23 listopada 2017

Ambasada Niemiec w Turcji pod flagą LGBT

(Źródło: pixabay.com)

Wywieszenie na budynku niemieckiej ambasady w stolicy Turcji flagi środowisk LGBT to nie tylko wyraz poprawności politycznej, typowej dla oficjalnego kursu Berlina. Demonstracyjne wsparcie LGBT, skierowane przeciw władzom tureckim, wpisuje się w walkę dyplomatyczną, toczoną między dwoma państwami NATO od czasu nieudanego puczu przeciw Recepowi Tayyipowi Erdoğanowi w lipcu ubiegłego roku.

 

Ukłon w stronę środowisk LGBT, jakim było wywieszenie flagi na frontowej ścianie niemieckiej ambasady w Ankarze, dla obywateli Niemiec nie był zaskoczeniem. Władze niemieckie sprzyjają bowiem różnego rodzaju mniejszościom seksualnym – tak na poziomie rządowym jak i we władzach lokalnych. Swoje preferencje gejowskie oficjalnie ogłosił m.in. burmistrz Berlina w latach 2001 – 2014, Klaus Wowereit z SPD.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wydany przez władze stolicy Turcji zakaz organizacji Dni Niemieckiego Filmu LGBT (Alleman LGBT Film Günleri), które miały odbyć się w ubiegłym tygodniu, stał się dla niemieckich służb dyplomatycznych pretekstem do przeprowadzenia własnej akcji politycznej na obcej ziemi. Była to też okazja do pokazania światu Turcji jako kraju idącego w poprzek trendom promocji doktryny wywodzącej się z „rewolucji seksualnej”, w którą zabrnęła Europa Zachodnia.

 

Na wieść o zakazie przeprowadzenia Dni Niemieckiego Filmu LGBT na budynku ambasady niemieckiej w Ankarze wywieszono tęczową flagę, uznawaną za symbol środowisk LGBT. Sprawa może nie nabrałaby szerszego rozgłosu, gdyby nie minister do spraw europejskich niemieckiego MSZ Michael Roth, który opublikował zdjęcie ambasady niemieckiej w Ankarze z flagą LGBT na jej fasadzie. Kariera ministra Rotha dużo tłumaczy w jego postępowaniu – w wieku szkolnym wstąpił do Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), brylował we władzach młodzieżówki SPD – Młodych Socjalistach. Z oficjalnej strony ministra Rotha możemy dowiedzieć się, że należy do kościoła ewangelickiego.

 

17 grudnia 2013 r. Roth został mianowany ministrem stanu ds. Europy w niemieckim MSZ, w trzecim gabinecie Angeli Merkel. Jak większość lewicowych polityków zaangażował się w nauczanie Węgrów czym jest demokracja. Pod koniec 2014 r. Roth publicznie ogłosił, że Niemcy poprą polityczne lub gospodarcze „sankcje” jako konsekwencję „niszczenia demokracji” na Węgrzech przez ekipę premiera Viktora Orbána.

 

Posłużenie się modnym na Zachodzie hasłem walki o prawa mniejszości seksualnych do dyplomatycznego ataku na Turcję nie może być zaskoczeniem, choć zaskoczeniem powinno być wieszanie flag innych niż państwowa na siedzibie placówki dyplomatycznej w obcym państwie i promowanie takiego zachowania przez ministra w rządzie federalnym RFN.

 

Festiwal miał odbyć się w dniach 16-17 listopada w kinie Buyulu Fener w ankarskiej dzielnicy Kyzylai, ale władze stolicy Turcji zakazały jego organizacji, wskazując obecny stan wyjątkowy oraz „dane operacyjne uzyskane przez policję w sprawie możliwych prowokacji przeciwko niektórym grupom ludności i działaniom przeciwko osobom działającym jako terroryści”.

 

Argumentem służb tureckich było też przedłużenie na początku listopada przez administrację prowincji stołecznej zakazu organizowania imprez masowych w stolicy Turcji na kolejne trzy miesiące. Ankara podążyła za przykładem Stambułu, który trzeci rok z rzędu odmówił tureckiej społeczności LGBT parady w centrum miasta.

 

Zakaz skierowany przeciw tureckim środowiskom LGBT i „obrona” ich praw przez służby dyplomatyczne Niemiec mają kontekst szerszy niż tylko różnice ideologiczne. Od czasu udaremnienia przewrotu wojskowego w lipcu 2016 roku, mającego obalić prezydenta Recepa Erdogana, stosunki Turcji z Zachodem stale się pogarszają.

 

Na początku października Turcja wezwała Niemcy do normalizacji stosunków, nabrzmiałych w wyniku jeszcze kilku innych spięć politycznych między Berlinem a Ankarą. Polityka gabinetu Angeli Merkel w ciągu ostatniego roku miała kilka zawirowań w relacjach z Turcją. Politycy tureccy głośno mówili, że spadek napięcia będzie możliwy dopiero po wyborach parlamentarnych w Niemczech. Optymizm Ankary nie miał zbyt wielu podstaw ponieważ kontrkandydat kanclerz Merkel – socjaldemokrata i polityk UE Martin Schulz w wywiadzie dla „Deutsche Welle” także mówił, że „nie jest gotów uklęknąć” przed tureckim prezydentem Erdoganem i nie można dać się szantażować Turcji.

 

Mające u siebie blisko 3 mln Turków Niemcy od lat mają problem w ułożeniu stosunków dwustronnych. Punktem zapalnym jest między innymi sprawa prowadzenia kampanii wyborczej wśród mieszkających nad Renem i Łabą Turków przez polityków tureckich. Po 16 lipca 2016 roku do listy spraw spornych doszedł problem udzielania schronienia przez Niemcy wojskowym uczestnikom puczu przeciw Erdoganowi. Wsparcie polityków UE, w tym Niemiec, dla uczestników zamachu wojskowego irytuje prezydenta Turcji, który w kraju ostro potraktował przeciwników politycznych. Nie tylko wprost zaangażowanych w nieudany przewrót. Udzielenie schronienia 4,5 tys. obywateli Turcji po ubiegłorocznym puczu krzyżuje plany władz tureckich i uniemożliwia schłodzenie napięcia między dwoma członkami Paktu Północnoatlantyckiego.

 

Wojna medialna między tymi państwami objawia się m.in. w obwinianiu przez niemieckie publikatory Erdogana o nadmierne prześladowania opozycji. W odpowiedzi na ataki niemieckiej prasy tureckie media nazywają Angelę Merkel „matką terroru” i przedstawiają ją z użyciem symboliki nazistowskiej. Dla obydwu stron konfliktu każdy pretekst jest dobry do ataku medialnego. Tak też należy oceniać zagranie dyplomatów niemieckich, stających w obronie odwołanego festiwalu filmowego LGBT – wykorzystali okazję do pouczania kolejnego niepokornego wobec siebie kraju i wysłali sygnał do własnych środowisk LGBT, że SPD o nich pamięta.

 

PK

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram