ich postępy i zmuszał firmy do szukania złóż gdzie indziej. Te wypaczone zachęty w przeważającej mierze przynoszą korzyści polskiej spółce KGHM, największemu i jedynemu wydobywcy w Polsce. Skutecznie powstrzymując konkurencję, fatalnie wadliwy system podatkowy chroni monopol KGHM. Chociaż KGHM musi również płacić podatek, podatek został sprytnie i starannie zaprojektowany, by upewnić się, że KGHM będzie jedyną firmą wydobywczą, która nadal będzie mogła prowadzić działalność” – czytamy.

Konkludując autor pisze: „Na szczęście polscy decydenci mogą łatwo rozwiązać te problemy i kontynuować rozwój kraju, a obniżając stawki podatku wydobywczego i wiążąc je z zyskami, a nie z wydobyciem, rząd może zachęcać do bardzo potrzebnych inwestycji w nowe branże. Amerykańscy decydenci mogą pomóc, współpracując ze swoimi polskimi odpowiednikami w celu opracowania rozsądnej polityki podatkowej”.

Marchand przekonuje, że umożliwienie wejścia amerykańskim inwestorom do naszego kraju poprzez zmianę polityki podatkowej, „może podnieść standard życia” Polaków. „Polska i Ameryka mogą utrzymać swoją szczególnie silną więź z korzyścią dla gospodarstw domowych i firm w obu krajach” – czytamy.

Ross Marchand jest dyrektorem ds. polityki organizacji Taxpayers Protection Alliance.
Miedź jest jednym z najlepszych przewodników elektryczności i ciepła. Znajduje zastosowanie w sieciach elektroenergetycznych wysokiego, średniego i niskiego napięcia. Jest też preferowanym i najbezpieczniejszym materiałem przewodzącym używanym w instalacjach elektrycznych w budynkach. Jako niezbędny element energooszczędnych silników elektrycznych i transformatorów, miedź znajduje wiele zastosowań w różnych gałęziach przemysłu wytwórczego, we wszystkich rodzajach transportu i w gospodarstwie domowym. Co istotne, miedź jest stosowana jako wymiennik ciepła w systemach grzewczych i chłodniczych. Może być stosowana jako lity materiał do odprowadzania ciepła, w postaci rur przenoszących czynnik chłodniczy lub jako powierzchnia gromadząca energię słoneczną. Może być używana jako rurka cieplna (ciepłowód) lub element pompy cieplnej, jako materiał na żebra odprowadzające energię do otaczającego powietrza lub doprowadzające energię z otoczenia, albo jako przewodnik ciepła z jednego materiału do innego. Pozwala łatwo ukształtować prostą lub złożoną geometrię w celu uzyskania maksymalnej opłacalności przenoszenia energii.

Typowe zastosowania obejmują: radiatory, chłodnice powietrza i przenośne klimatyzatory w transporcie, radiatory w układach elektronicznych, podgrzewacze wody w zbiornikach, wężownice w klimatyzatorach i w agregatach chłodniczych.

Chętnie wykorzystywana jest w Odnawialnych Źródłach Energii, w systemach solarnych, w energetyce wiatrowej i w ogniwach fotowoltaicznych, czyli technologiach, na które obecnie chce się przestawić wszystkie gospodarki świata w imię dekarbonizacji (umowa klimatyczna z Paryża z 2015 r. i Agenda Zrównoważonego Rozwoju 2030).

Źródło: townhall.com / copperalliance.pl
AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram