26 sierpnia 2018

W Mołdawii wrze! Powodem napięcia związki prounijnych partii z Fundacją Otwarty Dialog

(Ludmiła Kozłowska (Lyudmyla Kozlovska). fot. YouTube/24 GODZINY online pl)

Zagęszcza się atmosfera wokół prounijnych partii w Mołdawii, o których pisano ostatnio w kontekście kontaktów z Fundacją Otwarty Dialog Ludmiły Kozłowskiej. Portal publika.md pisze o ujawnionych informacjach o zaproszeniu przez FOD do Europarlamentu przedstawicieli Partii Godność i Prawda oraz Partii Działania i Solidarności na konferencję organizowaną przez Fundację Otwarty Dialog w maju ubiegłego roku.

Według mołdawskiego komentatora politycznego Michaiła Kamerzana, partyjni działacze kierują się zasadą „pieniądze nie śmierdzą” i ich celem jest tylko dojście do władzy. Publika.md poinformował, że dziennikarze śledczy, którzy dotarli do dowodów świadczących o zaproszeniie przez Fundację Otwarty Dialog polityków opozycji, uzyskają wyjaśnienie związków polityków z fundacją, ale na razie Partia Działania i Solidarności wydała tylko oświadczenie, że nie ma żadnych związków z FOD.

Andrei Năstase, lider proeuropejskiej, antyrządowej Partii Godność i Prawda oraz Maia Sandu kierująca Partią Działania i Solidarności pokazywali się wspólnie m.in. w czasie czerwcowych i lipcowych protestów ulicznych w Kiszyniowie, po kontrowersyjnej decyzji Sądu Najwyższego, który podtrzymał orzeczenia sądów niższych instancji o nieuznaniu wyników wyborów ma mera stolicy Mołdawii. Andrei Năstase, kandydat opozycji, która przedstawiała się jako proeuropejska i przeciwna linii prorosyjskiego prezydenta Igora Dodona, niespodziewanie wygrał wybory. Taki zwrot na scenie politycznej zagroził przebudową sceny politycznej w Mołdawii przy okazji najbliższych wyborów parlamentarnych. Już po fali protestów ulicznych mołdawski parlament zdecydował, aby termin elekcji przełożyć z jesieni tego roku na koniec lutego 2019 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

W przesileniu politycznym, skutkującym tak poważnymi decyzjami, mają swój istotny udział partie opozycyjne wobec rządu będącego pod wpływem oligarchy Vlada Plahotniuca, jak i socjalistycznego prezydenta Igora Dodona. Stąd tak duże zainteresowanie w Mołdawii wszelkimi zagranicznymi powiązaniami Partii Godność i Prawda oraz Partii Działania i Solidarności. Jeden z dziennikarzy mołdawskiej Prime TV ocenił relacje Mai Sandu i Andrei Năstase z Ludmiłą Kozłowską jako oparte wyłącznie na pieniądzach. Stwierdził też, że pieniądze są im potrzebne tylko po to, aby dojść do władzy i nie mają jakiegoś długofalowego planu, zaś przyszłość obywateli ich nie interesuje.

Dość ostro potraktował ich Michaił Kamerzan, mołdawski komentator polityczny, który przyrównał „proeuropejskich opozycjonistów” do Lenina, który nigdzie nie pracował, ale utrzymywany przez innych jeździł po Europie i pisał książki. Według Kemerzana, opozycjoniści powinni – zamiast jeździć do UE, by rozwiązywać swoje problemy – rozpocząć objazd kraju i zacząć rozwiązywać sprawy ważne dla zwykłych ludzi. W wypowiedzi Kamerzana pojawił się też wątek brania pieniędzy od Muchtara Abliazowa – kazachskiego milionera, którego, po zatrzymaniu przez policję francuską, broniły… Amnesty International i Human Right Watch.

Kolejne docierające do mołdawskich obywateli informacje o powiązaniach politycznych tamtejszych partii eskalują napięcie polityczne w tym i tak niestabilnym państwie.

 

Źródło: wiesti.md / KP.md / Publika.md / NOI.md

PK

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram