Amnesty International Polska zaprosiła do uczestnictwa w homoseksualnej „Paradzie Równości”. Organizacja podkreśla, że chodzi jej o „równe prawa” dla wszystkich i po raz kolejny wspiera kampanię LGBT. Dlaczego zatem nie chciała angażować się w ratowania prawa do życia małego Alfiego Evansa?
„9 czerwca ulicami Warszawy po raz kolejny przejdzie Parada Równości, największe wydarzenie na rzecz równych praw, wolności i różnorodności w Polsce. (…) Dołącz do nas w czasie Parady Równości!” – czytamy we wpisie Amnesty International Polska. Organizacja po raz kolejny angażuje się we wspieranie marszu homoseksualistów, podczas którego wielokrotnie dochodziło do wulgarnych i obscenicznych wydarzeń. Wygląda na to, że „tęczowe wartości” są jej o wiele bliższe niż prawo do życia Alfiego Evansa.
Wesprzyj nas już teraz!
Przypomnijmy więc, że organizacja odmówiła zaangażowania się w sprawę ratowania prawa do życia 23-miesięcznego chłopca z Wielkiej Brytanii, który zmarł w kilka dni po odłączeniu go od aparatury medycznej. „Nie mamy jednak możliwości zaangażowania się, nie mamy wglądu w sytuację chłopca i nie znamy wszystkich okoliczności” – napisano na oficjalnym profilu AI Polska na Twitterze. Niestety sprawa bezbronnego Alfiego Evansa nie skruszyła serc działaczy organizacji, którzy jak widać darzą dużą sympatią środowiska homoseksualistów.
Deklaracje Amnesty International Polska i brak reakcji w sprawie ratowania życia Alfiego wskazują na poważną hipokryzję ze strony działaczy organizacji. „W swoich działaniach kierujemy się uniwersalnością i niepodzielnością praw człowieka, bezstronnością i niezależnością, solidarnością międzynarodową i skutecznymi działaniami na rzecz konkretnych osób, których prawa zostały złamane” – czytamy na stronie internetowej Amnesty Internationa Polska. Szkoda, że organizacja swoje deklaracje tożsamościowe traktuje tak bardzo wybiórczo.
Źródło: amnesty.org.pl, Twitter, dorzeczy.pl
WMa
Zobacz także:
W obronie wyższych praw. Dlaczego musimy przeciwstawiać się legalizacji związków homoseksualnych?