26 października 2017

22 Lipca nie kojarzy się z komunistycznym zniewalaniem? Tak w wolnej Polsce twierdzi… sąd!

(Zdjęcie ilustracyjne. FOT.Andrzej Sidor/FORUM)

W sporze o dekomunizację, trwającym pomiędzy wojewodą warmińsko-mazurskim, a gminą Kruklanki, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie przyznał rację gminie, która uchwałą postanowiła, że główna ulica w Kruklankach ma nadal nosić imię 22 Lipca – czyli czcić datę narzuconego przez ZSRR Polsce w roku 1945 komunistycznego ustroju.

 

Spór dotyczy realizacji ustawy o zakazie propagowania komunizmu przyjętej przez Sejm RP 1 kwietnia 2016 roku. Radni Gminy Kruklanki chcąc stworzyć pozory, iż podporządkowali się ustawie dekomunizacyjnej, „na gwałt” szukali rozwiązania problemu – jak by tu zmienić, żeby pozostało po staremu. No i nie znaleźli. Dlatego na sesji przyjęli uchwałę, stanowiącą że nazwa najdłuższej ulicy w Kruklankach zostaje ta sama – 22 Lipca – ale w dokumentach znajdzie się uzasadnienie, iż w obecnych czasach jest to zwykły dzień, który dla mieszkańców Kruklanek i Polski nie kojarzy się z żadnym komunistycznym świętem, ani wydarzeniem.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W uzasadnieniu uchwały, aby udowodnić, że 22 Lipca nikomu się z niczym złym nie kojarzy,  powołano się na decyzję samego papieża Franciszka – oczywiście bez jego wiedzy – i napisano: „Dzień 22 lipca papież Franciszek ustanowił bowiem świętem św. Marii Magdaleny.”

 

Naczelnik olsztyńskiej delegatury IPN Waldemar Brenda po przyjęciu tej uchwały przez radnych (z 10 radnych głosowało za nią 6) stwierdził krótko i dosadnie: To drwina z ustawy dekomunizacyjnej. Natomiast Bartłomiej Kłoczko, wójt gminy Kruklanki i autor uchwały, zaraz po jej przegłosowaniu, ocenił: Przyjęcie takiej uchwały porządkuje całą sprawę bez ponoszenia dodatkowych kosztów, kłopotów i całego związanego z tym zamieszania. I tym samym uznał sprawę za zamkniętą.

 

Innego zdania jest Artur Chojecki wojewoda warmińsko-mazurski, który powiedział, że „uchwała jest próbą obejścia ustawy o zakazie propagowania komunizmu”. Dlatego wydał on rozporządzenie uchylające uchwałę jako podjętą z naruszeniem prawa. Tę decyzję wojewody władze gminy Kruklanki zaskarżyły w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Olsztynie.

 

Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd administracyjny stwierdził nieważność uchylającego uchwałę rozstrzygnięcia nadzorczego zaskarżonego przez gminę Kruklanki. Argumentację sądu śmiało można uznać za kuriozalną. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie stwierdził bowiem, że wojewoda nie przedstawił obiektywnych dowodów na to, iż nazwa ulicy w brzmieniu 22 Lipca, symbolizuje ustrój komunistyczny i podlega ustawie dekomunizacyjnej. – Wojewoda musiałby jednoznacznie wykazać, że nazwa „22 Lipca” nie jest wyłącznie datą powtarzającą się cyklicznie co roku, ale ma bezpośredni związek z wydarzeniami z 22 lipca 1944 roku, czyli ogłoszeniem manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego – powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Chybicki.

 

Dalej sędzia porównał (jeśli chodzi o wiarygodność jej uzasadnienia) decyzję wojewody, egzekwującą wymogi ustawy dekomunizacyjnej, do twierdzenia wójta Kruklanek, że na skutek zmiany pokoleniowej, świadomość daty 22 Lipca zatarła się kompletnie i Polacy nie kojarzą jej już z komunistycznym manifestem PKWN oraz czczącym tą datę przymusowym świętem obchodzonym w PRL. Zaznaczył też, że służby wojewody nie odnalazły w archiwach urzędu wojewódzkiego uchwały sprzed kilkudziesięciu lat (z czasów PRL)

o nadaniu ulicy w Kruklankach nazwy 22 Lipca, więc – jak zasugerował sędzia, nie wiadomo, jakie były intencje twórców pierwotnej nazwy ulicy – twórców, czyli towarzyszy z PZPR.

Wyrok jest nieprawomocny. Pełnomocnik wojewody, mec. Jarosław Rybiński, powiedział, że po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku, najprawdopodobniej złoży skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

 

W ocenie historyków IPN wydających opinie przy realizacji ustawy dekomunizacyjnej, nazwa 22 Lipca 1944 roku jest upamiętnieniem uchwalenia komunistycznej manifestacji PKWN na podstawie której zniewalano później Polskę i mordowano żołnierzy i urzędników Polskiego Państwa Podziemnego. Nie jest do data autentyczna, a utworzona przez propagandę komunistyczną. Zgodnie z faktami utworzenie PKWN miało miejsce w innym czasie i w innym miejscu, czyli w Moskwie a nie Lublinie. Realizacja Manifestu PKWN pilnowana była przez samego Stalina.

 

Na mocy ustawy dekomunizacyjnej samorządy w Polsce miały czas zmienić nazwy propagujące komunizm lub inny ustrój totalitarny do 2 września 2017 roku. Zgodnie z ustawą, jeśli dany samorząd do tej daty tego nie zrobił, wojewoda – po zasięgnięciu opinii Instytutu Pamięci Narodowej – wydaje teraz zarządzenia zastępcze, którymi spełnia wymogi ustawy.

 

Ustawa dekomunizacyjna nie wymaga od mieszkańców zmiany dokumentów. Zgodnie z prawem, starych dokumentów będzie można używać tak długo, aż stracą ważność, przy czym wymiana dowodów osobistych jest bezpłatna. Mieszkańcy (głównie firmy), poniosą koszty wymiany wizytówek, pieczątek, tablic reklamowych.

 

Przed wejściem w życie ustawy, we wrześniu ubiegłego roku, w Polsce było około 1,5 tys. nazw miejsc (ulice, place), które upamiętniały system komunistyczny. Zmiana nie przebiega jednak łatwo.

 

 

Adam Białous

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram