16 listopada 2017

W Berlinie może powstać pomnik polskich ofiar niemieckiego „barbarzyńskiego bezprawia”

(Wehrmacht przekracza granicę Polski – łamanie szlabanu granicznego (niemieckie propagandowe zdjęcie pozowane, wykonane 14 września). By Hans Sönnke [Public domain], via Wikimedia Commons)

W stolicy Niemiec zawiązano inicjatywę wzniesienia pomnika upamiętniającego polskie ofiary okupacji niemieckiej w latach 1939-1945. Pomnik miałby stanąć w dzielnicy Kreuzberg na Askanischer Platz. Wśród sygnatariuszy apelu do Bundestagu w sprawie monumentu są także politycy m.in. były przewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse i Rita Susmuth.

 

W rozmowie z dziennikarzami katolickiej agencji KNA, Wolfgang Thierse wyraził „wielką nadzieję”, że większość posłów Bundestagu poprze tę inicjatywę. W apelu inicjatorów budowy pomnika podkreślono, że „barbarzyńskie bezprawie”, jakiego dopuścili się niemieccy okupanci na Polsce, jest za mało znane, mimo iż niemal każda polska rodzina była w jakiejś formie dotknięta wywołaną przez Niemców wojną. Autorzy apelu do Bundestagu przypominają, że celem niemieckich nazistów było całkowite wyniszczenie narodu polskiego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Choć dokładna liczba ofiar nie jest znana, to jednak bezspornie można przyznać, że żaden inny kraj w Europie nie wycierpiał pod panowaniem niemieckich okupantów więcej niż Polska. Oblicza się, że w latach okupacji zginęło co najmniej 5,65 mln obywateli polskich, z czego ponad połowę stanowili Żydzi. 

„Czy te niewyobrażalnie wielkie ofiary, cierpienia i poniżania Polaków przez zbrodniczego niemieckiego okupanta nie zasługują na znak pamięci w centrum naszej stolicy?” – pytają w swoim apelu inicjatorzy wzniesienia pomnika. Apel wskazujący na potrzebę wzniesienia pomnika podpisało ok. 70 osób, wśród nich przewodniczący Fundacji Friedricha Eberta, Kurt Beck, byli posłowie z Partii Zielonych Marieluise i Volker Beck, były premier z NRD Lothar de Maiziere (CDU) oraz historyk Andreas Nachama.

Nie brak też głosów krytycznych. Niektórzy historycy nie są przekonani co do tego, aby osobno upamiętniać różne grupy narodowe ofiar reżimu hitlerowskiego. W Niemczech pojawiły się też uwagi, że konserwatywni dziennikarze w Polsce podsycają podejrzenie, iż inicjatywa wzniesienia pomnika chce odwrócić uwagę od debaty na temat reparacji wojennych. Thierse wyjaśniał, że dotychczas nie ma oficjalnych żądań o reparacje. Dodał jednak, że jeśli polski rząd miałby wysunąć takie żądania, będzie to spór prawny, który nie ma nic wspólnego z obecną inicjatywą. Jej sygnatariusze uważają, że w pełni słuszne jest wzniesienie pomnika ofiarom szczególnie okrutnej niemieckiej polityki okupacyjnej w Polsce. 

Wprawdzie już w czasach NRD wzniesiono w Berlinie-Friedrichshain „pomnik polskich żołnierzy i niemieckich antyfaszystów”, ale odnosi się on do braterstwa broni polskich żołnierzy i niemieckich antykomunistów i dlatego nie jest akceptowany przez stronę polska, wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami były przewodniczący Bundestagu. Dla polityka SPD ważną rolę odgrywa też planowane miejsce pomnika. Uznano, że będzie dobrze, jeśli naprzeciwko przyszłego centrum dokumentacji, które będzie się zajmowało przede wszystkim wypędzeniem Niemców, przypomniana zostanie także wina Niemców. 

Inicjatorzy pomnika mają już też przygotowany terminarz jego budowy. Jako wstępną datę, kiedy w jakiejś formie będzie już rozpoczęty monument, wymieniono 80. rocznicę napaści na Polskę, a więc 1 września 2019 roku. 

 

 

Źródło: KAI, PCh24.pl
WMa

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 517 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram