1 października 2020

7 prawd o Kościele, o których powinniśmy pamiętać

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: unsplash.com (Fr. Barry Braum))

Jako wyznawcy Chrystusa często napotykamy na opinie i postawy sprzeczne z naszą religią. Bywa, że nasza Wiara staje się celem ataków bądź manipulacji mających na celu wypaczenie któregoś z jej aspektów. W innych jeszcze sytuacjach – wskutek codziennych trosk, doświadczeń i napotykanego zła – niektóre jej Prawdy wydają się tracić swój blask i dotychczasową siłę oddziaływania. Z tego też powodu warto regularnie do nich wracać, choćby w trakcie krótkich rozważań.

 

Tym razem zachęcamy do zapoznania się z krótkim przypomnieniem podstawowych aspektów naszej Wiary dotyczących Kościoła:

Wesprzyj nas już teraz!

 

1. Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski. Jeden jest Chrystus Pan, jeden też jest ustanowiony przez Niego Kościół. Wyznaje jedną Wiarę w tym samym rozumieniu, jako jedność oddaje Bogu należną Mu cześć. Kościół ten jest święty dzięki jego przenajświętszemu Założycielowi, w Kościele obecny jest i działa Duch Święty; Kościół ten jest również święty ze względu na jego cel, którym jest zjednoczenie ludzi z Bogiem.

 

Kościół jest powszechny, nie ma innego, drugiego Kościoła Chrystusowego. Jak uczył św. Ignacy, gdzie jest Chrystus Jezus, tam jest Kościół powszechny, Cyryl Jerozolimski tłumaczył tę prawdę wiary następująco: Kościół zwie się powszechny bo się rozszerzył po całym okręgu ziemskim, od jednego końca do drugiego, bo uczy bez przerwy wszystkiego, co człowiek winien wiedzieć o rzeczach widzialnych i niewidzialnych, niebieskich i ziemskich; bo prowadzi do czci Boga cały rodzaj ludzki władców i poddanych, uczonych i prostaczków, bo  zajmuje się i leczy każdy rodzaj grzechów, popełnionych duszą i ciałem, bo w końcu posiada i może okazać w czynach i słowach i wszelkich duchowych charyzmatach każdy rodzaj cnoty.

 

Kościół ten opiera się na autorytecie apostołów, ich świadectwie i nauczaniu. To właśnie im Chrystus udzielił swojego autorytetu, powierzył im władze, którą apostołowie przekazywali swoim następcom. Chrześcijanom w Efezie tłumaczył to już święty Paweł: A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię,  w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha (Ef 2, 19-22).

 

2. Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. To Chrystus jest Głową Kościoła, On jest źródłem jego życia, łask i nauki przekazywanej przez pokolenia, obrońcą i zbawcą. Kościół jest Oblubienicą Chrystusa, Jak podkreślał św. Leon, Uznaj, chrześcijaninie, godność twoją, a stawszy się uczestnikiem Boskiej natury, nie zstępuj przez niegodne postępowanie znów do dawnego niskiego i podłego stanu. Pamiętaj o tym, czyjej głowy i jakiego ciała jesteś członkiem.

 

Jak w encyklice Mystici corporis tłumaczył Pius XII: Jeśli zaś widzimy w Kościele objawy słabości naszej ludzkiej natury, nie wolno tego przypisywać stanowi, opartemu na władzy i prawie, lecz raczej tej nieszczęsnej i opłakania godnej skłonności do złego u wszystkich ludzi. Boski Założyciel Kościoła toleruje to, nawet u znaczniejszych członków Mistycznego Ciała, aby cnota pasterzy i owiec była wypróbowana i aby w sercach wszystkich rosły zasługi z wiary chrześcijańskiej. Chrystus Pan bowiem nie chciał, aby ze zgromadzenia, przezeń ustanowionego, byli wykluczeni grzesznicy. Jeśli zatem niektórzy członkowie na choroby duchowne zapadają, nie ma dla nas żadnego powodu, abyśmy naszą miłość do Kościoła w sobie osłabiali, lecz powinniśmy raczej powiększyć naszą miłość ku członkom Jego. W każdym razie św. Matka nasza jaśnieje wolna od wszelkiej skazy w Sakramentach, którymi rodzi i karmi dzieci swoje, we wierze, którą zawsze nienaruszoną chowa w najświętszych przykazaniach, które chować każe, w radach ewangelicznych, które zaleca, w niebieskich darach i charyzmatach, rodząc przez nie w niewyczerpanej płodności swojej, niezliczone zastępy męczenników, dziewic i wyznawców. Nie można jednak poczytywać tego za hańbę, jeśli jakieś członki widzimy chore, zranione i ułomne, w których imieniu Kościół święty błaga co dzień Boga: „Odpuść nam nasze winy” i do których ratowania przystępuje bez zwłoki duchem mężnym i macierzyńskim sercem.

 

3. W Kościele jesteśmy zjednoczeni z innymi, wiara wymaga od nas praktykowania szczególnej miłości wobec wszystkich naszych braci, jak przykazał sam Chrystus: Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali (J 13, 35). Święty Paweł następująco pouczał pierwszych chrześcijan: Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni! (Kol 3, 12-15). W ten sposób Kościół jednoczy nas bez względu na nasze pochodzenie, płeć, wiek, narodowość, język i kulturę.

 

To szczególny rodzaj jedności oparty na łasce, wspólnej wierze i nowym życiu w Chrystusie: jedno mamy ciało, jednego ducha, jednego Pana i jeden chrzest, tak też możemy mieć jedną wiarę, tak iż kto Kościoła słuchać się wzdryga, ten ma być, według rozkazu samego Chrystusa, uważany za poganina i jawnogrzesznika (Pius XII, Mystici Corporis). Jednoczy nas wspólna wiara i sakramenty, nadzieja i miłość, jak i posłuszeństwo hierarchii Kościoła. Jako chrześcijanie przynależąc do Kościoła żyjemy, cierpimy, pokutujemy, odsuwamy się od grzechu, zbliżamy się do Boga dzięki sakramentom i modlitwie, należymy do Kościoła Walczącego. Ci wszyscy, których życie się już zakończyło i zjednoczyli się z Chrystusem w sposób godny Nieba, oglądają Boga w Jego wielkości i chwale – to Kościół Triumfujący. Są także i ci, którzy po śmierci doświadczają oczyszczenia – To Kościół Cierpiący. Jako że nasza droga jeszcze się zakończyła, możemy szukać wstawiennictwa Kościoła Triumfującego, a jako że dusze poddawane oczyszczeniu nie mogą pokutować, możemy udzielić im pomocy poprzez zasługi Chrystusa – modlitwą, pokutą, naszymi dobrymi uczynkami, ofiarowaniem w ich intencji Komunii świętej, a także samej Ofiary Mszy świętej. Zjednoczenie w Kościele wykracza poza rzeczywistość doczesną.

 

4. Kościół jest społecznością doskonałą. Został wyposażony we wszystko, co jest właściwe jego celowi: uświęcaniu dusz, prowadzenia ich do zbawienia, jednoczenia z Bogiem. Nauka Chrystusowa nigdy nie ulegnie zmianie ani też nie zostanie zatracona. Zgodnie ze słowami skierowanymi przez Zbawiciela do Księcia Apostołów: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą (Mt 16, 18). Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28, 18-19).

 

5. Kościół jest rzeczywistością widzialną i niewidzialną, jest tak wspólnotą ludzi zgromadzonych wyznawaniem tej samej wiary chrześcijańskiej – jak tłumaczył św. Robert Bellarmin – połączonych komunią tych samych sakramentów pod władzą prawowitych pasterzy, a zwłaszcza jedynego wikariusza Chrystusa na Ziemi, jak i rzeczywistością ukrytą przed światem, w której naucza i uświęca sam Chrystus.

 

6. Kościół jest niezawodny. Choć jest widzialny, jest często błędnie redukowany do wymiary instytucyjnego, jest rzeczywistością także niewidzialną i mimo błędów, grzechów lub przestępstw osób należących do Kościoła – także kapłanów i biskupów – aż do kresu czasu zachowa to, co należy do jego istoty: wiarę, sakramenty, sukcesję i swój hierarchiczny charakter. Jak wiemy, nie wyklucza to sytuacji, w której od Kościoła odpaść mogą wielkie rzesze wiernych (jak to miało miejsce np. w trakcie reformacji), paraliżu urzędu Piotrowego (jak to miało miejsce w trakcie wielkiej schizmy zachodniej), czy czasowego przejmowania przez znaczną liczbę duchownych błędu przeciwnego wierze (jak to miało miejsce w trakcie kryzysu ariańskiego).

 

7. Przynależność do Kościoła jest konieczna. Kościół jest konieczny do zbawienia, bo został w tym właśnie celu ustanowiony przez Chrystusa, stanowi Jego Mistyczne Ciało, jest narzędziem zbawienia dla całej ludzkości. Nie istnieją „równoległe” drogi do Boga dla chrześcijan i niechrześcijan.

 

Ludzie, którzy nie mogli za swego życia usłyszeć o Chrystusie, wstąpić przez Chrzest do Kościoła, albo bez swej winy żyli w ignorancji, mogli dostąpić zbawienia także dzięki Chrystusowi i wskutek działania Ducha Świętego – w łączności z Kościołem. Do Kościoła należeli także i ci, którzy z powodu wiary w Chrystusa ponieśli śmierć męczeńska nim dostąpili Chrztu sakramentalnego – jak to miewało miejsce w przypadku katechumenów w okresie prześladowań. W pewnych okolicznościach, gdy niemożliwe jest przystąpienie do Chrztu sakramentalnego, jego skutki przynosiło samo pragnienie. Jak tłumaczył św. Tomasz z Akwinu, chrzest wody ma skuteczność z męki Chrystusa, (…) a ponadto ma ją od Ducha Świętego jako od pierwszej przyczyny. Otóż, chociaż skutek zależy od pierwszej przyczyny, to jednak przyczyna góruje nad skutkiem i nie zależy od niego. I dlatego bez chrztu wody można skutek tego sakramentu otrzymać wprost z męki Chrystusa, gdy człowiek upostaca ją w sobie cierpiąc dla Niego. To właśnie wyrażają słowa Apokalipsy: „To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłakali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili”.

 

Na tej samej podstawie można mocą Ducha Świętego otrzymać również skutek chrztu nie tylko bez chrztu wody ale także bez chrztu krwi, a to wtedy, gdy tenże Duch Święty poruszy serce człowieka do wiary i do miłowania Boga oraz do żalu za grzechy; stąd też nazywa się chrztem pokuty. Mówi o tym Izajasz: „Gdy Pan obmyje brud Córy Syjońskiej i krew rozlaną oczyści wewnątrz Jeruzalem tchnieniem sądu i tchnieniem pożogi”. Tak więc jeden i drugi zwie się chrztem, ponieważ zastępuje chrzest wody. Augustyn tak o tym pisze: „Męczeństwo niekiedy zastępuje chrzest. Św. Cyprian daje na to ważki dowód, wskazując na Łotra, który nie był ochrzczony, a do którego Chrystus powiedział: Dziś ze Mną będziesz w raju. Często zastanawiając się nad tym, dochodzę do przekonania, że nie tylko męczeństwo ponoszone dla Chrystusa może uzupełnić brak chrztu, ale także wiara i nawrócenie serca może dać to, co chrzest daje w wypadku, gdy jakieś niesprzyjające okoliczności uniemożliwiają obrzęd tego sakramentu” (Św. Tomasz z Akwinu, Sakramenty w ogóle. Chrzest. Bierzmowanie. T. 27, tłum. o. Pius Bełch OP).

 

 

msf

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie